Fot. PAP
Fot. PAP

Bodnar przekazał prokuratorom wytyczne ws. aborcji. Co zawierają?

Redakcja Redakcja Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 33
Prokurator generalny Adam Bodnar przekazał do pilnego zaopiniowania Krajowej Radzie Prokuratorów projekt wytycznych ws. prowadzenia postępowań dotyczących odmowy dokonania przerwania ciąży oraz tzw. aborcji farmakologicznej - poinformowała rzeczniczka PG prok. Anna Adamiak.

Zespół prokuratorów przyjrzał się postępowaniom ws. aborcji

Zespół prokuratorów - podano w komunikacie PK - zbadał akta 590 postępowań prowadzonych w latach 2016-2023 w prokuraturach rejonowych i okręgowych, zakończonych decyzjami merytorycznymi, a celem analizy było zapoznanie się z praktyką prokuratorską przy prowadzeniu tego rodzaju spraw, w tym m.in. poprawnością przyjętej kwalifikacji prawnej czynów, dynamiką podejmowanych czynności, zasadnością decyzji merytorycznych.

Z ustaleń zespołu wynika, że "w 462 sprawach wydano decyzje o odmowie lub umorzeniu śledztwa, 99 spraw zakończono aktami oskarżenia, w 14 sprawach skierowano do sądu wnioski o konsensualne zakończenie postępowania przygotowawczego (...), a w 11 - wnioski o warunkowe umorzenie śledztw", zaś w "4 sprawach wydano postanowienia o zawieszeniu postępowania".

Czyny, których dotyczyły postępowania kwalifikowane, były z art. 152 Kodeksu karnego mówiącego m.in., że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech", i przewiduje taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. Niektóre kwalifikowane były z art. 152 Kk wraz z artykułami Prawa farmaceutycznego dotyczącymi m.in. wprowadzania do obrotu i stosowania produktów leczniczych niewpisanych do RejestruProduktów Leczniczych Dopuszczonych do Obrotu na terytorium Polski.

Jak poinformowano, "sprawy inicjowane były najczęściej przez kobiety, które nakłaniano lub którym udzielono pomocy w terminacji ciąży oraz osoby pozostające z nimi w szczególnie bliskich stosunkach osobistych lub relacjach rodzinnych". Sprawy inicjował także personel medyczny, a ponadto "podstawę wszczęcia spraw stanowiły także materiały wyłączone z innych postępowań, które dotyczyły zorganizowanych grup przestępczych, zajmujących się m.in. handlem środkami wczesnoporonnymi".

"W zdecydowanej większości spraw prokuratorzy referenci prawidłowo analizowali złożone zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz prawidłowo ukierunkowywali postępowania" - podano w komunikacie.

Aborcyjne aktywistki łagodnie potraktowane przez śledczych

Poinformowano, że za zasadne uznane zostały decyzje "o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawach zainicjowanych zawiadomieniami, które dotyczyły m.in. wpisów na Facebooku czy wypowiedzi zawierających informacje o złożeniu przez nieustaloną osobę zamówienia na preparaty o działaniu wczesnoporonnym dla nieustalonych kobiet, czy artykułów prasowych, zawierających dane +o rekordowej liczbie aborcji w Polsce+, wpisach na Instagramie +Aborcyjnego Dream Teamu+ i inne".

"Pomoc w przerwaniu ciąży musi mieć charakter konkretny i zostać udzielona kobiecie ciężarnej, co do której istnieją dane umożliwiające ustalenie jej tożsamości. Zgodnie z orzecznictwem sądów powszechnych upublicznienie abstrakcyjnych informacji dotyczących możliwości przerywania ciąży nie rodzi po stronie organów ścigania obowiązku podjęcia czynności procesowych" - zaznaczono.

Śledczy podzielili przypadki ścigania aborcji na trzy grupy

Jak poinformowano, w przypadkach zakończonych skierowaniem aktów oskarżenia wyodrębniono trzy grupy spraw o różnym stopniu społecznej szkodliwości: "postępowania dotyczące dystrybuowania środków poronnych dokonywane w celu osiągnięcia korzyści majątkowej; sprawy, w których na kobietę będącą w ciąży wywierano presję psychiczną w celu dokonania aborcji, mimo że były zdecydowane, aby utrzymać ciążę i urodzić dziecko; postępowania, w których kobiety same dobrowolnie zdecydowały o przerwaniu ciąży, a inna osoba, zwykle ich partner, pomagał im w nabyciu środków poronnych czy w transporcie za granicą".

"W sprawach, w których skierowano do sądu akty oskarżenia, co do zasady zapadały wyroki skazujące po przeprowadzeniu postępowania sądowego, bądź uwzględnieniu wniosków o warunkowe umorzenie lub konsensualne zakończenie sprawy" - podano w komunikacie.

Według zespołu prokuratorów przeważającym rodzajem kary wymierzanym przez sądy osobom najbliższym pomagającym kobiecie ciężarnej w terminacji ciąży były kary ograniczenia wolności (wykonywanie nieodpłatnie kontrolowanej pracy na cele społeczne). W takich sprawach sądy również warunkowo umarzały postępowanie. Kary surowsze były wymierzane grupom przestępczym i osobom zajmującym się sprzedażą środków wczesnoporonnych, czyniącym sobie z tego procederu stałe źródło dochodu.

Zespół przyjrzał się tzw. turystyce aborcyjnej i odmowie wykonania aborcji

Zespół przeanalizował także zagadnienia dotyczące tzw. turystyki aborcyjnej - wykonania zabiegu przerwania ciąży w krajach, w których jest on legalny, a "ustalenia wykazały niejednolitą praktykę w tym zakresie".

Zbadana została także grupa postępowań dotyczących sytuacji, w których placówki medyczne odmówiły wykonania legalnej aborcji. Zespół zarekomendował, by w każdej sprawie, w której personel medyczny odmówił przeprowadzenia legalnej aborcji, w wyniku czego wystąpił uszczerbek na zdrowiu i w konsekwencji narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, niezwłocznie wdrożyć postępowanie przygotowawcze, by wyjaśnić okoliczności zaistniałego zdarzenia.

Co ciekawe, placówki tłumaczyły odmowę wykonania zabiegu tym, że lekarze... obawiali się odpowiedzialności prawnej. Na te obawy odpowiedziała cytowana przez "Gazetę Wyborczą"prok. Kwiatkowska.

- Dziwią mnie takie obawy lekarzy. Klauzula sumienia nigdy nie może mieć zastosowania w sytuacji zagrożenia życia kobiety ciężarnej niezależnie od zaawansowania (wieku) ciąży - podkreśla prok. Kwiatkowska. Dodaje: - Prokurator wkracza m.in. wtedy, gdy doszło do śmierci kobiety, spowodowania u niej ciężkiego rozstroju zdrowia lub narażenia na takie niebezpieczeństwo w wyniku niewykonania na czas aborcji, a nie za samo zrobienie legalnej terminacji ciąży.

Prokurator nie spotkała się z przypadkiem, by do odpowiedzialności pociągnięci zostali lekarze z powodu przeprowadzenia zabiegu w szpitalu, gdy zachodziły ku temu przesłanki. - W mojej opinii lekarze nadużywają argumentu obaw przed prokuraturą. Nie powinni się niczego bać - mówi prok. Kwiatkowska.

MB

Fot. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Źródło: PAP/Radek Pietruszka

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj33 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo