CC0
CC0

Gigantyczne straty polskich sadowników. Taka sytuacja nigdy wcześniej się nie zdarzyła

Redakcja Redakcja Rolnictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 32
Zdjęcia i nagrania skutków gradu i przymrozków w polskich sadach obiegły kilka miesięcy temu całą Polskę. Niektórzy przedsiębiorcy w desperacji rozpalali ogniska, żeby ratować co się tylko da. Od początku było wiadomo, że straty będą monstrualne, wiele gospodarstw popadnie w długi, niektóre już się nie podniosą. Sadownicy z nadzieją patrzyli na Ministerstwo Rolnictwa, które obiecało pomoc. I w końcu przyszła. Specjalne komisje na zlecenie resortu szacowały zniszczenia u rolników i sadowników po marcowych i kwietniowych przymrozkach oraz gradzie. Właśnie podały wielkość strat. Suma jest zatrważająca, a sadownicy zastanawiają się teraz, czy odszkodowania wystarczą na odtworzenie upraw.

Rekordowe straty sadowników

- Jeśli chodzi o skalę zniszczeń, tak to jest pierwszy raz. Jak żyję 26 lat, takiego czegoś nie pamiętam, najstarsi dziadkowie nie pamiętają takich anomalii tak często. Co najlepsze od samej wiosny, najpierw mróz -10 st. C a potem wielkie gradobicie, które nie tylko zniszczyło plony ludziom na obecny sezon ale także na przyszły, ponieważ w drzewach owocowych uszkodzona została kora drzewa, połamane gałęzie i ruszona tkanka przez którą będą szerzyły się patogeny, grzyby i taki sadownik ma bardzo duże koszty regeneracji takich drzewek i też nie wie, czy coś uratuje. Co rok jest przymrozek, ale -10 stopni to już jest mróz, a nie przymrozek. My liczymy się z tym, że klimat się zmienia i nasze gospodarstwa są, jak to się mówi, pod chmurką, ale brakuje pakietów ubezpieczeń, aby każdy mógł ubezpieczyć swoje plony i czuć się chociaż trochę bezpieczniej – mówi Krzysztof Chmiel, rolnik z Lubelszczyzny.

Do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi resortu wpływają szacunki z poszczególnych województw dotyczące wysokości strat. Ministerstwo wnioskowało do Komisji Europejskiej o dotację z rezerwy rolnej (w 2024 r. ogólna unijna rezerwa wynosi 500 mln euro). Bruksela przydzieliła Polsce 37 mln euro (159 mln zł) na pomoc dla rolników poszkodowanych w wyniku przymrozków i gradobić w sadach oraz winnicach. MRiRW dokonuje przesunięć w budżecie i ustaleń międzyresortowych - po tym zostaną ogłoszone stawki pomocy. Obecnie podliczenia wskazują, że łączne straty sadowników i rolników po wiosennych przymrozkach i gradzie wyniosły 845 milionów złotych (dane z 15 województw). Ekstremalne warunki pogodowe, do jakich doszło w kwietniu, dotyczyły 9 z 16 województw. Miejscami notowano spadek temperatury do nawet - 8 st. C. Później doszło także potężne gradobicie.


"Prawdopodobne progi wsparcia w wyniku strat spowodowanych “suszą, gradem, deszczem nawalnym, ujemnym skutkiem przezimowania, przymrozków wiosennych, powodzi, huraganu, pioruna, obsunięcia się ziemi lub lawiny” dystrybuowane przez ARiMR w tym roku będą podobne jak w ubiegłym:

  • 1000 zł/ha powierzchni upraw (w tym wieloletnich użytków zielonych, na których obsada bydła, owiec, kóz, koni lub gęsi wynosi co najmniej 0,3 DJP/ha), w przypadku których straty wyniosły co najmniej 70 proc. plonu;
  • 500 zł/ha powierzchni upraw (w tym wieloletnich użytków zielonych, na których obsada bydła, owiec, kóz, koni lub gęsi wynosi co najmniej 0,3 DJP/ha), w przypadku których straty wyniosły co najmniej 30 proc. i mniej niż 70 proc. plonu;
  • 500 zł/ha powierzchni wieloletnich użytków zielonych (z obsadą bydła, owiec, kóz, koni lub gęsi poniżej 0,3 DJP/ha), w przypadku których straty wyniosły co najmniej 70 proc. plonu;
  • 250 zł/ha powierzchni wieloletnich użytków zielonych (z obsadą bydła, owiec, kóz, koni lub gęsi poniżej 0,3 DJP/ha), na których szkody wyniosły co najmniej 30 proc. i mniej niż 70 proc. plonu.

Agencja jeszcze nie ogłosiła stawek pomocy za ten rok.



Sadownicy oczekują większego dofinansowania

Krzysztof Cybulak, wiceprezes Związku Sadowników RP odnosząc się do pomocy doraźnej dla poszkodowanych stwierdził, że 1,5 tys. zł bezzwrotnej dotacji do hektara to jego zdaniem za niska kwota. Cybulak zaapelował o uruchomienie wakacji kredytowych i tanich kredytów klęskowych dla sadowników, którzy ucierpieli w wyniku gradu czy przymrozków.

- Nagłe zjawiska pogodowe np. burze z gradem, stają się coraz częstsze i bardziej dotkliwe, co można wiązać z postępującymi zmianami klimatycznymi. Szkody w plonach wyrządzane przez pogodę obserwowane były od zawsze, ale w ostatnich latach stają się coraz bardziej dotkliwe. W sezonie, grad wyrządził większe szkody m.in w produkcji owoców. Jak duże - można wnioskować po oszacowanej wielkości strat. Metody ograniczania wpływu pogody na plony są drogie i mają swoje limity, co przekłada się na koszty produkcji. Niestety w przyszłości możemy prawdopodobnie spodziewać podobnych sytuacji. Nie tylko jednak grady, ale też długotrwałe susze, gwałtowne opady czy ekstremalnie niskie i wysokie temperatury wpływają na wielkość i jakość uzyskiwanych plonów - komentuje dr Paweł Kraciński z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. 

na zdjęciu: sad jabłoni we mgle. zdjęcie ilustracyjne. fot. pxhere, CC0

TW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj32 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Gospodarka