W związku ze sprawą znieważenia żołnierzy przy granicy nałożono kilkanaście mandatów za zakłócanie porządku i tamowanie ruchu; dwóm osobom postawiono zarzuty za te wykroczenia - poinformowała w środę podlaska policja. Wszczęła też dochodzenie w sprawie znieważenia i naruszenia nietykalności żołnierza.
Natychmiastowa reakcja służb
Do zdarzenia doszło w miniony weekend w miejscowości Wyczółki (powiat siemiatycki) w województwie podlaskim. W poniedziałek w internecie pojawiły się nagrania, na których widać jak grupa młodych osób idzie środkiem drogi, słychać, jak skanduje wulgarne hasła w stronę żołnierzy. Jak poinformowało w poniedziałek MON, żołnierze pełniący służbę na granicy zostali zaatakowani przez grupę ok. 20 osób, kierowano w ich stronę obraźliwe hasła i gesty. Jeden z żołnierzy miał zostać opluty i oblany piwem przez jedną z uczestniczek zgromadzenia - podawała policja.
Podlascy policjanci nie zwlekali i zareagowali natychmiast. Przedstawiciel tamtejszych służb poinformował media, że udało się dokonać wstępnej identyfikacji kilkunastu napastników. Podkomisarz Marta Rodzik z biura prasowego podlaskiej policji powiedziała w rozmowie z Salon24.pl, że teraz "trwają czynności". Policjantka jeszcze we wtorek odmówiła komentarza na temat ewentualnych zatrzymań.
Z nieoficjalnych informacji, które nasi dziennikarze uzyskali od źródeł w podlaskiej policji dowiadujemy się, że oficerowie prasowi nie mogą w tym momencie ujawniać więcej szczegółów z toczącego się postępowania. Policjanci nie chcą alarmować potencjalnych podejrzanych o ewentualnych zatrzymaniach i zarzutach, które mogą oni usłyszeć. Zostaliśmy natomiast zapewnieni, że miejscowe służby potraktowały incydent niezwykle poważne.
15 mandatów i postawione zarzuty
Jak widać nasze informacje się potwierdziły, bo już w środę przed południem podlaska policja poinformowała o pierwszych karach dla agresywnych aktywistów.
"Wszczęto dochodzenie w sprawie znieważenia i naruszenia nietykalności żołnierza, przesłuchano dwóch organizatorów, nałożono 15 mandatów za zakłócanie porządku, tamowanie ruchu i niewskazanie osoby, dwóch obwinionych z zarzutami, kolejni po zatrzymaniu paszportów wezwani, kolejni ustaleni" – czytamy w krótkim komunikacie na platformie X.
Jak powiedział PAP rzecznik podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa, dotąd udało się zidentyfikować kilkanaście osób z tej grupy. Powiedział, że mandaty dotyczą przede wszystkim zakłócania porządku i tamowania ruchu. Dodał, że jeden z mandatów został nałożony na właściciela auta, które tamowało ruch, właściciel nie chciał wskazać osoby, która kierowała autem w czasie zdarzenia.
Krupa poinformował też, że dochodzenie w sprawie znieważenia i naruszenia nietykalności żołnierza wciąż trwa; osoba nie usłyszała jeszcze zarzutów.
MON w poniedziałkowym komunikacie podało, że "w nocy z 13 na 14 lipca 2024 roku żołnierze pełniący służbę na granicy zostali zaatakowani przez grupę około 20 osób". "Doszło m.in. do naruszenia nietykalności cielesnej żołnierzy poprzez naplucie na mundur oraz wykonywanie obraźliwych gestów i kierowanie wulgarnych haseł" – poinformował resort. Jak dodano, o zdarzeniu poinformowano Straż Graniczną, Żandarmerię Wojskową i Policję.
MP
Pierwsze kary dla aktywistów atakujących żołnierzy. Fot. X/@PolicjaSokolka
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo