Ostatnie Pokolenie ponownie zablokowało Warszawę
Aktywiści w pomarańczowych kamizelkach pojawili się w poniedziałek ok. godz. 8 w centrum Warszawy na ul. Jana Pawła II przy skrzyżowaniu z ul. Złotą, w stronę Dworca Centralnego.
13 osób usiadło w poprzek trasy, część przykleiła dłonie do asfaltu. "Policjanci błyskawicznie pojawili się na miejscu i podjęli czynności. Przed godz. 9 przywrócili ruch na jezdni" - powiedziała PAP adkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV. "Funkcjonariusze skierują do sądu wnioski o ukaranie protestujących" - dodała.
Aktywiści twierdzą, że walczą o klimat
Aktywiści domagają się przesunięcia 100 proc. środków z nowych autostrad na lokalny transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport lokalny w całym kraju za 50 złotych.
Jak twierdzą, "rząd okazuje nam pogardę dążąc do katastrofy klimatycznej i ignorując wszystkie dotychczasowe formy protestu obywatelskiego".
Ostatnie Pokolenie zbiera pieniądze na kontynuowanie protestów
Jak wynika z apeli Ostatniego Pokolenia, kończą im pieniądze na treningi akcyjne, mobilizację i materiały. Dlatego ogłosili zbiórkę w internecie, aby móc kontynuować swoje protesty w Warszawie. Na portalu zrzutka.pl zbiórka została zablokowana, a wpłaty zwrócone nadawcom. Pieniądze są obecnie zbierane za pośrednictwem zagranicznej platformy.
Ile kosztują miesięcznie działania Ostatniego Pokolenia? Według wyliczeń organizacji to miesięcznie około 12 000 złotych, Obejmuje to: 7 000 złotych na koszty personelu dla zespołów mobilizacyjnych, zespołów medialnych i trenerów; 3 000 złotych na wydatki mobilizacyjne, w tym rezerwację miejsc na rozmowy, drukowanie plakatów, ulotek, banerów i inne; 2 000 złotych na sprzęt, administrację, podróże związane z akcją. Nie napisano, ile kosztują zasądzone im mandaty.
MB, ja
Fot. Zablokowanie ulic Warszawy, zdjęcie przykładowe. Źródło: X/Ostatnie Pokolenie
Komentarze
Pokaż komentarze (105)