fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Sportowcy i dziennikarze TVP Sport murem za Babiarzem. Zabrakło ważnego nazwiska

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 62
Kilkudziesięciu sportowców i ponad 120 osób z zespołu TVP Sport opublikowało wspólne oświadczenie w sprawie Przemysława Babiarza. Proszą szefa Telewizji Polskiej o przywrócenie dziennikarza do pracy przy komentowaniu transmisji z igrzysk olimpijskich. Zwraca uwagę brak na tej liście Dariusza Szpakowskiego.

Dziennikarze i sportowcy apelują o przywrócenie Babiarza

W oświadczeniu czytamy, że "Przemysław Babiarz to jeden z najlepszych komentatorów sportowych w Polsce". "Od lat 90. ubarwia słowem największe sukcesy naszych sportowców, Robi to tak, że komentowane przez niego transmisje - nawet odtwarzane po tatach - cały czas wywołują ciarki i wzruszenie. To dzięki jego pracy widzowie śledzący dyscypliny przez niego obsługiwane wybierają kanały Telewizji Polskiej, a nie konkurencyjne".


Przypominamy, że Przemysław Babiarz został zawieszony po tym, jak podczas transmisji z ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu wyrwał mu się komentarz na temat piosenki „Imagine” Johna Lennona. - Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - skomentował Babiarz. Władze TVP nazwały te słowa "skandalicznymi", a w oficjalnym komunikacie napisano, że "wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska”.


Kwiatkowski zapewnia, że nie chodziło o poglądy

W obronie Babiarza wystąpiło wielu polityków, publicystów, sportowców oraz władze KRRiT. W poniedziałek wieczorem swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski. - Bardzo cenię i szanuję Przemysława Babiarza jako wybitnego dziennikarza, co nie zmienia faktu, że komentarzem sprzeniewierzył się misji, którą nam jako dziennikarzom sportowym telewizji publicznej powierzono - ocenił. Zapewnił, że Babiarz nie został zawieszony za poglądy.


Sportowcy i dziennikarze TVP Sport, którzy wystosowali pismo do szefa TVP Tomasza Syguta, napisali, że poglądy ma każdy, także Przemysław Babiarz. "Nie z każdym trzeba się zgadzać. Jednak pogląd dobrze mieć. Dobrze mieć też szacunek do tego, że ktoś myśli inaczej. To było zresztą główne motto ceremonii otwarcia igrzysk XXXIII Olimpiady w Paryżu: „Zjednoczmy się ponad podziałami, uszanujmy, że jesteśmy różni” - napisano. "Prosimy - My, koledzy z pracy, ale także My widzowie, kibice i sportowcy - aby Przemysław Babiarz mógł relacjonować igrzyska olimpijskie w Paryżu" - piszą sygnatariusze oświadczenia.

Szpakowski się nie podpisał pod apelem

Komunikat podpisało prawie 30 obecnych i byłych sportowców (także uczestniczących w igrzyskach w Paryżu, np. Anita Włodarczyk i Natalia Kaczmarek, oraz współpracujących z TVP, a także ok. 120 osób z redakcji sportowej Telewizji Polskiej, na czele z najpopularniejszymi prezenterami i reporterami. Uderza jednak brak kilku nazwisk na tej liście, a zwłaszcza jednego. Nie podpisał się pod nim Dariusz Szpakowski. Nie ma też Mateusza Borka i Jakuba Polkowskiego.

Do oświadczenia sportowców i dziennikarzy odniósł się też Jakub Kwiatkowski.

"W nawiązaniu do listu dziennikarzy TVP Sport jest mi szczególnie przykro z tego powodu, że to ja w ostatnich miesiącach wielokrotnie wstawiałem się za Przemkiem Babiarzem, a Przemek od kilku dni milczy. Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji" - napisał.

Jak zaznaczył, "przyszedł do TVP z myślą jej odpolitycznienia i na tym się skupiał". Ten wpis Kwiatkowskiego wywołał spore zdziwienie. Anna Maria Żukowska pyta, kogo Babiarz ma przeprosić, i czy chodzi o komunistów. Dawid Wildstein sugeruje, że Kwiatkowski za chwilę zostanie uznany za winnego za całą aferę z Babiarzem, a Marek Szkolnikowski, były dyrektor TVP Sport, komentuje ironicznie: "Cieszę się, że udało się odpolitycznić TVP Sport". 

Głos zabrał też Jakub Polkowski. Jak twierdzi, o całej sprawie dowiedział się z internetu.

"Stanowisko dyrekcji TVP znacie doskonale i będąc zastępcą dyrektora TVP Sport, Kuby Kwiatkowskiego, nie zamierzałem wychodzić przed szereg, bo były to decyzje, które zapadały nie na szczeblu mojej działalności. Sumienie i ludzka przyzwoitość nakazują mi jednak zająć publiczne stanowisko w tej sprawie, ze świadomością konsekwencji, jakie się za tym kryją. Dlatego w pełni popieram list redakcji TVP Sport skierowany do Dyrektora Generalnego TVP - Pana Tomasza Syguta, który ukazał się dzisiaj w przestrzeni publicznej. Głos moich kolegów i koleżanek z redakcji jest w tym temacie, również moim głosem" - oświadczył Polkowski.


ja

Na zdjęciu Przemysław Babiarz, fot. PAP/Leszek Szymański

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj62 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (62)

Inne tematy w dziale Kultura