Ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy znaleziono w piątek w Dąbrowie Zielonej (pow. częstochowski). Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie powiedział, że nie może potwierdzić ani zaprzeczyć, że to zwłoki Jacka Jaworka.
Zwłoki Jaworka odnalezione? Prokuratura nabiera wody w usta
Przypuszczenia, że mogą być to zwłoki Jaworka, pojawiły się w mediach, ponieważ znaleziono je w miejscowości nieopodal Borowców. Tam mężczyzna – według ustaleń śledczych – 10 lipca 2021 r. zastrzelił swojego brata, bratową oraz 17-letniego bratanka.
„Nie możemy potwierdzić ani zaprzeczyć, że to zwłoki poszukiwanego Jacka Jaworka. Zostaną przeprowadzone w najbliższym czasie badania identyfikacyjne DNA, które to wyjaśnią” – powiedział prok. Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Znaleziono zwłoki z raną postrzałową głowy
Ciało o poranku znaleziono w pobliżu boiska lokalnego klubu sportowego. Wstępne ustalenia - przeprowadzone z udziałem biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz balistyki - wskazały, że mężczyzna popełnił samobójstwo.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie dodał, że śledczy zabezpieczyli broń.
„Ustalamy tożsamość. To mężczyzna z raną postrzałową głowy. Cały czas pracujemy na miejscu” – powiedział PAP rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie asp. sztab. Barbara Poznańska.
14 października 2023 r. w lesie na terenie pobliskiej miejscowości Żuraw także znaleziono zwłoki mężczyzny. Wówczas także pojawiły się przypuszczenia, że może być to poszukiwany Jaworek. Wykluczono to po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Zbrodnia Jaworka wstrząsnęła Polską
Do tragedii doszło w nocy z 9 na 10 lipca 2021 roku. Przed pierwszą w nocy policja otrzymała zgłoszenie o awanturze domowej. Policjantom nie udało się jednak dotrzeć na miejsce zanim w rodzinnym domu rozegrały się makabryczne sceny morderstwa.
Funkcjonariusze znaleźli na miejscu ciała 44-letniego mężczyzny, jego żony i 17-letniego syna, którzy zginęli od strzałów z broni palnej.
Świadkiem tych krwawych wydarzeń był najmłodszy 13-letni syn, który uszedł z życiem tylko dlatego, że zdążył schować się pod kanapą. Po strzelaninie chłopak uciekł z domu i schował się u rodziny.
Podejrzanym o morderstwo jest 52-letni Jacek Jaworek - brat zamordowanego 44-latka, z którym mieszkał w ostatnim czasie w jednym domu. Od momentu popełnienia morderstwa pozostaje on jednak nieuchwytny. Ostatnio pojawiły się też kontrowersje dotyczące działań lokalnej policji po otrzymaniu informacji o strzelaninie. Dziennikarze zarzucali mundurowym, że ci w pierwszej chwili zlekceważyli sprawę.
MB
Fot. Jacek Jaworek. Źródło: Policja/Facebook
Inne tematy w dziale Społeczeństwo