Imane Khelif, która jeszcze rok temu nie przeszła testu płci, stoczy swój drugi pojedynek na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Jej rywalką będzie Węgierka Anna Luca Hamori, która uważa, że start Algierki na IO "jest niesprawiedliwy". Reaguje również Węgierskie Stowarzyszenie Boksu i Węgierski Komitet Olimpijski.
Kontrowersje wokół pięściarki z Algierii
Imane Khelif z Algierii rywalizuje na swoich drugich letnich igrzyskach. W pierwszej rundzie miała wolny los, a podczas 1/8 finału stoczyła swój pierwszą walkę z Angelą Carini. Włoszka w 46. sekundzie pojedynku zeszła z ringu, odmawiając jego dalszego kontynuowania. Jak tłumaczyła zapłakana, jeszcze nigdy nie odczuła tak mocnych ciosów.
Wokół zawodniczki z Algierii pojawiły się ogromne kontrowersje. Wszystko za sprawą sytuacji z ostatnich mistrzostw świata w boksie. Pięściarka nie została dopuszczona do zawodów w New Delhi, których organizatorem była Międzynarodowa Federacja Bokserska (IBA), która jest skonfliktowana z MKOl i została odsunięta od turnieju olimpijskiego.
– Na podstawie badań DNA zidentyfikowaliśmy szereg sportowców, którzy próbowali oszukać, udając kobiety. Wyniki badań wykazały, że mają chromosomy XY. Tacy sportowcy zostali wykluczeni z zawodów – mówił wówczas prezydent IBA Umar Kremlow.
Węgierskie Stowarzyszenie Boksu protestuje
Międzynarodowy Komitet Olimpijski stanął w obronie pięściarki. "MKOl zobowiązuje się do ochrony praw człowieka wszystkich sportowców uczestniczących w igrzyskach olimpijskich zgodnie z Kartą Olimpijską, Kodeksem Etyki MKOl i Strategicznymi ramami MKOl dotyczącymi praw człowieka. MKOl jest zasmucony znęcaniem się, jakiego doświadcza obecnie dwóch sportowców" – czytamy w oświadczeniu.
To jednak nie wystarczyło, by uspokoić opinię publiczną, a o swoją zawodniczkę, która będzie toczyła ćwierćfinałowy pojedynek z Algierką obawiają się Węgierskie Stowarzyszenie Boksu i Węgierski Komitet Olimpijski.
"Węgierskie Stowarzyszenie Boksu protestowało przeciwko udziałowi Khelif w Paryżu, a Węgierski Komitet Olimpijski zwrócił się o rozmowy z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim (MKOl). Kheireddine Barbari, szef delegacji algierskiej na IO, powiedział, że Algierski Komitet Olimpijski złożył skargę do MKOl w sprawie "niemoralnej" kampanii przeciwko Khelif" – pisze BBC.
"Zastrzegamy sobie prawo do ścigania wszystkich, którzy uczestniczyli w ohydnej kampanii przeciwko Imane Khalif. Naszej bohaterce życzymy powodzenia. Niech żyje Algieria" – czytamy w komunikacie Algierskiego Komitetu Olimpijskiego.
"Nie sądzę, że jest to sprawiedliwe"
Węgierka Anna Luca Hamori, kolejna rywalka Imane Khelif w olimpijskim turnieju pięściarek w kategorii 66 kg, przyznała chwile po tym, jak dowiedziała się, że będzie walczyć z Algierką, iż zamieszanie wokół rywalki jej nie przeszkadza i zamierza się skupić na sobie i walce, a nie kontrowersjach wokół płci.
Jednak, gdy do walki bliżej, Hamori postanowiła podgrzać atmosferę. "Moim skromnym zdaniem, nie sądzę, że jest to sprawiedliwe, że ten uczestnik może konkurować w kategorii kobiet. Teraz nie mogę się jednak tym przejmować. Nie mogę tego zmienić, takie jest życie. Mogę obiecać jedno - zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wygrać i będę walczyła tak długo, jak będę mogła" – napisała w mediach społecznościowych.
Początek walki Hamori - Khelif w sobotę o godz. 17.22.
MP
Reprezentantka Algierii w boksie olimpijskim Imane Khelif. Fot. EPA/YAHYA ARHAB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport