Krystyna Pawłowicz, Szymon Hołownia. Fot. PAP/Radek Pietruszka; PAP/Tomasz Gzell
Krystyna Pawłowicz, Szymon Hołownia. Fot. PAP/Radek Pietruszka; PAP/Tomasz Gzell

Hołownia kontra Pawłowicz. „Pismo jest kuriozalne”

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Treść pisma sędzi Krystyny Pawłowicz jest kuriozalna, a sprawa ta pokazuje, „jak bardzo potrzebujemy TK, który będzie zajmował się normalną robotą” - ocenił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do pisma sędzi TK, która oczekuje od niego publicznych przeprosin.

Hołownia kontra Pawłowicz. B. posłanka PiS żąda przeprosin

11 lipca Hołownia zapowiedział złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez sędzię TK Krystynę Pawłowicz, która - jak uzasadniał - jako przewodnicząca składu TK nałożyła grzywnę na posła Pawła Śliza, mimo że jest on objęty immunitetem. W odpowiedzi biuro prasowe TK wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że wypowiedź marszałka „wprowadza opinię publiczną w błąd i narusza dobre imię pani profesor Krystyny Pawłowicz”. Służby prasowe podkreśliły, że TK oczekuje publicznych przeprosin od Hołowni.

Ponadto sama Pawłowicz poinformowała na X, że „procesowo wezwała marszałka Sejmu” do publicznych przeprosin na konferencji prasowej „dla wszystkich mediów” w terminie jednego dnia od otrzymania pisma.

Hołownia odniósł się do sprawy podczas wtorkowego briefingu. Stwierdził, że Pawłowicz nie doprecyzowała, „czy wszystkie media - to mają być tylko media krajowe, czy ma zwrócić się w ogóle do wszystkich mediów funkcjonujących w naszym wszechświecie”.

Po tym wystąpieniu marszałka Sejmu Krystyna Pawłowicz dodała na X: „Po dzisiejszym wystąpieniu na konfer. pras. Marszałka Sz.HOŁOWNI: Proszę pana MARSZAŁKA, @szymon_holownia by spróbował PONOWNIE przeczytać pismo mego pełnomocnika- pism przedprocesowe, ze ZROZUMIENIEM. Polecam asystę PRAWNIKA”.


Hołownia o "problemach emocjonalnych" byłych polityków PiS

Marszałek Sejmu dodał, że zamieszanie wokół sprawy pokazuje, „jak bardzo potrzebujemy Trybunału, który będzie zajmował się normalną robotą i załatwiał sprawy ważne dla ludzi, a nie rozwiązywał problemy ambicjonalne czy emocjonalne niektórych byłych polityków Prawa i Sprawiedliwości (Krystyna Pawłowicz to była posłanka PiS – red.)”.


Awantura w Trybunale Konstytucyjnym

19 czerwca Trybunał Konstytucyjny zajmował się pierwszym z serii prezydenckich wniosków kwestionujących - w trybie kontroli następczej - ustawy przyjęte przez Sejm po wygaśnięciu mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Trybunał rozpoznawał wówczas wniosek dotyczący ustawy o NCBR.

Na początku rozprawy przedstawiciel Sejmu poseł Paweł Śliz (Polska 2050-TD) złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziów Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza, oba wnioski zostały oddalone. Wtedy Śliz stwierdził, że jego „dalsza obecność legitymowałaby coś, z czym się fundamentalnie nie zgadza jako przedstawiciel Sejmu, poseł i obywatel” i opuścił salę. W konsekwencji TK ukarał Śliza grzywną 3 tys. zł za opuszczenie sali na początku rozprawy „bez zgody przewodniczącej składu orzekającego”.

Hołownia wskazywał, że Trybunał Konstytucyjny nie jest organem organizującym prace Sejmu ani też organem stojącym ponad polskim prawem. – On ma ściśle określone kompetencje, które powinien realizować. Natomiast wybryki sędziów, którzy zamierzają karać w sposób administracyjny posłów na Sejm, którzy reprezentują parlament, a więc wyborców, którzy ten parlament wybrali, to są rzeczy absolutnie niedopuszczalne – powiedział Hołownia.

– Również sędziowie Trybunału Konstytucyjnego - to może nowość dla niektórych - są zobowiązani przestrzegać obowiązującego w Polsce prawa. W związku z powyższym, takie zawiadomienie prześlę dzisiaj do prokuratora generalnego Adama Bodnara i mam nadzieję, że uzyskam w tej sprawie odpowiedź – mówił wówczas marszałek.


KW

Źródło zdjęcia: Krystyna Pawłowicz, Szymon Hołownia. Fot. PAP/Radek Pietruszka; PAP/Tomasz Gzell

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Inne tematy w dziale Polityka