fot. Canva
fot. Canva

Kontrowersyjny biznesmen z dnia na dzień zakazał pracy zdalnej. Pracownicy w szoku

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Wrocławska firma Techland, zajmująca się tworzeniem gier komputerowych, powiadomiła pracowników, że kończy z modelem pracy zdalnej i nakazała wszystkim powrót do biur. Firma, którą zarządza kontrowersyjny biznesmen Paweł Marchewka, miała to zrobić bez wcześniejszej zapowiedzi, dosłownie z dnia na dzień.

Nawet pracownicy z zagranicy będą musieli przyjeżdżać do biur

"Team leaderzy, odpowiedzialni za komunikację z zespołami, mieli dowiedzieć się o zmianach z wyprzedzeniem mniejszym niż 24 godziny" - informuje cdaction.pl. Pracownicy są zbulwersowani. "Co zaskakujące, również osoby pracujące za granicą będą musiały przyjeżdżać do biura na osiem dni roboczych co dwa miesiące. Dotychczas podróże były opłacane przez firmę. Pracownicy informują, że nie wiadomo jeszcze, czy budżet poszczególnych działów uwzględnia rezerwę na nowe, obowiązkowe wizyty" - informuje cdaction.pl.

Techland twierdzi, że chodzi o "umocnienie współpracy w zespole". Dodano też, że praca zdalna dla części zatrudnionych nadal będzie możliwa, ale w większości przypadków pracownicy będą wykonywać swoje obowiązki zawodowe w modelu hybrydowym - trzy dni z biura i dwa dni z domu. Jeszcze inni będą zobowiązani do "stałej obecności" w jednej z siedzib studia. "Osoby z zagranicy proszone są natomiast o regularne wizyty w biurach w celu budowy silniejszych relacji ze współpracownikami" - taką odpowiedź cdaction.pl otrzymał od Techlandu. Jak zaznacza spółka pracownicy "mają opcję pracy z domu na żądanie, jeśli zajdzie taka potrzeba".

Spółka zanotowała rekordową stratę

To jednak nie uspokoiło twórców gier. Techland zatrudnia blisko 500 osób, z czego połowa pracuje zdalnie. Firma posiada studia działające m.in. we Wrocławiu, w Warszawie i Vancouver. Nowe studio w stolicy zatrudnia około 200 osób, a biuro ma pomieścić niewiele ponad 100. W planach jest wyburzenie ścianek działowych, ale pracownicy alarmują, że w budynku jest zbyt mało toalet na tak dużą liczbę pracowników.

Techland to wrocławska firma, która stworzyła hitową grę "The Dying Light". W ub. roku spółce nie wiodło się najlepiej - zanotowała rekordową stratę na poziomie przekraczającym 90 mln zł, a przychody rok do roku spadły niemal pięciokrotnie, do poziomu 229,1 mln zł. Studio twierdzi, że wyemitowało ponad 681 tysięcy akcji dla pracowników i współpracowników w ramach programu motywacyjnego, ale pracownicy mówią, że nie widzieli ich na oczy.

Kontrowersyjny biznesmen baluje we Francji

W ubiegłym roku, Tencent - międzynarodowa korporacja technologiczna z siedzibą w Chinach, zakupiła 67 proc. akcji Techlandu za 6 mld zł. Te akcje wcześniej należały do biznesmena Pawła Marchewki oraz Marchewka Fundacja Rodzinna. Paweł Marchewka pozostał prezesem Techlandu, jego majątek szacuje się na 8 mld zł. Uplasował się na 7. miejscu tegorocznego rankingu najbogatszych Polaków "Forbesa".

O biznesmenie zrobiło się głośno w związku z jego niedawną imprezą z okazji 51. urodzin. Trwała 3 dni we francuskiej willi bawiło się wielu celebrytów, mi.n Robert Lewandowski z żoną Anną Lewandowską, Małgorzata Rozenek, Radosław Majdan czy Agnieszka Woźniak-Starak. Na scenie wystąpił m.in. zespół Black Eyed Peas.

Najpopularniejsze produkcje Techlandu to "Dead Island" i "Dying Light" oraz "Call of Juarez". Firma z Wrocławia obecnie pracuje nad nową grą. Będzie to RPG o tematyce fantasy z otwartym światem opartym na własnym IP studia.

ja

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj29 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Gospodarka