Fot.: Andrzej Domański w czasie posiedzenia Senatu. PAP/Rafał Guz
Fot.: Andrzej Domański w czasie posiedzenia Senatu. PAP/Rafał Guz

Autor z "Wyborczej" przerażony polityką rządu. "Autostrada do katastrofy"

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 78
Na stronach "Gazety Wyborczej" ukazał się tekst poświęcony finansom publicznym. "Andrzej Domański wiezie nas szeroką autostradą do finansowej katastrofy. Z zawiązanymi oczami. Licząc na cud" – pisze redaktor Piotr Miączyński i dodaje, że "za publiczne pieniądze kupowany jest spokój i poparcie".

"Wyborcza" nie oszczędza Domańskiego 

Na portalu wyborcza.biz ukazał się tekst Piotra Miączyńskiego pt. "Szef resortu finansów Andrzej Domański wiezie nas szeroką autostradą do finansowej katastrofy. Licząc na cud". W publikacji autor przekonuje, że rząd Donalda Tuska nie dokonuje żadnej "reformy finansów publicznych".

"Im więcej upływa czasu, tym bardziej wychodzi na jaw, że oprócz anty-PiSizmu nic programowo polityków rządu nie łączy. Zwłaszcza tych z najbardziej radykalnych skrzydeł. Szczytowym tego przykładem było niedawne głosowanie w sprawie aborcji, gdzie nikt nie był w stanie – a może nie chciał – wymusić większości sejmowej” – czytamy. 


Miączyński zastanawia się również "kto planuje większe wydatki w sytuacji, gdy przyszłość jest niepewna, dochody pod znakiem zapytania, a wszyscy dookoła mówią: oszczędzaj? Otóż jest to nasz minister finansów Andrzej Domański". "Czy Domański jest w amoku, nie wie co robi, nie potrafi liczyć, a może wręcz oszalał? Nie. Rzeczywistość jest dużo bardziej złożona" – konkluduje. 

Naprawa koalicji za publiczne pieniądze 

Autor przypomina również o wybuchających co chwilę w kolacji rządzącej konfliktach, które rzekomo rozwiązuje Domański. "Nie ma żadnej naprawy finansów publicznych. Minister finansów rozwiązuje spory w koalicji otwierając mieszek z publicznymi pieniędzmi. Wszystko w obliczu procedury nadmiernego deficytu, który zaserwowała nam Unia” – pisze. 

"Kupowany jest za publiczne pieniądze spokój i poparcie. Że to wszystko krótkowzroczne Domański się uśmiecha, politycy zapewniają, że pieniądze są i będą, nie będzie za to żadnych oszczędności, bo oszczędzać nie trzeba, a nawet nie można. (...) Andrzej Domański wiezie nas szeroką autostradą do finansowej katastrofy. Z zawiązanymi oczami. Licząc na cud" – dodaje Miączyński. 

Autor w "Wyborczej" podsumowuje: "W kolejce czeka też ozusowanie umów o dzieło i zlecenie, co przynieść ma około 4 mld zł rocznie, i obniży takie świadczenia o prawie 30 proc. Kiedy ta informacja dotrze do miliona zainteresowanych (na razie jeszcze nie dotarła) wzbudzi wściekłość i zgrzytanie zębów”. Kilka tygodni temu Komisja Europejska oficjalnie objęła Polskę procedurą nadmiernego deficytu. Poprzednio uruchomiono ją w 2009 roku, za poprzednich rządów Donalda Tuska. 

MP

Fot.: Andrzej Domański w czasie posiedzenia Senatu. PAP/Rafał Guz

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj78 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (78)

Inne tematy w dziale Polityka