Fot. Facebook
Fot. Facebook

Komentarze po wymianie więźniów między Rosją a NATO. Sikorski mówi, co z Poczobutem

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 46
Zabiegi o zwolnienie białoruskich więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta, toczą się innym trybem, zabiegamy o to każdego dnia - oświadczył szef MSZ Radosław Sikorski. B. koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński ocenił, że Polska oddała Rosjanom ich najcenniejszego agenta nie uzyskując nic. Ws. wymiany więźniów powstało niemałe zamieszanie. Media donoszą, że lewica naciskała na... uwolnienie rosyjskiego agenta.

Wymiana więźniów w Ankarze. Największa od zimnej wojny

W czwartek w Ankarze odbyła się największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów w Rosji i krajach Zachodu. Operacja wymiany objęła 24 osoby, które przebywały w więzieniach w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci. Jak poinformowały tureckie władze, 10 osób, w tym dwie osoby nieletnie, relokowano do Rosji, trzynaście do Niemiec, trzy do USA. Wymianą zostały objęte osoby odbywające kary więzienia w USA, Niemczech, Polsce, Słowenii, Norwegii, Rosji i Białorusi.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:

Co z Poczobutem? Polskie MSZ w krzyżowym ogniu pytań

Dziennikarze pytali w piątek Sikorskiego o więzionego na Białorusi Andrzeja Poczobuta. "Chcę państwa zapewnić, że zabiegi o zwolnienie innych więźniów politycznych, białoruskich więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta, toczą się innym trybem (...). Jest w moich myślach każdego dnia" - oświadczył Sikorski. Zapewnił, że Polska zabiega każdego dnia o uwolnienie Poczobuta.

Sikorski nie chciał mówić o szczegółach akcji wymiany więźniów, w tym o przekazaniu agenta GRU Pawła Rubcowa. W tej kwestii odesłał do służb specjalnych i prokuratury.

Z kolei Mariusz Kamiński napisał na platformie X, że negocjacje na temat wymiany więźniów między Rosją a Zachodem trwały co najmniej od półtora roku. "Jako koordynator służb specjalnych prowadziłem w tej sprawie rozmowy z Amerykanami" - poinformował polityk PiS.

"Zaproponowałem przekazanie Rosjanom aresztowanego przez nas w lutym 2022 r. agenta GRU Pawła Rubcowa, używającego nazwiska Pablo Gonzales. Naszym warunkiem w ramach wymiany więźniów było przekazanie Polsce Andrzeja Poczobuta, skazanego na Białorusi na 8 lat więzienia oraz posiadającego Kartę Polaka Rosjanina W. skazanego na 12 lat łagru za współpracę z polskimi służbami. Ekipa Tuska oddała Rosjanom ich najcenniejszego agenta w zamian nie uzyskując nic. Hańba!" - napisał Kamiński.


Wiceszef MSZ Andrzej Szejna był pytany w piątek w TVP Info, czy była szansa, by w ramach wymiany więźniów, białoruską kolonię karną opuścił Andrzej Poczobut. Wiceminister nie chciał odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ - jak uzasadniał - operacja była objęta klauzulą ściśle tajne.

Zaznaczył przy tym, że akcja dotyczyła wymiany więźniów między Rosją a Stanami Zjednoczonymi: agentów rosyjskich i osób niesłusznie oskarżonych o szpiegostwo w Rosji. "My dołożyliśmy do tego swoją cegiełkę, również Niemcy. My wypuściliśmy szpiega o podwójnym obywatelstwie, a Niemcy człowieka, który jest skazany za morderstwo" - powiedział wiceszef MSZ.

Szejna zapewnił jednocześnie, że MSZ czyni różne starania i kontaktuje się ze stroną białoruską w sprawie uwolnienia Poczobuta.

Białoruska opozycja zawiedziona

Ale kwestia Poczobuta nie jest jedyną, która w tej całej historii mocno zabolała zarówno Polaków jak i Białorusinów.

Wymiana więźniów i szpiegów pomiędzy Rosją a Zachodem, do której doszło w czwartek, to bolesny cios dla Białorusinów, bo na wolność nie wyszedł ani jeden z tysięcy więźniów politycznych na Białorusi – oświadczył w piątek Paweł Slunkin, były dyplomata białoruski, który przeszedł do obozu opozycji.

„Nawet czysto z symbolicznego punktu widzenia było ważne, by spróbować włączyć do wymiany chociaż jednego obywatela Białorusi” – powiedział Slunkin w komentarzu dla niezależnego rosyjskiego portalu Meduza.

Taką osobą, o którą mógłby zawalczyć rząd Niemiec, jest np. Maryja Kalesnikawa, działaczka sztabów opozycyjnych kandydatów w wyborach 2020 roku. Przez wiele lat była ona muzyczką w Niemczech, a na Białoruś wróciła przed wyborami, by zaangażować się w działania na rzecz demokratycznych kandydatów.

„Ona także byłaby godną kandydatką do wymiany, ale najwyraźniej (Niemcy) nie zrobiły tego (nie podjęły próby), by włączyć ją do wymiany” – ocenił Slunkin.

Skonstatował też, że Zachód postrzega Rosję jako kraj ważniejszy od Białorusi, a jedyne, co może zrobić dla białoruskich więźniów politycznych, to „wyrażać solidarność”.

Media: Hiszpańska lewica naciskała na wypuszczenie szpiega

Politycy współrządzących od 2020 r. Hiszpanią lewicowych ugrupowań, Podemos i Sumar, naciskali na rząd kierującego socjalistami (PSOE) Pedro Sancheza w celu uwolnienia zatrzymanego w Polsce pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji Pawła Rubcowa - donoszą w piątek hiszpańskie media.

Większość hiszpańskich komentatorów przedstawia uwolnionego w czwartek w wyniku wymiany więźniów pomiędzy Zachodem a Rosją Pawła Rubcowa pod jego hiszpańskim nazwiskiem – jako Pablo Gonzaleza.

W dalszym ciągu w hiszpańskiej opinii publicznej dominuje przekaz jego obrońców, zgodnie z którym “Pablo Gonzalez to uwolniony dziennikarz-freelancer, którego w 2022 r. zatrzymały w trakcie pracy dziennikarskiej polskie służby”.

Publiczne hiszpańskie stacje, telewizja TVE oraz radio RNE, zaznaczają, że Rubcow został ujęty w pobliżu polsko-ukraińskiej granicy, kiedy relacjonował napływ do Polski uchodźców wojennych z Ukrainy.

“Pablo Gonzalez został wypuszczony z powodów humanitarnych” - przekazało RNE, powołując się na obrońców Hiszpana.

W hiszpańskich mediach w piątek wiodący jest przekaz adwokatów Rubcowa o “niewinności” posiadającego hiszpańskie i rosyjskie obywatelstwo “dziennikarza”. Nieliczne podejmują wątek jego współpracy z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU.

Madrycki “El Pais”, cytując oświadczenie rodziny Gonzaleza, podał, że bliscy Hiszpana określają czwartkową wymianę więźniów w Ankarze jako “przeprowadzoną między Polską a Rosją wymianę uwięzionych w tych krajach dziennikarzy”.

W deklaracji tej, jak zauważył madrycki dziennik, widać dużą wdzięczność rodziny Rubcowa wobec Kremla.

“Rosyjskie władze wykazały się prawdziwym zainteresowaniem w rozwiązaniu problemu, podczas gdy inni skoncentrowali się głównie na kryminalnych aspektach misji Pablo Gonzaleza, zamiast go chronić i bronić jego praw jako dziennikarza” - napisał “El Pais”, wskazując na fakt, że w oświadczeniu rodziny Hiszpana nie sprecyzowano, kim są owi “inni”.


MB

Fot. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Źródło: Facebook.com/Radosław Sikorski

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj46 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka