"Poprawiony" przez rząd Donalda Tuska projekt CPK wyklucza w pewnym stopniu miasta powiatowe z dostępu do sieci kolejowej, która ma powstać dzięki inwestycji? Szybki pociąg miał stawać w Kaliszu, ale rząd zrezygnował z sieci tzw. szprych do CPK. Władza chce zbudować Igrek z Warszawy do Poznania i Wrocławia, ale z rozjazdem w Sieradzu - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Innego zdania jest posłanka Razem Paulina Matysiak, która uważa, że na tym etapie jest za wcześnie by mówić o skrzywdzeniu mniejszych miejscowości.
Nowy projekt CPK wyklucza Kalisz. Mieszkańcy wściekli
Na zmodernizowanych planach budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego mocno ucierpi m.in. Kalisz. Premier ogłosił, że port lotniczy w Baranowie powstanie, ale zupełnie okrojono planowaną przez poprzednią władze sieć torów, które miały prowadzić do inwestycji z tzw. Polski powiatowej.
Zamiast tego powrócono do planowanej za poprzednich rządów PO-PSL budowy tzw. Igreka (Y), czyli rozjeżdżającej się trasy kolei dużych prędkości z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia. Pozostałe linie mają być jedynie modernizowane - alarmuje "GW".
- Miało być rozgałęzienie linii w Kaliszu, a zostało przeniesione do Sieradza. Teraz będziemy do Wrocławia jeździć przez Sieradz. Ale super rozwiązanie - ironizuje w rozmowie z "GW" kaliski inżynier Jarosław Paszyn.
- Kalisz jest jedynym byłym miastem wojewódzkim, które nie ma dostępu do sieci autostrad i dróg szybkiego ruchu. Dojazd do Kalisza to tragedia. Z każdej strony trzeba przejechać do 50 km "przecinką" przez las - dodaje Paszyn.
Ma powstać kompromisowe rozwiązanie
Rządowe plany nie spodobały się lokalnym politykom PiS i KO. Ci drudzy postanowili nawet interweniować w tej sprawie. Kaliscy parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej zwrócili się do pełnomocnika rządu ds. CPK, posła Macieja Laska. Ten próbował uspokoić swoich kolegów zapowiadając budowę tzw. bypassa, który ma połączyć Kalisz z siecią kolei dużych prędkości.
Media donoszą jednak, że pociągi po tych torach będą jednak jechały o 100 km/h wolniej (na trasie KDP - 320 km/h, a po bypassie 220 km/h). Dodatkowo, żeby dostać się np. z Kalisza do Wrocławia, trzeba będzie pojechać w przeciwną stronę, czyli do Sieradza.
Rozgoryczenia nie kryją lokalni politycy PiS. Dla nich propozycja Laska to za mało. - Tworzenie bypassa powoduje marginalizację naszego miasta. To tak, jakby zjeżdżać z autostrady w jakąś boczną ulicę. Miał być wybudowany dworzec Kolei Dużych Prędkości. Obecny rząd chce zrobić z Kalisza bocznicę kolejową - powiedział "Wyborczej" kaliski radny PiS Artur Kijewski.
Paulina Matysiak uspokaja. "Za wcześnie na oceny"
Kwestia ewentualnego "okrojenia" średnich miast z kolei prowadzących do CPK wywołała ostatnio sporo kontrowersji. O komentarz do sprawy poprosiliśmy posłankę Paulinę Matysiak, która od lat zabiega o poprawę jakości połączeń kolejowych w Polsce. Parlamentarzystka twierdzi, że kolejowy "igrek" nie oznacza automatycznego pominięcia mniejszych miejscowości.
- Jeżeli chodzi o budowę na linii Y - do 2032 ma powstać linia Warszawa Łódź, a do 2035 połączenie Łodzi z Wrocławiem przez rozwidlenie w Sieradzu - z Kaliszem i Poznaniem. Pociągi w Kaliszu będą się zatrzymywać, ale oczywiście nie wiemy ile tych pociągów będzie - wyjaśniła Salonowi 24 Paulina Matysiak.
- Słyszymy także o tym, że niektóre pociągi będą kursować między największymi miastami pomijając miasta średniej wielkości. By to faktycznie ocenić trzeba by znać siatkę połączeń i wiedzieć ile pociągów będzie "omijać" przystanek w danym mieście. To od przygotowanej oferty będzie przede wszystkim zależeć dostępność do dobrej jakościowo usługi transportowej - zaznaczyła nasza rozmówczyni.
MB
Fot. Paulina Matysiak, Polskie pociągi, PKP. Źródło: Pixabay / PAP / Canva
Inne tematy w dziale Gospodarka