Sędzia obrażał Romanowskiego i nie tylko. Teraz podejmuje kluczowe decyzje dla sprawy

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 66
Według Suwerennej Polski to sędzia z Iustitii Krzysztof Chmielewski doprowadził samowolnie do wyłączenia z posiedzenia ws. aresztu dla Michała Romanowskiego Przemysława Dziwańskiego. Chmielewski publicznie obrażał i krytykował ministra Zbigniewa Ziobro, samego Romanowskiego, a także podawał dalej wpisy szefa KO Donalda Tuska. Suwerenna Polska zapowiada złożenie na niego doniesienia do prokuratury.

Brak transparentności w wymianie składu sędziowskiego 

Sąd Okręgowy (SO) w Warszawie ma rozpatrzyć zażalenie prokuratury na decyzję sądu niższej instancji, który 16 lipca nie zgodził się na aresztowanie posła Marcina Romanowskiego. SO podał wcześniej, że z uwagi na obszerność i złożoność materiału dowodowego, a także charakter stawianych posłowi zarzutów, zdecydowano o rozszerzeniu składu orzekającego do trzech sędziów. Poza sędzią Przemysławem Dziwańskim w drodze losowania do składu sędziowskiego dołączyły: sędzia Rusin-Batko i sędzia Wanda Jankowska-Bebeszko.

W piątek nagle poinformowano, że sędzia Rusin-Batko złożyła wniosek o wyłączenie jej ze składu orzekającego. Wcześniej o wyłączenie ze składu sędziego Dziwańskiego wnioskowała prokuratura, ale Sąd Okręgowy nie zgodził się z argumentacją oskarżycieli. W niejasnych okolicznościach i tak doszło do odwołania ze składu Dziwańskiego, choć nie złożył on analogicznego do Rusin-Batko wniosku. Posiedzenie aresztowe ma odbyć się pod koniec września. Prokuratura Krajowa chce przyspieszyć cały proces i doprowadzić do zamknięcia Romanowskiego.  


Radosna twórczość sędziego polityka 

Suwerenna Polska nie kryje oburzenia na działania sędziego Krzysztofa Chmielewskiego - to on według wpolityce.pl miał zdecydować o wyłączeniu Dziwańskiego. Uwagę przykuwa publiczna aktywność w mediach społecznościowych przedstawiciela Iustitii. Powielał on wpisy KO i Donalda Tuska, zapraszającego na marsz "miliona serc". Do Marcina Romanowskiego, w sprawie którego się zaangażował sądownie, napisał: - Powinien pan zmienić leki lub lekarza. 

Sędzia jest aż tak zdesperowany na punkcie polityki, że dyskutuje publicznie z "Tomaszem Wiejskim", czyli hejterem Tomaszem Kisielewiczem, snującym fantastyczne teorie na temat życia publicznego i tajnych służb. Chmielewski pozwolił sobie na uwagę na temat rozliczeń rządów PiS w czerwcu: "Niestety, słabo to wygląda". 

Kiedy Zbigniew Ziobro cytował wulgaryzmy swoich oponentów, sugerując, że chodzi im tylko o to, by prawicowi politycy trafili za kratki, sędzia (sic!) odpisał liderowi Suwerennej Polski: - Przedostatnie zdanie w punkt. Mam nadzieję, że to Pana czeka. Ciężko Pan na to zapracował.

 


"Ideologia faszystowska", "naziol", "nienawidzę PiS" 

W kontekście sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości wygłaszał takie teorie: - A przerzucanie kobiet, dzieci, ludzi starych i chorych przez płot jest okrutne i kojarzy się z ideologią faszystowską.

Banda drani - to natomiast opinia bezstronnego i obiektywnego sędziego Chmielewskiego o rządzie PiS:


Za poprzedniej władzy Chmielewskiemu postawiono zarzuty dyscyplinarne ws. podważania statusu sędziów swoich kolegów i koleżanek po fachu, a potem miały dojść te dotyczące wpisów w mediach społecznościowych. Sam zainteresowany wyraził zdziwienie, jak to się stało. 

Na koniec warto dodać, że ówczesnego premiera Chmielewski z Sądu Okręgowego w Warszawie nazwał "psychopatycznym naziolem", nie krył publicznie, że "nienawidzi PiS", a na mundialu w 2018 roku "kibicował Rosji". 


Fot. Sędzia SO w Warszawie Krzysztof Chmielewski, który w poprzednich latach miał dyscyplinarki na koncie

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj66 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo