Magierowski chce pieniędzy
Marek Magierowski, który pełnił funkcję ambasadora RP w USA, został wezwany do Warszawy po 15 lipca. Dyplomata nie zamierza jednak siedzieć bezczynnie i - jak informuje WP - wysłał do MSZ propozycję "porozumienia w sprawie rozwiązania stosunku pracy". Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło te doniesienia.
To, że Magierowski domaga się "rekompensaty", potwierdził także we wtorkowym wpisie na platformie X minister spraw zagranicznych. "W związku ze skandalicznym żądaniem ambasadora Marka Magierowskiego wobec skarbu państwa o nienależną rekompensatę w wysokości prawie miliona złotych ponawiam mój wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o jego odwołanie z placówki w Waszyngtonie” – napisał Sikorski.
Resort nie zamierza zgodzić się na propozycję Magierowskiego
"W ocenie MSZ propozycja pana M. Magierowskiego nie znajduje żadnego uzasadnienia w obowiązujących przepisach prawa" - przekazał WP resort.
Rzecznik prasowy ministerstwa powiedział, iż wobec braku podstaw do wypłaty "oczywiste, że MSZ nie rozważa takiego porozumienia". Jednocześnie resort ocenił, że jest otwarty "na wnioski powracających ambasadorów, którzy nie są pracownikami MSZ, o rozwiązanie stosunku pracy za porozumieniem stron lub inne rozwiązania zgodne z przepisami prawa". Według informacji przekazanych WP przez ministerstwo część ambasadorów występuje z takimi propozycjami.
Doświadczeni dyplomaci są zaskoczeni
Ambasador Marek Magierowski nie odpowiedział na pytania przesłane mu przez WP. Zapowiedział, że do czasu zakończenia misji nie będzie odpowiadał na pytania mediów.
Sprawę komentują natomiast dyplomaci z wieloletnim doświadczeniem. W rozmowie z WP nie ukrywają, że są zszokowani wyliczeniami Magierowskiego i dodają, że nie spotkali się wcześniej z taką propozycją.
Wojna między MSZ a prezydentem
Konflikt na linii MSZ-prezydent w sprawie ambasadorów trwa od marca br. Wówczas MSZ poinformowało, że minister Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju".
Na początku czerwca w wywiadzie dla Telewizji Republika prezydent ocenił, że obecnie obsada placówek dyplomatycznych "prowadzona jest metodami rodem z najgorzej kojarzących się służb - to co jest dzisiaj robione wobec wielu polskich dyplomatów, i to już od dłuższego czasu". Według Andrzeja Dudy, dzieje się tak, odkąd szefem MSZ jest Radosław Sikorski. Duda zapowiedział też, że dopóki będzie pełnił swój urząd, nie podpisze nominacji ambasadorskiej do USA dla Bogdana Klicha. Podkreślił, że nie będzie także jego podpisu pod nominacją dla Ryszarda Schnepfa, ani innych członków Konferencji Ambasadorów RP.
MP
Marek Magierowski chce pieniędzy od MSZ. Fot. PAP/Marcin Cholewiński
Czytaj dalej: