Fot. PAP
Fot. PAP

Zwrot ws. Romanowskiego. Dwoje sędziów nagle wyłączonych ze składu

Redakcja Redakcja Suwerenna Polska Obserwuj temat Obserwuj notkę 93
Sędzia Przemysław Dziwański i sędzia Aleksandra Rusin-Batko zostali wyłączeni ze składu, który ma rozstrzygnąć sprawę aresztowania posła Marcina Romanowskiego - poinformował w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie. Nie zmienia się to, że - jak podał wcześniej sąd - termin posiedzenia ma być wyznaczony po 23 września.

Sąd Okręgowy zajmie się zażaleniem ws. aresztu dla Romanowskiego

Sąd Okręgowy (SO) w Warszawie ma rozpatrzyć zażalenie prokuratury na decyzję sądu niższej instancji, który 16 lipca nie zgodził się na aresztowanie Romanowskiego. W ubiegłym tygodniu SO podał, że z uwagi na obszerność i złożoność materiału dowodowego, a także charakter stawianych posłowi zarzutów, zdecydowano o rozszerzeniu składu orzekającego do trzech sędziów. Poza sędzią Dziwańskim w drodze losowania do składu sędziowskiego dołączyły: sędzia Rusin-Batko i sędzia Wanda Jankowska-Bebeszko.

W piątek poinformowano, że sędzia Rusin-Batko złożyła wniosek o wyłączenie jej ze składu orzekającego. Wcześniej o wyłączenie ze składu sędziego Dziwańskiego wnioskowała prokuratura - ze względu na to, ze został nominowany przez obecną Krajową Radę Sądownictwa i podpisał listę poparcia do KRS dla byłego wiceszefa MS Łukasza Piebiaka. Sąd jednak - w ubiegłym tygodniu na posiedzeniu niejawnym - nie uwzględnił tego wniosku.

W poniedziałek na stronie sądu pojawiła się informacja, że "postanowieniem z 12 sierpnia 2024 r. sędzia Aleksandra Rusin-Batko oraz sędzia Przemysław Dziwański zostali wyłączeni od rozpoznania niniejszej sprawy".


"Sędzia sama złożyła wniosek o wyłączenie"

W rozmowie z PAP rzeczniczka prasowa ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Anna Ptaszek przypomniała, że sędzia Rusin-Batko sama złożyła wniosek o jej wyłączenie, dlatego że - jak dodała - pracowała w Ministerstwie Sprawiedliwości i współpracowała z Romanowskim. Zwróciła także uwagę na - przypisywaną jej w mediach - wiadomość e-mail do Romanowskiego z 19 października 2021 r., a więc w czasie, gdy ten był wiceministrem sprawiedliwości i nadzorował Fundusz Sprawiedliwości.

W ubiegłym tygodniu kopię tej wiadomości opublikował na X poseł Roman Giertych, który kieruje pracami zespołu ds. rozliczeń PiS, zaznaczając, że wynika z niego, iż Rusin-Batko pomagała "wyciągnąć pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości na walkę z +chrystianofobią+". Giertych dodał, że trzeba skończyć z "tą kpiną neosędziów".

Wiadomość, z której skanu wynika, że została napisana przez Rusin-Batko do Romanowskiego, jest zatytułowana: "chrystianofobia". "Należy wskazać, że podstawowym celem Funduszu Sprawiedliwości obok wpierania osób pokrzywdzonych przestępstwem jest profilaktyka i wsparcie dla wszystkich tych działań, które w perspektywie długofalowej będą przeciwdziałać eskalacji czynów zabronionych w kategoriach, które w przestrzeni medialnej są marginalizowane i banalizowane, a które wymierzone są w ogół obywateli. Taką sferą jest bez wątpienia kategoria przestępstw wynikających z rozlewającej się po świecie i postępującej z roku na rok chrystianofobii" - czytamy w tej wiadomości.

W przypadku wyłączenia sędziego Dziwańskiego - jak poinformowała sędzia Ptaszek - sąd z urzędu dostrzegł okoliczności dotyczące jego "nieprawidłowego umocowania do sprawowania władzy sądowniczej". "Ponieważ do tych okoliczności w poprzednim postanowieniu sąd się nie odniósł (decyzję w tej sprawie wydał wtedy sędzia Mariusz Jackowski z X Wydziału Karnego Odwoławczego - PAP), to sąd w składzie orzekającym dzisiaj uznał, że z urzędu należy również wyłączyć pana Dziwańskiego" - zaznaczyła rzeczniczka.

Skład, który będzie rozstrzygał sprawę ewentualnego aresztu Romanowskiego, zostanie ponownie wylosowany.

Obrońca Romanowskiego: Nie słyszałem o podobnej sprawie

Zamieszanie z zamianą sędziów skomentował pełnomocnik Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski.

- Nie słyszałem o podobnej sprawie w historii polskiego sądownictwa. Telefonicznie ustaliłem w sądzie, że dzisiaj sędzia Przemysław Dziwański, który został wylosowany jako sprawozdawca (skład trzyosobowy) do rozpoznania zażalenia w sprawie aresztu dla posła Romanowskiego został wyłączony przez innego sędziego z urzędu (sic!), choć nikt się tego nie domagał. Poprzedni wniosek prokuratury w tej sprawie został prawomocnie nieuwzględniony przez Sąd Okręgowy w Warszawie - czytamy we fragmencie wpisu prawnika na platformie X.


MB

Fot. Poseł Suwerennej Polski Marcin Romanowski. Źródło: PAP/Michał Meissner

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj93 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (93)

Inne tematy w dziale Polityka