Spekulacje, kto zostanie następcą abp. Marka Jędraszewskiego to wróżenie z fusów – ocenił publicysta Tomasz Terlikowski. Jednocześnie przyznał, że na nieoficjalnej liście prawdopodobnych następców są m.in. kardynałowie Konrad Krajewski i Grzegorz Ryś, abp. Mieczysław Mokrzycki i bp Sławomir Oder.
Wiek emerytalny osiągnął metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski
W najbliższych miesiącach na emeryturę odejdą zwierzchnicy najważniejszych polskich diecezji. W środę wiek emerytalny osiągnął metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, w październiku osiągnie go metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, a w lutym 2025 r. – metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Na nowego biskupa czeka również archidiecezja szczecińsko-kamieńska, której metropolita abp. Andrzej Dzięga zrezygnował w związku z zaniedbaniami w wyjaśnianiu spraw pedofilii wśród duchownych.
Zdaniem Terlikowskiego spekulacje, kto zostanie nowym metropolitą krakowskim przypominają wróżenie z fusów.
– Proces wyboru metropolity jest nietransparentny. Wszystko co wiemy, wiemy z plotek. Przy czym ci, którzy coś wiedzą naprawdę – milczą, a ci, którzy mówią, wiedzą stosunkowo mało – ocenił.
Publicysta zaznaczył, że konkretne informacje ma nuncjatura apostolska i osoby, których opinii nuncjusz zasięgał w tej sprawie.
– Są to duchowni, biskupi a czasem świeccy. Wszystkie osoby, które są pytane o opinię, zobowiązują się do zachowania treści rozmów w tajemnicy. Więc nazwiska, które pojawiają się w przestrzeni publicznej to są tylko spekulacje – zastrzegł.
Kto następcą abp. Jędraszewskiego. Giełda nazwisk
Według Terlikowskiego w kościelnych kręgach w kontekście następcy abp. Jędraszewskiego nieoficjalnie mówi się o kilku nazwiskach. Pierwszego hierarchę, które pojawia się na tej liście, wymienił obecnego metropolitę lwowskiego abp. Mieczysława Mokrzyckiego.
– Wymienia się go m.in. dlatego, że był osobistym sekretarzem Jana Pawła II. Jednak jest to powód symboliczny. Bardziej realny powód jest inny – wiadomo, że Ukraina średnio dogaduje się z obecnym metropolitą – ocenił.
Zdaniem Terlikowskiego część ostatnich wypowiedzi abp. Mokrzyckiego była "niefortunna, a z perspektywy Ukrainy nawet skandaliczna".
– Odwołanie go albo nieprzedłużenie mu wizy byłoby dyplomatycznym skandalem, więc najbezpieczniejszym ruchem byłoby przeniesienie go na inną placówkę – podkreślił.
Jako drugiego biskupa pojawiającego się na liście następców abp. Jędraszewskiego Terlikowski wymienił obecnego ordynariusza gliwickiego, który prowadził proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny św. Jana Pawła II.
– Bp Oder miałby być tym, kto dobrze poznał myśl Jana Pawła II, w związku z tym uważa się, że mógłby sprawnie funkcjonować w metropolii krakowskiej – mówił.
Za kandydaturą bp. Odera, jego zdaniem przemawia także to, że dobrze zarządza diecezją gliwicką, w której ma „nienajgorszą opinię” jako duszpasterz.
– Zarzutem wobec niego może być to, że w trakcie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II nie dość wnikliwie zajął się sprawdzeniem tego, jak papież radził sobie z problematyką pedofilii wśród duchownych. W pewnym wywiadzie otwarcie przyznał, że kiedy pojawiły się wątpliwości, jedyne co zrobił, to wysłał zapytanie w tej sprawie do dwóch watykańskich kongregacji, a po ich zapewnieniach, że wszystko jest w porządku, postanowił nie drążyć sprawy. Moim zdaniem to śmieszne sprawdzenie – ocenił.
Kard. Grzegorz Ryś metropolitą krakowskim? "Nadzieja absolutnie niewiarygodna"
Jako „nadzieję absolutnie niewiarygodną” Terlikowski określił spekulacje, że nowym metropolitą krakowskim zostać może kard. Grzegorz Ryś.
– Kurialne ptaszki śpiewają, że jeśli kardynał Ryś w ogóle miałby gdzieś się przenieść, to raczej do Rzymu niż do Krakowa – stwierdził publicysta.
Dodał, że na giełdzie pojawia się jeszcze nazwisko biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej Damiana Muskusa.
– To franciszkanin, wcześniej gwardian klasztoru w Kalwarii Zebrzydowskiej. To nominacja możliwa, ale mało prawdopodobna dlatego, że bp Muskus jest biskupem pomocniczym, co oznacza, że dotąd nie zarządzał żadną diecezją – podkreślił.
Według Terlikowskiego choć zdarza się, że biskupi pomocniczy zostają ordynariuszami – taką drogę odbył abp Adrian Galbas, który jako biskup pomocniczy ełcki został koadiutorem, a następnie metropolitą katowickim – jednak zdarza się to rzadko.
– W przypadku tak ważnych metropolii jak Kraków czy Warszawa zazwyczaj wybiera się biskupa, który ma już doświadczenie na urzędzie ordynariusza – powiedział.
Zaznaczył, że listę zamyka papieski jałmużnik kard. Konrad Krajewski.
– Nic jednak nie wskazuje na to, żeby papież Franciszek chciał odesłać z Watykanu jednego ze swoich najbliższych współpracowników – ocenił.
Terlikowski przypomniał, że decyzję w tej sprawie podejmie papież Franciszek, który niewiele wie o Kościele w Polsce.
– Dlatego dużo zależy od tego, kto mu w tej materii będzie doradzał – zastrzegł.
Według publicysty poza nuncjuszem apostolskim w Polsce osobami, które regularnie spotykają się z papieżem i mają wpływy w Watykanie, są kardynałowie Konrad Krajewski i Grzegorz Ryś. Jednocześnie zaznaczył, że nie tak dawno z Franciszkiem spotkał się również abp Jędraszewski.
Zdaniem Terlikowskiego, Kościół krakowski potrzebuje metropolity, który będzie otwarty na kontakty jednocześnie z księżmi i świeckimi.
– Czas posługi abp. Jędraszewskiego był niestety okresem totalnego braku komunikacji i normalnych relacji biskupa z duchowieństwem – ocenił.
Dodał, że Kościół krakowski potrzebuje również kogoś, kto go zjednoczy, ponieważ z okresu rządów abp. Jędraszewskiego wyszedł „bardzo podzielony".
– To powinien być także biskup, który będzie potrafił właściwie odpowiedzieć na wyzwanie przyspieszonej laicyzacji – mówił.
KW
Źródło zdjęcia: Abp Marek Jędraszewski. Fot. PAP
Inne tematy w dziale Społeczeństwo