W trakcie szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w pałacu Blenheim koło Oksfordu premier Donald Tusk miał okazję porozmawiać z szefem brytyjskiego rządu Keirem Starmerem i był gościem hucznego przyjęcia wyprawionego przez króla Karola III. Po powrocie Tuska do Polski ekspertka od brytyjskiej monarchii wytknęła mu niestosowne zachowanie.
Podczas szczytu w pałacu Blenheim, Donald Tusk brał udział w spotkaniu liderów grupy koordynacyjnej ds. Mołdawii. Europejscy przywódcy chcą wspierać Mołdawię m.in. w walce z zewnętrznymi wpływami i rosyjską dezinformacją. Głównym tematem rozmów z brytyjskim establishmentem politycznym było oczywiście dalsze wsparcie na rzecz walczącej Ukrainy.
Szczyt w Anglii. Ekspertka zdziwiona
Na szczyt zjechali m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Nie przybył natomiast prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
Kamery fotoreporterów uchwyciły moment, w którym Donald Tusk serdecznie wita się z brytyjskim królem Karolem III. W pewnym momencie polski polityk klepie monarchę po ramieniu. Zdaniem ekspertki Wioletty Wilk-Turskiej, to nie powinno się wydarzyć i było złamaniem dobrego obyczaju. Znawczyni monarchii brytyjskiej w rozmowie z "Plotkiem" zwróciła uwagę, że Donald Tusk był zbyt wyluzowany. Po Karolu III nie widać było zdziwienia całą sytuacją.
"To nie było właściwe"
- Panowie przekroczyli ramy protokołu dyplomatycznego. Niezależnie od tego, że król Karol III się nie obraził i zareagował przystępnie, to nie powinno się wydarzyć. Nic tego nie usprawiedliwia. Pan Tusk jest znany z tego, że bywa mocno wyluzowany. Niestety to nie było właściwe zachowanie. To nie spotkanie kolegów na rybach, którego nikt nie widzi. To jednak była oficjalna sytuacja i niestety tu trzeba mówić o wpadce - uważa Wilk-Turska.
- Jeśli premier Tusk chce cieszyć się szacunkiem i poważaniem na arenie międzynarodowej, musi sobie zdawać sprawę, że Karol to nie jest zwykły przywódca, a król. W związku z tym w jego obecności trzeba trzymać się zasad i nie można na wszystko pozwalać - przestrzega specjalistka premiera rządu. Podobny gest względem króla brytyjskiego wykonał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Fot. Donald Tusk, król Karol III i Wołodymyr Zełenski/KPRM
GW
Inne tematy w dziale Polityka