Fot. Gov.pl
Fot. Gov.pl

RPO interweniuje ws. kar dla kierowców. Opłaty przewyższają ich dochody

Redakcja Redakcja Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Rzecznik Praw Obywatelskich zabrał głos na temat obowiązujących przepisów drogowych. Zmiażdżył przepisy dotyczące kar dla kierowców i ich egzekwowanie. Chodzi m.in. o kary za brak posiadania OC.

Kierowcy narzekają na kary za brak umowy ubezpieczenia OC

Właściciele samochodów skarżą się na problemy związane z opłatami karnymi za brak obowiązkowej umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, chodzi głównie o odmowy ich umorzenia lub udzielenia ulgi w ich spłacie. Dodatkowo znaczna wysokość tych kar powoduje, że obywatele postrzegają opłaty karne jako nadmiarowe i niesprawiedliwe. Wskazują, że opłata przewyższa ich dochody, a czasami też i wartość pojazdu. A decyzji w tych sprawach nie można zaskarżyć.

To budzi wątpliwości Rzecznika Praw Obywatelskich pod kątem zgodności Konstytucją RP.


RPO zwrócił uwagę na wyrok TK sprzed 20 lat

Już w 2000 roku Trybunał Konstytucyjny w wyroku podkreślił, że kara ma charakter publicznoprawny. Opiera się na zasadzie „braku równorzędności podmiotów i dopuszcza poddanie obywatela władczym działaniom Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG), który najpierw ustala obowiązek uiszczenia opłaty, następnie wzywa do jej uiszczenia, a - w razie potrzeby - wystawia tytuł wykonawczy dla dokonania egzekucji administracyjne”.

Według TK obywatelowi muszą przysługiwać gwarancje wynikające z Konstytucji i z prawa międzynarodowego w tych wszystkich sytuacjach, gdy jest on poddany „władztwu organu publicznego lub  podmiotu realizującego zadania tej władzy”. Zdaniem TK ta władczość wobec obywatela wymaga „rekompensaty”, jaką jest stworzenie obywatelowi - jako słabszej stronie - gwarancji proceduralnych, pozwalających mu na należyte przedkładanie swoich racji i obronę swojego interesu, w tym możliwości odwołania się. Dostęp do sądu  jest ostateczną, ale nie jedyną z tych gwarancji. Dlatego postępowanie ustalające obowiązek opłat musi czynić zadość podstawowym wymaganiom należytej i sprawiedliwej procedury, tak jak robione we współczesnym świecie.
Ponadto kierowcy skarżą się na bardzo długi czas rozpatrywania wniosków o umorzenie opłaty lub ulgę w jej spłacie, nawet ponad 9 miesięcy.

Urzędy nie odpowiadają na wnioski miesiące po ich złożeniu

Rzecznik otrzymuje również wiele skarg na brak odpowiedzi UFG na takie wnioski po kilku miesiącach od ich złożenia. A czas postępowania ma kluczowe znaczenie, skoro złożenie wniosku nie wstrzymuje egzekucji opłaty karnej. Przewlekłość UFG nierzadko czyni jedynie fasadowym prawo domagania się umorzenia opłaty lub ulgi. Kierowcy piszą też, że UFG z reguły odmawia umorzenia opłaty lub ulgi w spłacie - mimo wykazania wyjątkowo trudnej sytuacji majątkowej i materialnej ukaranego. Co gorsze, decyzje Zarządu UFG są uzasadniane bardzo skrótowo. Najczęściej jedyną ulgą, jaką udaje się uzyskać, jest rozłożenie opłaty na raty, co bardzo często nie jest wystarczające. Średnio jeden zobowiązany uiścił blisko 3 tys. zł opłaty karnej, a więc więcej niż wynosiło wówczas minimalne wynagrodzenie za pracę.

Bardzo często sygnalizowany jest też problem wysokości opłat karnych. Są one ustalane na podstawie wskaźnika wynagrodzenia minimalnego za pracę, którego tendencja wzrostowa jest w ostatnich latach o wiele większa niż wcześniej (w 2004 r. - 824 zł; w 2014 r. - 1680 zł, w 2024 r. - 4300 zł). Opłata karna to odpowiednia wielokrotność wynagrodzenia minimalnego: samochody osobowe - równowartość dwukrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę - obecnie 8600 zł; samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe, autobusy i pozostałe pojazdy - równowartość trzykrotności minimalnego wynagrodzenia - obecnie 12 900 zł. Kwoty te są znacząco wyższe od opłat karnych za brak innych obowiązkowych ubezpieczeń, np. za brak ubezpieczenia OC rolników wynosi ona równowartość jednej dziesiątej minimalnego wynagrodzenia za pracę - 430 zł. Ustawodawca przewidział, że wysokość opłaty karnej dla posiadaczy pojazdów mechanicznych, którzy nie spełnili obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia OC, jest uzależniona od okresu pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej w każdym roku kalendarzowym, jednak po przekroczeniu 14 dni opłata ta wynosi już 100 %.


Wysokie, w przeliczeniu na liczbę dni, są także inne, proporcjonalnie wyliczone opłaty karne. 20 proc. opłaty - gdy okres bez ubezpieczenia nie przekracza 3 dni, oznacza, że opłata karna za jeden dzień wynosi aktualnie ponad 573 zł. Z kolei  50 proc. opłaty - gdy okres ten nie przekracza 14 dni, oznacza, że opłata karna za jeden dzień - przy 14 dniach wynosi 307 zł, zaś przy 4 dniach to aż 1075 zł.  Tak wysokie kary, w połączeniu z tendencją do odmowy ich umarzania lub miarkowania oznacza, że obywatele postrzegają opłaty karne jako nadmiarowe i niesprawiedliwe. Wskazują, że opłata przewyższa ich dochody, a czasami też wartość pojazdu. Odczucia te pogłębia szczegółowo opisywany brak winy co do ubezpieczenia OC, spowodowany m.in. chorobą, nierzadko połączoną z hospitalizacją.

RPO apeluje do ministra Domańskiego

RPO Marcin Wiącek prosi min. Andrzeja Domańskiego o stanowisko co do opisanych problemów oraz o rozważenie zainicjowania stosownych zmian legislacyjnych w celu ich wyeliminowania.

- Mam pełną świadomość potrzeby istnienia zarówno ubezpieczeń obowiązkowych, jak też systemu upominania i represji względem osób, które tego obowiązku nie wypełniły. Opisane wyżej problemy, wpływające na jedne z podstawowych praw i wolności jednostki, nie mogą jednak pozostać niezauważone – podsumowuje Rzecznik Praw Obywatelskich.

Tomasz Wypych

Fot. Rutynowa kontrola drogowa (zdjęcie przykładowe). Źródło: Gov.pl

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj6 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Gospodarka