Generałowie Robert Głąb, Ryszard Parafianowicz, Roman Kopka i Grzegorz Skorupski zostali przeniesieni do dyspozycji oraz skierowani do wykonywania zadań w jednostkach organizacyjnych Sił Zbrojnych - przekazało mediom Ministerstwo Obrony Narodowej. Informacja ta zaskoczyła komentatorów.
Czterech generałów odwołanych ze stanowisk
Onet poinformował w poniedziałek o odwołaniu ze stanowisk czterech generałów Wojska Polskiego. Chodzi o gen. Roberta Głąba, któremu nie została przedłużona kadencja jako zastępcy szefa Sztabu ds. Zarządzania Zasobami NATO w Sojuszniczym Dowództwie Transformacyjnym w amerykańskim Norfolk, a także gen. Ryszarda Parafianowicza, który zwolniony został ze stanowiska w Dowództwie Operacyjnym, gen. Romana Kopkę, który przestał być dowódcą 7. Brygady Obrony Wybrzeża oraz gen. Grzegorza Skorupskiego, który stracił stanowisko w Dowództwie Generalnym RSZ.
Według autorów publikacji, wszyscy czterej generałowie mieli być blisko związani z poprzednimi ministrami obrony w czasie rządów PiS - Antonim Macierewiczem oraz Mariuszem Błaszczakiem. M.in. nazwisko gen. Głąba pojawiło się w mediach, gdy w 2016 jako dowódca Garnizonu Warszawa miał nakazać podległym żołnierzom, by ich codziennym źródłem informacji była wyłącznie telewizja TVP Info. O uchyleniu zakazu informował w styczniu b.r. wiceszef MON Cezary Tomczyk.
MON tłumaczy, że wszystko jest zgodne z przepisami
Informację o odwołaniu dowódców ze stanowisk potwierdziło już Ministerstwo Obrony Narodowej. "Potwierdzamy, że oficerowie zostali przeniesieni do dyspozycji oraz skierowani do wykonywania zadań w jednostkach organizacyjnych Sił Zbrojnych RP" - podkreślono.
"Należy zaznaczyć, że Minister Obrony Narodowej zgodnie z obowiązującymi przepisami ma prawo do kształtowania polityki kadrowej i personalnej, podobnie zresztą jak jego poprzednicy. Decyzje szefa MON wynikają z potrzeb Sił Zbrojnych RP oraz warunku posiadania najwyższych umiejętności dowódczych, co istotne, nie naruszają ciągłości dowodzenia polską armią" - dodało MON.
Błaszczak krytykuje decyzję o odwołaniu generałów
Decyzje kadrowe skrytykował w mediach społecznościowych były szef MON i lider parlamentarnego klubu PiS Mariusz Błaszczak. "Każdy szef ma prawo kształtowania swojej polityki kadrowej, ale odwoływanie doświadczonych oficerów jedynie dlatego, że byli powołani za czasów poprzedniego rządu to nic innego niż polityczne represje. Decyzja kierownictwa MON o dymisjach miała tylko jeden cel - zadowolenie Donalda Tuska i osób spod znaku ośmiu gwiazd, które oczekują rozliczeń w Wojsku Polskim. Wstyd" - napisał na platformie X.
W weekend media obiegła także informacja, że po wniosku sojuszników rozpoczęto procedurę odwołania gen. bryg. Artura Jakubczyka z Międzynarodowego Sztabu Wojskowego w Kwaterze Głównej NATO. Jak informowała wcześniej "Rzeczpospolita", powodem miały być nieprawidłowości przy konkursie na szefa oddziału ds. polityki wywiadowczej w połączonym departamencie wywiadu i bezpieczeństwa Kwatery Głównej NATO. "Jakubczyk był w komisji konkursowej i miał faworyzować jedną z kandydatek, która jest z Polski" - podała "Rz". Dodatkowym zarzutem miał być fakt, że zachowania generała określano jako "homofobiczne" i "rasistowskie".
MB
Fot. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w towarzystwie żołnierzy. Źródło: MON.gov
Inne tematy w dziale Społeczeństwo