Kurs najpopularniejszej kryptowaluty spadł, bo Federalny Urząd Policji Kryminalnej Niemiec sprzedał tysiące skonfiskowanych bitcoinów (BTC), a niestabilne rynki finansowe nie pomagają w poprawie sytuacji. Pojawiają się nawet opinie o możliwości obniżki ceny bitcoina z obecnych 58 tys. dolarów do zaledwie 40 tys.
Mateusz Czyżkowski, analityk rynków finansowych z XTB, przypomina, że najpopularniejsza kryptowaluta przebiła w tym roku swoje historyczne szczyty. I to właśnie zachęciło część długoterminowych inwestorów do odsprzedania jej po korzystnym kursie. Jednak po przekroczeniu 64 tys. dolarów zaczął się spadek kursu. Ekspert dodaje, że wzrosły obawy o nagły skok podaży BTC na giełdach w wyniku upłynnienia środków zarekwirowanych przez niemiecki rząd oraz spłatę wierzycieli upadłej giełdy Mt. Gox handlującej kryptowalutami. To otworzyło drogę do dalszej panicznej wyprzedaży bitcoina. Spłata wierzycieli upadłej giełdy rozpocznie się w ciągu kilku dni. Chociaż to proces rozłożony w czasie, wywołał obawy o wyprzedaż dużej ilości bitcoinów w krótkim czasie.
To się zdarza raz na cztery lata
Kajetan Chabowski z cyfrowego kantoru ARI10 stwierdza, że ostatnie spadki kursu BTC związane są z poprzedzającymi je długotrwałymi wzrostami oraz informacjami o wypłacie wierzytelności przez ww. już giełdę. Wypłata środków z Mt. Gox to dodatkowa ilość bitcoinów, jakie pojawiły się na rynku, a które od 2014 roku były zamrożone. Jesteśmy ponadto po kwietniowym halvingu. Do tego zjawiska dochodzi mniej więcej co 4 lata. Polega ono na zmniejszeniu o połowę nagrody dla tzw. górników wydobywających bitcoiny, co ogranicza tempo emisji nowych bitcoinów. Okres tuż przed halvingiem to dla wielu czas zainteresowania się rynkiem i wzrostów, których pierwszą fazę mamy za sobą. Ekspert podkreśla również, że pierwszy raz nowy szczyt na tej kryptowalucie przypadł jeszcze przed tym zjawiskiem.
- Dalsze nastroje na rynku kryptowalutowym wynikać będą z tego, czy i kiedy bitcoin w przypadku odbicia w górę zdołałby powrócić powyżej bariery technicznej wyznaczonej przez dwustudniową wykładniczą średnią kroczącą. Jeśli strona kupujących nie zdoła powrócić w najbliższym czasie do tej strefy, ryzyko pogłębienia spadków będzie rosnąć. W takim wypadku poziom 50 tys. dolarów może uchodzić za kolejny, kluczowy punkt kontrolny dla BTC. Warto więc bacznie przyglądać się dziennym notowaniom i próbować wyciągać wnioski, czy na rynku nie zaczyna pojawiać się podwyższony popyt lub podwyższona podaż - zaznacza Mateusz Czyżkowski.
Uwolnienie tysięcy bitcoinów
Według prof. Krzysztofa Piecha z Uczelni Łazarskiego nie ma pewności, czy cena bitcoina spadnie do poziomu 50 tys. dolarów. Wprawdzie niektórzy analitycy sugerują możliwość spadku nawet do 40 tys. USD, ale są to jedynie spekulacje. W opinii eksperta, długoterminowo cena bitcoina powinna rosnąć. Należy jednak oczekiwać niestabilności cenowej. Krzywa podaży jest bowiem nieelastyczna i czasami zakłócana pojedynczymi czynnikami, np. ostatnio uwolnieniem bitcoinów po giełdzie Mt. Gox. Popyt bardzo zmienia się w czasie i zależy m.in. od sytuacji makroekonomicznej na świecie. Gracze na rynku kryptowalut przyzwyczaili się do tego, ale wśród osób mniej doświadczonych może wywoływać niepokój.
- Zakup BTC w obecnej cenie w okolicach 58 tys. dolarów może przynieść znaczną stopę zwrotu. Jednak warto podejść do tego z rozwagą i nie inwestować wszystkich środków jednocześnie. BTC może nadal rosnąć w drugiej połowie roku, zwłaszcza biorąc pod uwagę pozytywne prognozy i powiązane wydarzenia z cyklem, takie jak halving w 2024 roku, który historycznie prowadził do wzrostów cen – analizuje Kajetan Chabowski.
Spekulanci mogą wygrać
Jak podkreśla prof. Krzysztof Piech, decyzja o zakupie bitcoinów podczas spadków powinna być podjęta indywidualnie, w zależności od strategii inwestycyjnej danej osoby i jej tolerancji ryzyka. Długoterminowo to może być okazja do zakupu, choć dla takich graczy korzystniejsza byłaby strategia DCA. Polega ona na regularnym inwestowaniu tej samej kwoty w dane aktywo, niezależnie od aktualnej sytuacji rynkowej. W opinii eksperta, spekulanci natomiast mogą grać zarówno na krótko, jak i na długo. Pierwszy z tych wariantów to oczekiwanie na jeszcze głębsze spadki. W miesiącach wakacyjnych rynek kryptowalut z reguły cechuje się mniejszymi wzrostami. Drugi to liczenie na długofalowe wzrosty.
– Każda forma inwestycji, niezależnie od czasu jej dokonania, wiąże się z elementem ryzyka. Świat jest nieprzewidywalny, a założenia, którymi podparliśmy nasze decyzje inwestycyjne, mogą zmienić się w mgnieniu oka. Na rynku kryptowalut zmienność sięgająca 4-6 proc. dziennie jest normą, dlatego też musimy być z góry przygotowani na duże wahania wyceny naszego portfela. Często najtrudniejszym przeciwnikiem, z którym przyjdzie zmierzyć się inwestorom, będziemy my sami – dodaje analityk z XTB.
Jeśli ktoś kupił BTC na górce w 2021 roku, to na ponowny szczyt czekał blisko 3 lata, jednak cena przebiła tamtą wartość. Wiele osób mogło w tym czasie sprzedać bitcoiny ze stratą, przede wszystkim ze względu na brak planu, strategii i cierpliwości.
Źródło zdjęć: MondayNews
Inne tematy w dziale Gospodarka