Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com

Europa chce skończyć z rosyjskim gazem. Kluczową rolę ma odegrać polski koncern

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Już wkrótce Europa odejdzie całkowicie od rosyjskiego gazu LPG. Polska musi się przygotować. Byłoby nam zdecydowanie trudniej gdyby nie PKN Orlen.

Za pięć miesięcy UE pożegna się z rosyjskim gazem LPG

Za pięć miesięcy wchodzi w życie całkowite embargo na import skroplonego gazu petrochemicznego (LPG) z Rosji do Unii Europejskiej, które przyjęto 18 grudnia 2023 r. Obecnie – do 20 grudnia 2024 r. – obowiązuje okres przejściowy, podczas którego możliwy jest import z Rosji na mocy umów zawartych przed przyjęciem sankcji. Polska wciąż jest największym unijnym importerem LPG, w tym rosyjskiego – przede wszystkim ze względu na znaczne zapotrzebowanie krajowego sektora transportowego, który w 2023 r. odpowiadał za 76 proc. sprzedaży LPG w Polsce.


Polska produkcja LPG zaspokaja 20 proc. naszych potrzeb

Polska produkcja LPG w rafineriach w latach 2022-2023 zaspokajała około 20 proc. krajowego zapotrzebowania, a w okresie styczeń-kwiecień 2024 r. udział ten stanowił średnio aż 32 proc. ze względu na niski popyt na LPG. Według deklaracji PKN Orlen, krajowe wydobycie i produkcja pokryją zapotrzebowanie sektora grzewczego, który w 2023 r. odpowiadał za 9,4 proc. całkowitej konsumpcji w Polsce. Bezpieczeństwo Polski w przypadku trudności z zastąpieniem rosyjskich dostaw zapewniają zapasy magazynowe LPG równe około 50 dniom średniego importu z Rosji w 2024 r. oraz możliwość zastąpienia LPG substytutami, np. benzyną, której zapasy są znacznie większe.

Potencjalne skutki embarga w odmiennym stopniu mogą więc dotknąć poszczególne sektory, przede wszystkim ze względu na różne rozmiary zapotrzebowania. 

W 2023 r. udział dostaw z Rosji w całkowitym imporcie wyniósł 68 proc. wolumenu oraz 65 proc. wartości, co stanowiło istotny spadek w porównaniu z 2022 r., kiedy rosyjskie dostawy stanowiły 72 proc. wolumenu i 69 proc. wartości. W 2023 r. wartość LPG importowanego z Rosji wynosiła 333 mln EUR. Od 2022 r. Polska reeksportuje LPG do Ukrainy. W 2023 r. wartość tego eksportu wyniosła 206 mln EUR, a więc aż 62 proc. wartości importu rosyjskiego LPG.

Musimy rozbudowywać naszą infrastrukturę

Kluczowy dla adaptacji branży do derusyfikacji dostaw LPG będzie w perspektywie średniookresowej rozwój infrastruktury transportowej i przeładunkowej. W 2023 r. niemal połowę (48 proc.) importowanego wolumenu dostarczono do Polski cysternami kolejowymi, podczas gdy dostawy morskie stanowiły 39 proc. W Polsce funkcjonują obecnie trzy morskie terminale LPG: w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Na szczęście PKN Orlen do 2025 r. ma zakończyć rozbudowę terminala LPG w Szczecinie, wtedy jego możliwość odbioru zwiększy się do 400 tys. t rocznie – to około 20 proc. wolumenu importowanego przez Polskę LPG.

Według Polskiej Organizacji Gazu Płynnego wyzwaniem pozostaje kolejowa infrastruktura przeładunkowa, która ze względów historycznych jest skupiona na wschodzie kraju, podczas gdy nadchodzące embargo będzie wymagać zwiększenia wolumenu importowanego do Polski z kierunku zachodniego.

Tomasz Wypych

Fot. Palnik gazowy (zdjęcie przykładowe). Źródło: Pixabay.com

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Gospodarka