W Paryżu występują dwie pięściarki, które na mistrzostwach świata w 2023 roku nie przeszły testów kwalifikowalności płci. MKOl przekazał, że tym razem "spełniły wszystkie procedury olimpijskie". W sieci jednak i tak zawrzało, odniósł się m.in poseł PiS Paweł Jabłoński.
IO 2024. Polki zmierzą się duetem po korekcji płci
Lin Yu-ting z Tajwanu i Imane Khelif z Algierii rywalizują na swoich drugich letnich igrzyskach. Obie w pierwszej rundzie miały wolny los, a trzy lata temu zajęły miejsca poza podium olimpijskim w Tokio. Lin w Paryzu została zgłoszona do kat. 57 kg, w której rywalizuje Julia Szeremeta. Z kolei Khelif to waga 66 kg, gdzie jeden zwycięski pojedynek ma już za sobą Aneta Rygielska.
„Wszyscy sportowcy biorący udział w turnieju bokserskim w Paryżu przestrzegają zasad kwalifikacyjnych do zawodów, a także wszystkich obowiązujących przepisów medycznych” - głosi oświadczenie MKOl.
28-letnia Lin jest dwukrotną złotą medalistką mistrzostw świata, a o trzy lata młodsza Khelif zdobyła tytuł wicemistrzowski w 2022 roku.
Zawodniczki nie dopuszczone do mistrzostw świata, ale na olimpiadę już tak
Obie zawodniczki nie zostały dopuszczone do zawodów w New Delhi, które w zeszłym roku było gospodarzem mistrzostw świata. Organizatorem imprezy była Międzynarodowa Federacja Bokserska (IBA), które jest skonfliktowana z MKOl i została odsunięta od turnieju olimpijskiego.
„Na podstawie badań DNA zidentyfikowaliśmy szereg sportowców, którzy próbowali oszukać, udając kobiety. Wyniki badań wykazały, że mają chromosomy XY. Tacy sportowcy zostali wykluczeni z zawodów” – mówił wówczas prezydent IBA Umar Kremlow.
MKOl zerwał stosunki z IBA m.in. w związku z obawami dotyczącymi zależności federacji od rosyjskiego koncernu, największego światowego wydobywcy gazu ziemnego, Gazpromu.
"Coraz lepsze te igrzyska"
Sytuacja z zawodniczkami rozwścieczyła przede wszystkim tzw. "prawą część X". Odniósł się do niej m.in. poseł PiS Paweł Jabłoński.
"Coraz lepsze te igrzyska. Na zdjęciu 'zawodniczka' z Algierii – a tak naprawdę udający kobietę pan Imane Khelif, który najwyraźniej jest za słaby żeby bić się z mężczyznami – więc wymyślił sobie, że będzie bić w ringu kobiety. Komentatorzy? Boją się skrytykować, żeby nie scancellowano ich za tzw. 'transfobię'" – napisał.
Przeciwny biegun obrała natomiast posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska. "Dzień dobry prawactwu. A na zdjęciu polska złota medalistka, Irena Szewińska" – stwierdziła, dołączając zdjęcie wybitnej polskiej sportsmenki.
MP
Na zdjęciu: Imane Khelif z Algierii i Lin Yu-ting z Tajwanu. Fot. Wikipedia/CC BY-SA 4.0/CC BY 3.0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport