Z kolarskiego środowiska nadeszła tragiczna wiadomość. W wieku 47 lat zmarł Tomasz Lisowicz, mistrz polski w jeździe na czas z 2003 roku.
Tomasz Lisowicz nie żyje
47-letni Tomasz Lisowicz zmarł podczas treningu. "Zasłabł wczoraj podczas treningu na rowerze i już nie odzyskał przytomności" — poinformował Polski Związek Kolarski.
Tomasz Lisowicz to utytułowany kolarz. W 2003 roku zdobył tytuł mistrza polski w jeździe na czas. W przeszłości przez kilka lat reprezentował grupę CCC Polkowice. W ostatnich latach Lisowicz jeździł na rowerze już bardziej rekreacyjnie.
"Żegnaj Tomku. Byłeś wspaniałym naszym zawodnikiem i dobrym człowiekiem. Tomek Lisowicz jeździł w naszej ekipie w roku 2020/2021 w grupie Pro Conti Atlas Lukullus Ambra. Zasłabł wczoraj podczas treningu na rowerze i już nie odzyskał przytomności. Łączymy się w bólu z najbliższą rodziną" — napisał były prezes Polskiego Związku Kolarskiego Dariusz Banaszek. Informacje potwierdził również PZKol za pośrednictwem strony internetowej w mediach społecznościowych.
Kolega z klubu żegna Tomasza Lisowicza. "Miał wielki talent"
— Tomek to wychowanek naszego klubu. Jest uważany za jednego z najlepszych zawodników w klubowej historii. Rozpoczął swoją bogatą karierę w KKS Włókniarz Kalisz, później reprezentował barwy KKS Hellena Kalisz, KTK Kalisz i KTK Winiary Kalisz — mówił w rozmowie z portalem "zyciekalisza.pl" Bartłomiej Kryszak, były klubowy kolega zmarłego.
— To mój rówieśnik, znaliśmy się od wielu lat, chyba od 12 roku życia, dlatego trudno mi się pogodzić z tym, co się wydarzyło. Tomek od zawsze był bardzo pomocny i życzliwy, również w trakcie rywalizacji sportowej. Miał wielki talent, ale nigdy nie wywyższał się, wspierał swoich kolegów z drużyny i miał szacunek do rywali — opowiadał Kryszak.
na zdjęciu: Tomasz Lisowicz podczas wyścigu, 44 Małopolski Wyścig Górski w 2006 roku. fot. jr/ab PAP/Jerzy Ruciński
SW
Inne tematy w dziale Sport