Mecenas Roman Giertych, który reprezentuje "sygnalistów" związanych z poprzednim rządem Zjednoczonej Prawicy, domaga się wysokich wyroków więzienia dla Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków prawicy. "Newsweek" przyjrzał się zemście posła KO, lokując go na okładce z pałką baseballową.
"Roman barbarzyńca" - tak Roman Giertych nazywany jest przez redakcję "Newsweeka". Tygodnik pod kierownictwem p.o. redaktora naczelnego Michała Szadkowskiego opisuje umocowanie prawnika w strukturach partii Donalda Tuska i zastanawia się, dlaczego ma tak dobre notowania u premiera.
Vendetta mecenasa
"Wiedziony żądzą zemsty na PiS czasami kąsa nawet własny rząd. Dlaczego premier ma do niego tak dużą słabość?" - czytamy w "zajawce" artykułu liberalno-lewicowej gazety. "Roman Giertych egzekucji nie musi się obawiać. On po rozmowach z "kierownikiem" i jego żołnierzami faktycznie może wychodzić szczęśliwy. Wolno mu więcej niż innym, ma wręcz licencję na nieposłuszeństwo ws. aborcji, które do tej pory kosztowało go 600 zł kary w klubie KO, nic nieznaczący stołek jego wiceszefa i formalne zawieszenie" - czytamy w tekście "Newsweeka".
"Osoba z otoczenia Giertycha śmieje się głośno: – Wie pan, gdzie Roman to ma?! Platforma głaszcze go karami tak, by nie zabolało. Byleby nadal ścigał PiS" - dodaje redaktor Jacek Gądek.
Giertych "barbarzyńca"
Wizerunek Giertycha jako barbarzyńcy z pałką baseballową na przeciwników politycznych z pewnością nie przypadnie do gustu bohaterowi tekstu. Przypomina ona motyw z serialu "The Walking Dead", w którym negatywny bohater Negan zabijał tych, którzy nie chcieli mu się bezwarunkowo poddać w czasach apokalipsy zombie.
Fani mecenasa w sieci już oskarżają "Newsweek", że się "sprzedał PiS", a artykuł nie jest dziełem przypadku, tylko ma na celu zdyskredytowanie byłego ministra edukacji i wicepremiera w pierwszym rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
GW
Inne tematy w dziale Kultura