Ogórki, patyczki, nakrętki... Komisja Europejska znowu "zaszalała". Jeśli nowe regulacje wejdą w życie, to w sklepach zabraknie na półkach jajek oraz będą dużo droższe.
KE zmienia system znakowania jajek
Stosowanie zmienionych przez Komisję Europejską przepisów obowiązujących producentów do znakowania jaj w miejscu produkcji będzie miało dla polskich producentów fatalne konsekwencje. Zgodnie z unijnymi regulacjami znakowanie jaj będzie musiało odbywać się w miejscu produkcji. Tymczasem większość krajowych producentów stempluje jaja w miejscu pakowania, czyli w sortowniach. Ewentualne zmiany w dotychczasowych regulacjach będą więc wiązać się ze znacznymi perturbacjami działania wewnętrznego rynku. Z perspektywy handlu będzie skutkować to brakiem na półkach jajek oraz produktów zawierających jaja w składzie, a także znaczącą podwyżką ich cen.
Z dniem 8 listopada 2024 r., po wejściu w życie przepisów znakowanie jaj będzie należało dokonywać w miejscu produkcji. Państwa członkowskie na podstawie jasno określonych kryteriów mogą dopuścić do wyjątku od tej zasady, pozwalając na znakowanie jaj w pierwszym zakładzie pakowania, do którego jaja są dostarczane. Jednak Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie przewiduje ustanowienia przepisów umożliwiających na te działania.
– Branża jajeczna jest branżą strategiczną z punktu widzenia bezpieczeństwa żywnościowego, dlatego pojawiające się przed nią wyzwania są kwestiami ważnymi również dla handlu. Ewentualne zmiany w dotychczasowych regulacjach, które wiążą się ze znakowaniem jaj, będą skutkować brakiem szerokiego asortymentu produktów na sklepowych półkach. Zmiany znacząco wpłyną też na podwyższenie cen jaj i produktów zawierających jaja w składzie, co w dłuższej perspektywie stanie się czynnikiem proinflacyjnym - komentuje Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.
Jak wygląda sortowanie i stemplowanie jajek w Polsce
Za pozostaniem przy dotychczasowych regulacjach przemawia wiele argumentów. Sednem unijnej legislacji jest zapewnienie pełnej identyfikowalności jaj. Obecnie stosowane przez polskich producentów metody oznaczania na etapie pakowania już ją gwarantują. Nie ma zatem potrzeby rewolucjonizowania procesu, który spełnia swoją rolę. Znakowanie jaja na sortowni daje producentowi możliwość klasyfikacji jaj, której nie ma w przypadku znakowania jaja w miejscu produkcji.
W przypadku gdy podczas sortowania towaru (w sortowni) dany produkt zostanie odrzucony jako „uboczny produkt pochodzenia zwierzęcego”, producent nie musi już go stemplować. Jeśli stemplowanie będzie odbywać się w miejscu produkcji, wszystkie jaja będą musiałyby być ostemplowane, ponieważ producent nie dokonuje tam selekcji towaru.
Przepisy nakazujące stemplowanie jaj w miejscu produkcji, gdzie mogą znajdować się jaja brudne i nieposortowane niosą za sobą konsekwencje co do jakości stempla. Będzie on niepełny lub nieczytelny, jeśli natrafi na zabrudzenie. Znakowanie jaja na sortowni jest poprzedzone eliminacją jaj brudnych i popękanych, a ryzyko nieczytelnego lub niepełnego stempla nie występuje.
Polska branża jajeczna będzie mieć problemy
Producenci od wielu lat mają wypracowany format standardowego stempla. Mimo to klienci eksportowi nakładają na polskich producentów jaj wymóg, aby stempel obejmował również inne informacje. Technologicznie nie jest możliwe uzyskanie na fermie – czyli w miejscu produkcji – niestandardowego stempla. Mając potrzebę przygotowania klientowi jaj z niestandardowym stemplem, producent musi powtórnie na sortowni poddać jaja procesowi stemplowania.
Co więcej, problemem może być również właściwa interpretacja przepisów. Polscy producenci jaj posiadają lokalizacje, w których znajdują się tylko fermy produkujące jaja konsumpcyjne lub fermy produkujące jaja konsumpcyjne, w których jednocześnie zlokalizowane są pakownie. W kontekście zmienionych przepisów unijnych w zakresie znakowania jaja w miejscu produkcji producenci mają wątpliwość, co należy rozumieć pod pojęciem „miejsce produkcji”, aby móc wypełnić wymogi unijne.
Za niezmienianiem przepisów przemawiają względy nie tylko technologiczne i ekonomiczne, ale także wizerunkowe. Polscy producenci mają dobrą renomę na rynku europejskim i światowym. Zmiana dotychczasowego modelu biznesowego to ryzyko jej utraty.
- Polska należy do największych producentów jaj w Europie. W 2022 r. wartość polskiego eksportu jaj wynosiła aż 2,6 mld zł. Nie zmieniajmy standardów, które działają efektywnie i które są doceniane na innych rynkach – podkreśla Maciej Ptaszyński.
Polscy producenci jaj wypracowali systemy jakości, które zdobyły akredytację krajowych odbiorców, sieci handlowych i międzynarodowych partnerów. Zapewniają również pełną identyfikowalność jaj, która jest celem regulacji Komisji Europejskiej. Uniemożliwienie dalszego znakowania jaj w miejscu produkcji będzie wiązało się z koniecznością zmian, które postawią branżę jajeczną przed szeregiem wyzwań. Brak sprawnego działania branży będzie zaś bezpośrednio oddziaływać na rynek spożywczy i handel.
Zgodnie z danymi Komisji Europejskiej, Polska jest szóstym największym producentem jaj w Unii Europejskiej. Wyprzedzają nas Francja, Niemcy, Hiszpania, Włochy oraz Holandia.
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka