Fot. Policja, X
Fot. Policja, X

Policja zidentyfikowała chuliganów z granicy. Mamy nowe informacje o sprawie

Redakcja Redakcja Policja Obserwuj temat Obserwuj notkę 138
Nowe fakty ws. ataku agresywnej młodzieży na żołnierzy pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej. Portale informacyjne donoszą, że podlaskiej policji udało się ustalić tożsamość części sprawców i prowadzi ona obecnie postępowanie w tej sprawie. Salon 24 nieoficjalnie dowiedział się, że mundurowi potraktowali sprawę niezwykle poważnie, a wytypowanie najbardziej agresywnych prowokatorów jest kwestią czasu. Nie chcą oni jednak tworzyć szumu medialnego.

Grupa wyrostków zaatakowała żołnierzy na granicy

Na nagraniach, które od poniedziałku krążą w sieci widać dużą grupę młodych ludzi, którzy napierają w kierunku formacji żołnierzy. Nastolatki krzyczą m.in. "j***ć psy" oraz "j***ć" mur. Pokazują wulgarne gesty. Jedna z młodych kobiet nawet opuszcza bieliznę i wypina nagie pośladki w kierunku odjeżdżających żołnierzy. Nagranie wykonano na Podlasiu w nocy z sobotę na niedzielę.

Agresorzy są pobudzeni w nienaturalny sposób. Widać, że mają m.in. poszerzone źrenice i poruszają się jak "zombie", co może wskazywać na to, że byli pod wpływem środków odurzających. Jeden z nich doskoczył nawet do żołnierza, który próbował ich uspokoić. Okazało się, że jeden z mundurowych został opluty i oblany alkoholem.

Z innych nagrań wynika, że "imprezowicze" próbowali prawdopodobnie zablokować trasę wojskowego pojazdu, który przemieszczał się w okolicach granicy.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:

Politycy oburzeni zachowaniem rozwydrzonej młodzieży

Sprawa agresywnego zachowania młodych ludzi wobec żołnierzy, którzy dbali o bezpieczeństwo granicy wywołała oburzenie wśród polityków. Przedstawiciele wszystkich opcji politycznych publicznie domagali się szybkiego ustalenia i ukarania sprawców tego zajścia.

Poseł Konfederacji Michał Wawer oraz Bartosz Bocheńczak, członek Rady Krajowej Nowej Nadziei, odnieśli się we wtorek podczas konferencji prasowej w Sejmie do sytuacji, jaka miała miejsce we wsi Wyczółki (woj. podlaskie), gdzie doszło m.in. do naruszenia nietykalności cielesnej żołnierzy poprzez naplucie na mundur oraz wykonywanie obraźliwych gestów i kierowanie wulgarnych haseł przez grupę młodzieży.

Przypomnijmy, że o sprawie jako jeden z pierwszych pisał Salon24.pl. Według naszych ustaleń sprawa została zgłoszona na policję. - W incydencie nikt nie został ranny ani poszkodowany - powiedział nam oficer, który prosi o zachowanie anonimowości.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:

Policja ustaliła część sprawców. Salon 24 poznał taktykę mundurowych

Podlascy policjanci nie zwlekali i zareagowali natychmiast. Przedstawiciel tamtejszych służb poinformował media, że udało się dokonać wstępnej identyfikacji kilkunastu napastników.

- Część osób została zidentyfikowana. Mogę powiedzieć, że trwają czynności - powiedziała Salonowi 24 podkomisarz Marta Rodzik z biura prasowego podlaskiej policji. Policjantka odmówiła komentarza na temat ewentualnych zatrzymań.

Z nieoficjalnych informacji, które nasi dziennikarze uzyskali od źródeł w podlaskiej policji dowiadujemy się, że oficerowie prasowi nie mogą w tym momencie ujawniać więcej szczegółów z toczącego się postępowania. Policjanci nie chcą alarmować potencjalnych podejrzanych o ewentualnych zatrzymaniach i zarzutach, które mogą oni usłyszeć. Zostaliśmy natomiast zapewnieni, że miejscowe służby potraktowały incydent niezwykle poważne.

- Kilkanaście osób jest już zidentyfikowanych, ustalamy kolejne. Policjanci wiedzą, gdzie te osoby wcześniej przebywały. Na razie nikt nie został zatrzymany ani nie wykonywano z nimi czynności. Jesteśmy na etapie gromadzenia całościowego materiału dowodowego - powiedział wcześniej "Wirtualnej Polsce" podinsp. Tomasz Krupa z podlaskiej policji.

Przypomnijmy, że najbardziej aktywni sprawcy zajścia mogą usłyszeć zarzuty m.in. znieważenia funkcjonariusza publicznego będącego na czynnej służbie. Według kodeksu kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

MB

Fot. Radiowóz (zdjęcie przykładowe), atak na żołnierzy. Źródło: Policja, X

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj138 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (138)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo