Kilka dni temu Ministerstwo Zdrowia nie planowało żadnych zmian w sprawie rejestru ciąż, jednego ze sztandarowych postulatów, z którym rządząca koalicja szła do wyborów. Teraz resort zdrowia zmienił zdanie. Co się stało?
Resort zdrowia wciąż zbiera dane o ciężarnych pacjentkach
Jeszcze we wtorek Ministerstwo Zdrowia informowało, że nie planuje wycofania się z obowiązku wpisywania danych o ciąży do rejestru zdarzeń medycznych. Resort wyjaśnił, że informacje te służą dostosowaniu terapii do stanu pacjentki na przykład wtedy, gdy jest ona nieprzytomna.
Przepisy rozszerzające katalog danych wprowadzanych do rejestru zdarzeń medycznych m.in. o ciążę weszły w życie w 2022 r.
Budziły obawy kobiet, że dane o utracie ciąży będą wykorzystywane w postępowaniach sądowych. Krytycy tego rozwiązania nazywali gromadzenie danych o ciąży w systemie teleinformatycznym „rejestrem ciąż". Chodzi o zmiany w rozporządzeniu w sprawie szczegółowego zakresu danych zdarzenia medycznego przetwarzanego w systemie informacji oraz sposobu i terminów przekazywania tych danych do Systemu Informacji Medycznej (SIM).
„Nie prowadzimy obecnie prac legislacyjnych zmierzających do zmiany przepisów rozporządzenia. Celem zbierania danych w SIM jest zapewnienie pracownikom medycznym dostępu do danych o zdrowiu konkretnego pacjenta wyłącznie w celu zapewnienia jak najwyższej jakości udzielanych świadczeń zdrowotnych. Przekazywanie przez usługodawcę do SIM informacji o ciąży pacjentki służy zatem dostosowaniu terapii do stanu ciężarnej pacjentki i zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego jej oraz płodowi” - informowało biuro komunikacji Ministerstwa Zdrowia. Zaznaczyło też, że gromadzenie takich danych w SIM i zapewnienie do nich dostępu pracownikom medycznym jest pomocne na przykład wtedy, gdy kobieta ciężarna jest nieprzytomna.
– Zobowiązanie lekarek i lekarzy do uzupełnienia w SIM danych o ciąży wywołały obawy u kobiet, że będą ścigane za przerwanie własnej ciąży. Zapewniała, że „o tych obawach często słyszałyśmy i wciąż słyszymy od kobiet, które się z nami kontaktują". Jej zdaniem zbieranie informacji o ciąży jest formą kontroli mogącą wywoływać niepokój. Jednocześnie przyznała, że nie zna jednak spraw, w których dane o ciąży w rejestrze zdarzeń medycznych stały się podstawą do wszczęcia postępowania wobec kobiety, a przerwanie własnej ciąży przez kobietę nie jest karane. Istnienie rejestru nie uprawnia do wzywania policji, a także nie daje możliwości wyciągania konsekwencji prawnych za przerwanie swojej ciąży. Jedyne co lekarz musi zrobić, to odznaczyć ciążę w systemie – powiedziała Aleksandra Magryta z Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (Federa).
Ministerstwo Zdrowia przypomniało, że informacja o ciąży weszła do katalogu, który obejmować ma opracowywany przez Komisję Europejską dokument medyczny (Patient Summary) z danymi o zdrowiu pacjenta, który ma być wymieniany transgranicznie. Resort zaznaczył, że najistotniejsze informacje o zdrowiu pacjenta mają służyć pracownikom medycznym do prowadzenia diagnostyki i terapii pacjentów. A ewentualny dostęp organów władzy publicznej do danych zgromadzonych w SIM ściśle regulują obowiązujące przepisy prawa.
A przecież o tym, że rząd Zjednoczonej Prawicy planuje wprowadzić „rejestr ciąż" alarmował w listopadzie 2021 r. ówczesny senator KO Krzysztof Brejza.
Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało zmianę przepisów ws. rejestru ciąż
Jednak w piątek Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało zmianę przepisów o przekazywaniu do rejestru zdarzeń medycznych informacji o ciąży. Obecnie jest to obowiązek personelu medycznego, a po zmianach dane o ciąży trafią do rejestru wyłącznie na wyraźnie życzenie pacjentki.
Jak wynika z komunikatu MZ, w sierpniu ma być gotowa nowelizacja rozporządzenia, która wprowadzi zasadę przekazywania informacji o ciąży do SIM wyłącznie na wyraźne życzenie pacjentki. Rozporządzenie miałoby wejść w życie we wrześniu. Resort zdrowia podkreślił, że obecnie nie ma formalnego, wynikającego z regulacji unijnych, obowiązku przekazywania do Systemu Informacji Medycznej (SIM) informacji o ciąży.
Unijne regulacje a rejestr ciąż w Polsce
Obowiązek ten wynika z krajowego rozporządzenia wprowadzonego przez rząd PiS, a termin wdrożenia dla krajów członkowskich usługi wymiany skróconej karty zdrowia pacjenta (Patient Summary), którego elementem jest informacja o ciąży, to 2028 r. Rozporządzenie podpisane przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego weszło w życie w czerwcu 2022 r.
W październiku 2022 r. wpisywanie danych z rozszerzonego katalogu, w tym o ciąży, stało się obowiązkowe. Sprawą interesował się m.in. rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Zauważył on, że zakres przetwarzania danych osobowych powinien być szczegółowo doprecyzowany w ustawie, a nie w rozporządzeniu ministra. Resort odpowiedział mu wówczas, że dane z SIM nie służą żadnym instytucjom do analizy stanu zdrowia konkretnego pacjenta czy grupy pacjentów, a ich zbieranie ma na celu wyłącznie wymianę informacji między pracownikami medycznymi podejmującymi leczenie konkretnego pacjenta.
Wyjaśniał wówczas, że poszerza system raportowania zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej.
Tomasz Wypych
Źródło zdjęcia: Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało zmianę przepisów ws. rejestru ciąż. Fot. Pixabay
Inne tematy w dziale Polityka