fot. PAP
fot. PAP

Sawicki o posłankach Lewicy: Dla nich życie zbira ważniejsze od nienarodzonego dziecka

Redakcja Redakcja Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Nie milkną echa sporu o aborcję, który podzielił koalicję rządową. Po sejmowym głosowaniu ws. dekryminalizacji aborcji napięta sytuacja jest między Lewicą a PSL. Poseł PSL Marek Sawicki porównał głosowanie w sprawie tej ustawy do głosowania ws. przepisów ułatwiających żołnierzom na granicy polsko-białoruskiej użycie broni palnej.

Blamaż KO i Lewicy. Klęska w głosowaniu dot. aborcji

Odrzucenie przez Sejm nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego depenalizacji i dekryminalizacji aborcji wywołało nie tylko rozczarowanie Lewicy, ale lawinę złośliwych komentarzy posłów tego ugrupowania ze oraz niedowierzanie obserwatorów polskiej sceny politycznej.

Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw było 218 posłów, wstrzymało się 2, a nie głosowało 23. Za odrzuceniem projektu głosowali m.in. posłowie PiS, Konfederacji i prawie całego PSL, które jest przecież w koalicji z Lewicą i KO.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:

Sawicki: Życie zbira ważniejsze od nienarodzonego dziecka

Swoją decyzję o głosowaniu "przeciw" projektowi starał się uzasadnić poseł PSL Marek Sawicki. Polityk na antenie jednej Polskiego Radia porównał głosowanie ws. dekryminalizacji aborcji do sejmowego głosowania w innej sprawie.

- Pan nie zauważa i także nie zauważają koleżanki z Lewicy tego, że tego samego dnia [w piątek] głosowaliśmy ustawę o poprawie bezpieczeństwa i warunków wykonywania służby wojska, policji i Straży Granicznej. Chodzi o użycie broni - zauważył Marek Sawicki w „Sygnałach dnia” PR1.

- My mieliśmy w sprawie aborcji projekt tylko lewicowy, a ie rządowy. A w sprawie bezpieczeństwa żołnierzy mieliśmy projekt rządowy. I przy tym projekcie rządowym spora część klubu Lewicy głosowała przeciw, w tym dwie panie ministry z rządu pana Donalda Tuska nie głosowały za tym projektem. Czy Donald Tusk, wyciągając konsekwencje wobec posłów w sprawie aborcji, wyciągnie także konsekwencje wobec ministrów swojego rządu, które nie głosowały za projektem rządowym? - zapytał retorycznie

- Dla mnie życie żołnierza jest tak samo ważne, jak życie kobiety i dziecka. A tu mamy sytuację, w której życie zbira wysyłanego przez Łukaszenkę, Putina na granicę, zabijającego nożem polskiego żołnierza, jest dla koleżanek z Lewicy ważniejsze, niż życie nienarodzonego dziecka - podkreślił polityk.

Sawicki ostro o projekcie: To było "kłamstwo Lewicy"

Marek Sawicki stwierdził, że mówienie, iż projekt ustawy dotyczył depenalizacji aborcji jest "kłamstwem Lewicy". Jak tłumaczył, to "była ustawa dalej idąca niż pozostałe trzy projekty, które są w komisji". - Obejmowała aborcję na życzenie do 12 tygodnia życia i aborcję do końca ciąży, którą może wykonać szeptucha. I ta szeptucha, jeśli zabije matkę i dziecko, to nie będzie ponosiła żadnej odpowiedzialności. Lekarz za swoje błędy lekarskie ponosi odpowiedzialność karną i dyscyplinarną, zawodową - uzasadniał.

Polityk mówił też, że jest zdumiony poziomem nagonki i hejtu, jaki na niego spada. Zapytany z kolei o głosowanie czterech posłanek PSL za przyjęciem projektu Lewicy, odparł, że ma z nimi dobre relacje. - Całe szczęście, że w polskim parlamencie jest Polskie Stronnictwo Ludowe, w którym kwestie światopoglądowe, religijne, wyznaniowe nie są ujmowane ani w statucie, ani w programie. Mamy pełną swobodę i dowolność głosowania. (...) Ja szanuję ich poglądy. One szanują moje - zapewnił Marek Sawicki.

MB

Fot. Marek Sawicki. Źródło: PAP/Paweł Supernak

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj39 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo