Tusk ogłosił, kiedy komisja wyda raport ws. rosyjskich wpływów. I uderzył w Cenckiewicza

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 121
29 października nowa komisja ds. rosyjskich wpływów upubliczni wstępny raport dotyczący rosyjskich i białoruskich wpływów w Polsce w ostatnich dwóch dekadach. Premier Donald Tusk zapewnił, że dokument będzie precyzyjny i w żadnym razie nie okaże się politycznym batem na opozycję. Nie wiadomo, czy zostanie poruszona w nim sprawa szpiega GRU Pawła Rubcowa i jego polskich kontaktów.

Donald Tusk na wtorkowej konferencji prasowej, powołując się na uzyskane przez obecną komisję ds. rosyjskich wpływów dokumenty, oświadczył, że dwa dni po wyborach parlamentarnych, 17 października 2023 r., szef powołanej przez PiS komisji ds. rosyjskich wpływów Sławomir Cenckiewicz zwrócił się do szefostwa SKW z zamówieniem na "teczki akt osobowych żołnierzy i funkcjonariuszy". 

Cenckiewicz prosił SKW o dokumenty

Miało chodzić m.in. o gen. Piotra Pytla, gen. Janusza Noska i wiceszefa SKW Krzysztofa Duszę. Cenckiewicz miał też zwracać się z prośbą o dostarczenie mu wszelkich materiałów zgromadzonych w procedurach operacyjnych dot. gen. Mirosława Różańskiego (wybranego w wyborach na senatora Trzeciej Drogi), gen. Jarosława Stróżyka, gen. Mieczysława Cieniucha i gen. Mieczysława Gocuła. Zażądać miał także teczki i zgromadzonych w niej akt, dotyczących ówczesnego europosła, a obecnie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Poprzednia komisja ds. rosyjskich wpływów szeroko zajęła się kwestią kontaktów kierownictwa SKW z FSB w latach 2007-2013. Opisała ze szczegółami przyjazdy rosyjskich oficerów służb specjalnych do Polski, bazując m.in. na ustaleniach z dokumentu "Reset".   


Tusk: Nie będzie uderzenia w opozycję 

Według Donalda Tuska, tamta komisja ds. rosyjskich wpływów miała na celu poszukiwanie haków i pognębienie politycznych przeciwników. Prof. Cenckiewiczowi niedawno SKW odebrała uprawnienia w dostępie do dokumentów niejawnych. - A mogłem ładować smartfona u Pablo… A jednak zgodnie z ustawą o Komisji wystąpiłem legalnie o akta różnych osób, w tym głównych aktorów resetu z Rosją - odpowiedział premierowi historyk. 

- Będzie to pierwszy raport zawierający już konkluzje i precyzyjne informacje dotyczące tych domniemanych działań obcych służb i obcych wpływów - obiecał premier Tusk na konferencji prasowej. Dodał też: - Pojawią się nazwiska i fakty, ale nie będą one gromadzone w celu uderzania w opozycję czy oponentów politycznych. To mogę zagwarantować. 

Wstępny raport nowej komisji miał być gotowy jednak po wyborach do europarlamentu - w ciągu kilku tygodni od powołania członków. - Proszę się spodziewać pierwszego raportu po 9 czerwca, ale na pewno latem, nie później - zapewniał Donald Tusk w maju.   


Rejestr ciąż? Zostanie, ale dla chętnych

Sporo miejsca premier poświęcił też kwestii rejestru ciąż - unijnego wymogu w celu gromadzenia danych o pacjentkach, który wywołał ogromne kontrowersje przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Donald Tusk i KO podkreślały, że mechanizm jest wprowadzany po to, by inwigilować kobiety. W sierpniu okazało się, że resort zdrowia planuje kontynuować projekt rejestru ciąż. Gdy sprawa się wydała, minister Izabela Leszczyna tłumaczyła, że nie jest to rejestr ciąż, a następnie resort zdrowia wydał komunikat, że procedura narzucona przez Komisję Europejską z obowiązkiem wdrożenia do 2028 roku zostanie zmieniona. I będzie dla chętnych pacjentek. 

- Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała rząd o podjęciu decyzji ostatecznej: w Polsce nie będzie obowiązkowego rejestru ciąż - doprecyzował Donald Tusk we wtorek. - Polskie kobiety miały takie poczucie i ono było uzasadnione niestety faktami, że obowiązkowy rejestr ciąż dostępny nie tylko dla lekarzy, ale też dla prokuratorów był takim powodem de facto represji wobec kobiet w ciąży - zaznaczył. 

- Dla nas jest rzeczą ważną, by nie było wątpliwości: nie będzie obowiązku wpisywania do takiego rejestru ciąż kobiety ciężarnej bez jej zgody, woli, bez jej chęci. Będziemy chcieli, aby informacja o ciężarnej była wyłącznie do dyspozycji lekarzy, wtedy kiedy potrzebne jest to dla ratowania zdrowia, życia, bo mogą być takie przypadki. Ale obecność w rejestrze ciąż będzie wyłącznie za zgodą zainteresowanej. Skończy się ten okres przykrej ciemnej dwuznaczności wokół tego, jak się traktuje w Polsce ciężarne kobiety - podsumował. 


Fot. Premier Donald Tusk/PAP

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj121 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (121)

Inne tematy w dziale Polityka