Fot. PAP
Fot. PAP

Komisja za uchyleniem immunitetu Błaszczakowi. Chodzi o konflikt z oficerem

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 42
Sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się w czwartek za wyrażeniem zgody na uchylenie immunitetu b. szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi (PiS). Z wnioskiem wystąpił pełnomocnik b. dowódcy operacyjnego RSZ gen. Tomasza Piotrowskiego, który poczuł się przez Błaszczaka publicznie pomówiony.

Generał poczuł się publicznie pomówiony przez Błaszczaka

Pełnomocnik gen. Piotrowskiego w maju wystąpił do Sejmu z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie Błaszczaka do odpowiedzialności karnej. 18 czerwca wniosek trafił do komisji regulaminowej, spraw Poselskich i immunitetowych. Komisja rozpatrzyła go w czwartek.

Głosowanie odbyło się bez udziału mediów, a także wyłączono transmisję w internecie. Po głosowaniu, szef komisji Jarosław Urbaniak (KO) poinformował, że komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku oskarżyciela prywatnego o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej Błaszczaka.

Decyzję komisji poprzedziła prawie dwugodzinna dyskusja. Pełnomocnik gen. Piotrowskiego przekonywał, że Błaszczak naruszył dobra osobiste generała i pomówił go o działania, które mogły spowodował utratę zaufania w oczach opinii publicznej. Według pełnomocnika stwierdzenia b. szefa MON, że Piotrowski nie wywiązał się ze swoich obowiązków, są nieprawdziwe.


Posłowie PiS bronili byłego ministra obrony

Błaszczaka bronili posłowie PiS, którzy przekonywali, że nie otrzymał on meldunku ws. rakiety (która w grudniu 2022 spadła w lesie pod Bydgoszczą) od osoby za to odpowiedzialnej. Ich zdaniem sprawa ma charakter polityczny, a gen. Piotrowski złożył wypowiedzenie tuż przed wyborami parlamentarnymi w październiku ub. roku. Sam Błaszczak ocenił na posiedzeniu komisji, że sprawa ma naturę sporu politycznego, a miejscem na rozstrzyganie takich sporów jest m.in. mównica sejmowa, a nie sala sądowa.

Pełnomocnik gen. Piotrowskiego powołał się w piśmie na art. 212 Kodeksu karnego dotyczący "publicznego znieważenia". Sprawa dotyczyła rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie pod Bydgoszczą, a została odkryta przypadkiem dopiero kilka miesięcy później. Błaszczak oskarżył wówczas Piotrowskiego, że nie poinformował go w grudniu 2022 r. o tym, że rosyjska rakieta wleciała w Polską przestrzeń powietrzną.

Rosyjska rakieta spadła pod Bydgoszczą

Przypomnijmy, że cała spraw dotyczy chaosu komunikacyjnego, który powstał po tym, gdy okazało się, że naruszająca polską przestrzeń powietrzną rakieta spadła pod Bydgoszczą w 2022 roku.

Po tym incydencie Błaszczak przede wszystkim miał zastrzeżenia do działań dowódcy operacyjnego. – Zgodnie z ustaleniami kontroli, Dowódca Operacyjny RSZ zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, nie informując Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Generał stwierdził natomiast, że ówczesny minister kłamie.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:


MB

Fot. Mariusz Błaszczak (po środku). Źródło: Facebook.com

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj42 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (42)

Inne tematy w dziale Polityka