Fot. Facebook
Fot. Facebook

"35 lat na scenie i tylko 3 minuty". Obrażony Peja oskarża Netflixa o manipulację

Redakcja Redakcja Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Peja, jeden z najbardziej znanych polskich raperów jest oburzony na serial dokumentalny Netflixa. Peja wytknął nowej produkcji "Cały ten rap" manipulowanie faktami i stwierdził, że jego wkład w rozwój muzyki sprowadzono do "kultu przemocy". Narzekał też, że widzowie mogli go oglądać na ekranie przez zaledwie 3 minuty.

Dokument Netflixa o rapie. W serialu pojawił się m.in. Peja

31 lipca premierę miał 6-odcinkowy serial dokumentalny Netflixa "Cały ten rap", w którym opowiedziano całą historię kultury hip-hopowej w naszym kraju. Dokument pokazywał ponad 30-letni rozwój polskiej muzyki rap, a przy tworzeniu go wkład miało wielu czołowych wykonawców tego gatunku. Jednym z nich był Ryszard "Peja" Andrzejewski, którego uważa się za prekursora rapu ulicznego w Polsce.

Autor takich hitów jak "Reprezentuję biedę", "Głucha noc" czy "Szacunek ludzi ulicy" na stałe zapisał się w historii polskiej muzyki. Sam nie ma jednak za wiele dobrego do powiedzenia o serialu w reżyserii Piotra Szubstarskiego. Na facebookowym profilu zamieścił wpis, w którym wytknął Netflixowi zmanipulowanie udzielonego twórcom wywiadu oraz całościowe zmarginalizowanie jego postaci na scenie hip-hopowej.


Peja wściekły na twórców. "3 godziny rozmów, 3 minuty na ekranie"

"35 lat w kulturze ponad 30 na scenie. Pewnie z 3 godziny rozmowy na potrzeby tego dokumentu. Finalnie wchodzą 3 minuty w 3 odcinkach. Wychodzi na to, że do rapu wniosłem kult przemocy i kradzież własności intelektualnej. Niby przywykłem do marginalizacji mojej postaci, ale żeby w tak niby dużej rzeczy? Beka. Było jednak odmówić" – napisał na Facebooku zawiedziony Peja.


Artysta wielokrotnie posądzany był o promowanie agresji zarówno w swoich tekstach, jak i prywatnie – w 2011 r. wywołał ogólnopolski skandal po tym, jak nawoływał do pobicia nastolatka na swoim koncercie. "Kradzież własności intelektualnej" odnosi się do skrótowo pokazanego w serialu Netflixa konfliktu ze Stanem Borysem, który przez lata sądził się z raperem o kradzież fragmentu piosenki "Chmurami zatańczy sen" w utworze "Głucha noc". Dziś Peja odżegnuje się jednak od przemocy, a spór z Borysem już od lat był sprawą zamkniętą – od Netflixa oczekiwał jedynie właściwego uznania jego zasług dla rozwoju polskiej muzyki...

Salonik

Fot. Raper Rychu Peja. Źródło: Facebook.com

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj11 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Kultura