Fot. PAP
Fot. PAP

Narasta burza w sieci po słowach prof. Bralczyka. Językoznawca: Psy zdychają

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 175
Nie milkną echa po występie językoznawcy prof. Jerzego Bralczyka w jednym z programów Telewizji Polskiej. Uczony stwierdził, że psy nie umierają, ale "zdychają". Nie wszystkim internautom i dziennikarzom zdanie naukowca przypadły do gustu. Wcześniej profesor również wzbudził kontrowersję, gdy wypowiadał się o gwarze śląskiej.

Prof. Bralczyk: Pies nie umiera, ale zdycha

Profesor Bralczyk wystąpił w programie "100 pytań do", w którym miał okazję opowiadać o poprawnej polszczyźnie. Uwagę widzów i internautów zwróciła jedna konkretna wypowiedź, która dotyczyła zwierząt. Profesor stwierdził, że w odniesieniu do nich woli używać formy "zdychać" niż "umierać".

- Nie, nie pasuje mi (forma umieranie - red.) - odpowiedział. Tak samo, jak nie pasuje mi na przykład "adoptowanie zwierząt". Też mi nie pasuje. Jednak co ludzkie, to ludzkie. Jestem starym człowiekiem i te tradycyjne formuły i tradycyjny sposób myślenia... Nawet mówienie, że choćby najulubieńszy pies "umarł", będzie dla mnie obce. Nie, pies niestety "zdechł". Bardzo lubię zwierzęta, naprawdę - wyjaśnił profesor.

Jego wypowiedź stała się viralem i wzbudziła dyskusje, która trwa kolejne dni. 


Eksperci w "Wyborczej" krytykują Bralczyka

Jego wypowiedź wywołała burzę w sieci. Redakcja portalu Gazeta.pl postanowiła nawet opublikować krytyczny wobec Bralczyka artykuł. Dziennikarze przekonywali w nim, że strata zwierzęta jest równie bolesna jak strata bliskiej osoby.

— Oczywiście, że nie mamy obowiązku uznawania cudzych wyborów językowych — powiedział "Gazecie Wyborczej" językoznawca Mateusz Adamczyk, który na Instagramie prowadzi popularne konto poświęcone zmianom polszczyzny.

— Możemy tego nie robić, ale wtedy narażamy się na zerwanie kontaktu. Zwykle jednak chcemy okazywać drugiej osobie szacunek. Swoją drogą, forma "osoba studencka" jest formą niewskazującą na płeć – dotyczy nie tylko osób niebinarnych, ale także tych, których tożsamość jest męska lub żeńska. Tego nie można niestety powiedzieć o słowach "student" czy "studentka" – mówił "GW".


Językoznawca wcześniej zabrał głos na temat j. śląskiego

Przypomnijmy, że językoznawca wzbudził już kontrowersje w lutym i maju tego roku, gdy mówił o gwarze śląskiej. Profesor pytany był o tę kwestię przy okazji nieudanych zmian w prawie, które miały uznać oficjalnie język śląski.

Uczony po zawetowaniu przez Andrzeja Dudę ustawy o języku śląskim, mówił we "Wprost": - Według dotychczasowych interpretacji naukowych, dialekt śląski jest odmianą polszczyzny, ale to wciąż dialekt, nie odrębny język.

MB/KW

Fot. Prof. Jerzy Bralczyk. Źródło: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj175 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (175)

Inne tematy w dziale Kultura