Na warszawskiej giełdzie nadal trwa wyprzedaż akcji i ok. 90 proc. spółek notowanych na GPW spada. Zniżkują wszystkie główne indeksy, a największe spadki utrzymują się na indeksach sWIG80 i mWIG40, które idą w dół o po ok. 5,2 proc. Eksperci są zgodni, że jest to efekt wcześniejszych spadków na światowych giełdach. Portale ekonomiczne mówią, że może dojść do kryzysu. Ekonomista i wykładowca akademicki Marek Zuber w rozmowie z Salonem 24 uspokaja, że mówienie o światowym kryzysie jest przedwczesne.
Krach na warszawskiej giełdzie. Spadki akcji o ponad 5 proc.
W poniedziałek około godziny 14.20 WIG20 spada o 4,6 proc. do ok. 2.231 pkt. WIG idzie w dół o 4,8 proc. do ok. 77.756 pkt., mWIG40 zniżkuje o 5,2 proc. do ok. 5.759 pkt., a sWIG80 spada o 5,2 proc. do ok. 22.624 pkt. Przecenione są akcje 338 spółek notowanych na GPW, co stanowi ok. 90,1 proc., a rosną kursy jedynie 18, tj. 4,9 proc.
Dalej trwa przecena na akcjach wszystkich spółek notowanych w indeksie WIG20.
Które spółki tracą najmocniej?
Podobnie jak w pierwszej części sesji dalej mocno spadają walory KGHM, które powiększyły spadki do ok. 6,5 proc. Taki stan rzeczy przybliża spółkę do zakończenia na minusach trzeciej sesji z rzędu.
Mocnymi spadkami również w drugiej połowie dnia dotknięte są walory Banku Pekao (-5,2 proc.) i Cyfrowego Polsatu, którego papiery wyceniane są taniej o ok. 8,5 proc. Zakończenie poniedziałkowych notowań na minusach będzie oznaczało dla Pekao trzecią czerwoną sesję z rzędu.
Wyraźna przecena ma miejsce również na papierach PGE, które są handlowane niżej o ok. 8,2 proc.
Najmniejszą przeceną wśród blue chipów zostały objęte walory PZU, które zniżkują o ok. 2,7 proc.
W indeksie średnich spółek także zniżkują wszystkie spółki. Najmocniej idą w dół papiery GreenX, które są handlowane taniej o ok. 9,3 proc. oraz walory Tauronu (-8,4 proc.)
Spadki w drugiej części sesji powiększył również kurs akcji XTB, papiery domu maklerskiego są przeceniane o ok. 6,3 proc.
Eksperci i inwestorzy są zgodni, że fatalne wiadomości z warszawskiej giełdy są efektem krachów, do których doszło na światowych parkietach m.in. w Azji.
Grozi nam kryzys? Znany ekonomista uspokaja
- To, co stało się na warszawskiej giełdzie jest pośrednim efektem spadków na giełdach w Japonii i USA - przekonuje w rozmowie z Salonem 24 Marek Zuber.
- W Japonii faktycznie mieliśmy do czynienia z dwucyfrowym spadkiem. Podobnie było w USA po spadku notowań spółek z obszaru big tech - precyzuje nasz rozmówca.
- Jest za wcześnie, żeby mówić o pełzającym kryzysie. Krach w Japonii, do którego faktycznie doszło, był efektem m.in. radykalnej podwyżki stóp procentowych i idącym za tym wzrostem kursu jena w stosunku do dolara. W USA spadek indeksów big techów wymieniał m.in. z dużych odsprzedaży pakietu akcji jednej z takich spółek - wyjaśnił ekonomista.
- Absolutnie nie straszyłbym wizją jakiegoś kryzysu. Możemy mówić o brutalniej, ale jednak korekcie. Hurraoptymistyczne prognozy o wzrostach z zeszłego roku można włożyć między bajki. Prawdopodobnie nas w Polsce czekają takie wahania indeksów. Dużo zależy oczywiście od rynków zagranicznych - spuentował nasz rozmówca.
Mateusz Balcerek
Fot. Kryzys na Giełdzie. Źródło: Pixabay.com
Inne tematy w dziale Gospodarka