Na środowym spotkaniu z przedstawicielami mediów premier Donald Tusk przekonywał, iż w sprawie zmian w prawie autorskim nie ma "konfliktu interesów", a zarówno rząd, jak i wydawcy chcą dojść do „wspólnego celu”. Rozmowy dotyczące wdrażania unijnej dyrektywy DSM (Digital Single Market) mają potrwać do godz. 15.
Tusk zapewnia, że nie ma konfliktu między rządem a mediami
Na spotkaniu z przedstawicielami mediów premier przekonywał, iż środowy dialog ujawni, że między nimi a rządem nie ma "konfliktów interesów" ani "zasadniczych konfliktów opinii". "Być może są wątpliwości dotyczące drogi dojścia, ale raczej do wspólnego celu" – wskazał.
"Ja nie mam wątpliwości, że w interesie zarówno mediów, dziennikarzy, twórców, ale też w interesie każdej przyzwoitej władzy publicznej jest utrzymanie maksymalnego poziomu niezależności mediów, i to nie tylko niezależności politycznej" – dodał Tusk, wskazując, że chodzi również o niezależność wobec Big Techów.
Jak podkreślał, fakt dysproporcji między finansowymi, logistycznymi i organizacyjnymi możliwościami mediów a "największych światowych firm" nie jest tylko "polskim problemem" i "wymaga bardzo nowatorskich regulacji".
Odnosząc się do unijnej dyrektywy DSM, której poświęcone jest środowe spotkanie, premier podkreślił, że trudno w europejskich krajach znaleźć taki model jej implementacji, który byłby "optymalny" i który "łatwo byłoby naśladować". "Ale być może (…) to jest ten moment, kiedy będziemy musieli umieć wypracować taki pozytywny ewenement" – powiedział.
Przypominając, iż nad Polską "wiszą kary" w związku z nieimplementowaniem jej na czas, premier zapewniał też, że "timing" w tej sprawie "nie jest niebezpieczny". "Mamy czas jeszcze w Senacie, przełożyliśmy posiedzenie komisji" - wskazywał.
"Jeśli dzisiaj dojdziemy do takiego wniosku, że potrzebujemy jeszcze kilka czy kilkanaście tygodni, żeby wypracować ten mechanizm, o który wam chodzi, to naprawdę (...) możemy zagwarantować publicznie taki cykl postępowania, który - tak czy inaczej, możliwie szybko - dałby nam wszystkim satysfakcję, że jest okej, że znaleźliśmy odpowiednie rozwiązanie" - powiedział Tusk.
Zgodnie z zapowiedzią premiera środowe rozmowy, które rozpoczęły się o godz. 13, mają potrwać do godz. 15.
"GW" przekonuje, że nie chodzi o pieniądze a o demokrację
Na spotkanie zaproszeni zostali redaktorzy naczelni i szefowie organizacji reprezentujących wydawców - sygnatariuszy listu otwartego w sprawie zmian w prawie autorskim, skierowanego do premiera w marcu tego roku.
"Jako dziennikarze, redaktorzy i wydawcy oczekujemy, że premier Donald Tusk uwzględni nasze postulaty dotyczące implementacji dyrektywy unijnej. (...) Dlatego, że tu nie chodzi o to, czy ja, jako Roman Imielski, Gazeta Wyborcza, czy my, jako media, będziemy mieli więcej pieniędzy, tu chodzi o jakość demokracji, która dzisiaj, jeśli chodzi o dostęp do informacji publicznej jest zmonopolizowana przez gigantów technologicznych, którzy zarabiają też na naszej pracy, wykorzystują nasze teksty. To są ogromne pieniądze, dziesiątki miliardów złotych, a nie chcą się tymi pieniędzmi z mediami podzielić" - powiedział Imielski, który jest zastępcą red. naczelnego "GW".
Zwrócił uwagę, że "z roku na rok, chociażby w Stanach Zjednoczonych, spada drastycznie liczba dziennikarzy pracujących w mediach jakościowych, właśnie kosztem tego, że takie koncerny jak Google czy Facebook, odbierają źródła finansowania mediom tradycyjnym, poprzez zmonopolizowanie rynku cyfrowego".
"Liczymy, że premier Donald Tusk to zrozumie, bo tutaj na końcu całej tej walki o implementację dyrektywy unijnej, jest po prostu obywatel i jego prawo do dostępu do informacji publicznej, sprawdzonej jakościowo" - zaznaczył.
Przyznał, że poprawki zaproponowane do ustawy przez Lewicę by ich satysfakcjonowały, ale wie, że nie mają poparcia w reszcie koalicji rządzącej.
"Dlatego chcemy się z spotkać z premierem Donaldem Tuskiem i wytłumaczyć mu, dlaczego to jest takie ważne z punktu widzenia jakości demokracji i tego, żeby media jakościowe nie były wypierane przez algorytmy. Bardzo podobna mi się takie stwierdzenie: +dziennikarz, nie algorytm+" - podkreślił.
Spotkanie odbyło się na prośbę dziennikarzy
Spotkanie, które odbywa się w centrum "Dialog", to reakcja na ubiegłotygodniowy apel wydawców oraz dziennikarzy, którzy domagali się zmian w uchwalonych już przez Sejm przepisach prawa autorskiego i praw pokrewnych, obawiając się, że te w obecnym kształcie doprowadzą do "zagłodzenia mediów" przez duże platformy cyfrowe.
"Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o tantiemy, rekompensaty za ekspozycję treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem" - tłumaczyli w swoim apelu.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
MB
Fot. Premier Donald Tusk w Centrum Dialogu Społecznego. Źródło: PAP/Leszek Szymański
Inne tematy w dziale Kultura