Czy bańka na rynku mieszkaniowym za chwilę pęknie? To możliwe. Takiej sytuacji, jak wydarzyła się w lipcu w sektorze kredytów hipotecznych, nie było od ponad roku.
Liczba mieszkań oddanych do użytku spada
Według najnowszych dostępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego w czerwcu 2024 roku do użytku oddano o 16,1 proc. więcej niż w maju 2024 roku, ale o 7,7 proc. mniej niż rok wcześniej. W czerwcu deweloperzy przekazali klientom 10 812 mieszkań, czyli o 20,1 proc. mniej w porównaniu z czerwcem 2023 roku. Także w czerwcu eksperci przewidywali, że zakończenie przyjmowania wniosków do Programu Bezpieczny Kredyt 2% zmniejszy zainteresowanie pożyczaniem pieniędzy na własne M. Stało się jednak inaczej i szaleństwo zaciągania kredytów hipotecznych trwało w najlepsze.
Tymczasem w lipcu po raz pierwszy od czternastu miesięcy odnotowano ujemny odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Okazało się, że aż O 31,7 proc. w stosunku do ubiegłego roku spadła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe. Wartość Indeksu oznacza, że w lipcu 2024 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 31,7 proc. w porównaniu do lipca 2023 r.
Spada też liczba wniosków kredytowych
W lipcu 2024 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 30,63 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu do 43,44 tys. rok wcześniej, co przekłada się na spadek r/r prawie o 30 proc.. W porównaniu do czerwca 2024 r. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy jednak wzrosła o 11,6 proc..
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w lipcu 2024 r. 435,88 tys. zł i była wyższa o 6,2 proc. niż w lipcu 2023 r. W porównaniu do czerwca 2024 r. jednak nieznacznie spadła o 1,6 proc.
- Zgodnie z przewidywaniami, popyt na kredyty mieszkaniowe wyhamował po zakończeniu przyjmowania wniosków w ramach ubiegłorocznego Programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Pomimo obaw, zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi nie spadło jednak do poziomu sprzed uruchomienia Programu i obecnie jest ono o około 1/3 niższe niż w lipcu zeszłego roku. Natomiast w relacji m/m, tj. porównaniu do czerwca br., liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o ok. 11 proc. I jest to informacja pozytywna. Być może jest to „efekt zniecierpliwienia” potencjalnych beneficjentów zapowiadanego nowego programu wsparcia kredytobiorców. Osoby te złożyły wnioski o kredyt na warunkach rynkowych – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
Zdaniem eksperta znane są przyczyny ujemnego odczytu w lipcu 2024, bo w lipcu 2023 mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem skumulowanego popytu na kredyty mieszkaniowe z pierwszego półrocza ub. roku.
- Związane to było ze wstrzymywaniem się kredytobiorców z wnioskami o kredyt, w oczekiwaniu na uruchomienie Programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Obecnie rozpoczyna się więc okres wysokiej bazy od lipca zeszłego roku. To główna przyczyna niskiego odczytu BIK Indeksu Popytu na hipoteki w lipcu tego roku. Mamy więc efekt odwrotny od tego, jaki występował w pierwszym półroczu bieżącego roku, gdy porównywaliśmy poziom popytu do niskiej bazy pierwszego półrocza zeszłego roku. Teraz będziemy świadkami odwrotnego efektu, tzn. efektu wysokiej bazy drugiego półrocza 2023 r. Przyczyni się to do spadku wartości Indeksu w kolejnych miesiącach bieżącego roku - tłumaczy Waldemar Rogowski.
Mieszkania coraz droższe, to kredytów coraz mniej
Drugim ważnym czynnikiem, częściowo kompensującym spadek lipcowej wartości Indeksu 2024 wywołanym niższą liczbą wnioskodawców, jest wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu do wartości 435,88 tys. zł. To kwota o 6,2 proc. wyższa niż w lipcu ubiegłego roku.
- Wnioskowaniu o coraz wyższe kwoty kredytów sprzyja wzrost zdolności kredytowej w wyniku realnego wzrostu wynagrodzeń przy stabilnym poziomie stóp procentowych – podsumowuje dr Rogowski.
Tomasz Wypych
Fot. Kredyt, dom, mieszkanie (zdjęcie przykładowe). Źródło: Pixabay.com
Inne tematy w dziale Gospodarka