Półfinał Euro 2024 między Hiszpanią a Francją odbędzie się na stadionie w Monachium. Fot. AA/ABACA/PAP/EPA/CLEMENS BILAN
Półfinał Euro 2024 między Hiszpanią a Francją odbędzie się na stadionie w Monachium. Fot. AA/ABACA/PAP/EPA/CLEMENS BILAN

Starcie kolosów na Euro 2024. I nowe informacje ws. Szymona Marciniaka

Redakcja Redakcja Euro 2024 Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
We wtorek w Monachium w pierwszym półfinale piłkarskich mistrzostw Europy powalczą ekipy, które łącznie mają pięć triumfów w tym turnieju: trzykrotni zwycięzcy Hiszpanie oraz dwukrotni - Francuzi. Dzień później na murawę wybiegną Holendrzy oraz "rozczarowanie" turnieju - Anglicy. Media spekulują także o tym, kto posędziuje niedzielny finał. Wszystko wskazuje, że będzie to Szymon Marciniak.

Francja ma szansę na odkupienie, ale rywal nie jest łatwy 

Hiszpania to jedyny zespół w bieżącej edycji z kompletem zwycięstw. W fazie grupowej poradziła sobie z Chorwacją (3:0), Włochami (1:0) i Albanią (1:0), a następnie wyeliminowała Gruzję (4:1) i Niemcy (2:1 po dogrywce). Podopieczni Luisa de la Fuente zrobili to w imponującym, atrakcyjnym stylu: prezentując odważną, dynamiczną grę i wysoki pressing, wymieniając wiele podań i stwarzając wiele okazji.

Po drugiej stronie jest stawiana przed turniejem w roli faworyta minimalistyczna Francja, która nie zdobyła jeszcze "normalnego" gola w tej edycji ME. W fazie grupowej wygrała z Austrią 1:0 po samobóju Maximiliana Woebera, z Holandią zremisowała 0:0, a Polsce (1:1) strzeliła gola z rzutu karnego. Kolejny samobój dał jej awans do ćwierćfinału z Belgią (1:0), a Portugalię pokonała dopiero w rzutach karnych, bo po 120 minutach było 0:0. Wtorkowy mecz będzie dla podopiecznych selekcjonera Didiera Deschampsa okazją do uciszenia krytyków.

Na korzyść Francji przemawia fakt, że ma dostępnych wszystkich zawodników, podczas gdy Hiszpanom zabraknie trzech. Za kartki pauzować będą obrońcy Robin Le Normand i Dani Carvajal, natomiast z powodu urazu z meczu ćwierćfinałowego z Niemcami z pozostałej części turnieju wypadł Pedri.

Początek spotkania w Monachium o godzinie 21:00. 


Tragiczna Anglia kontra "powracający" Holendrzy 

W drugim półfinale Euro 2024 w Dortmundzie zmierzą się Holendrzy z Anglikami. Podopieczni Ronalda Koemana wyszli z "polskiej" grupy z trzeciego miejsca, ale fazę pucharową przeszli bez dogrywek i karnych. Warto zwrócić uwagę, że Holendrzy oprócz remisu z Francuzami (0:0) i pewnym zwycięstwie nad Rumunią (3:0), w pozostały meczach gonili wynik. Najpierw z Polską (2:1), z Austrią (porażka 3:2) i Turcją (2:1). Łącznie Holendrzy oddali dotychczas w turnieju 20 celnych strzałów i zdobyli dziewięć bramek.

Z kolei reprezentacja Anglii jest najbardziej, obok Francji, krytykowanym półfinalistą turnieju w Niemczech. Drużyna Garetha Southgate'a nie zachwyca stylem i sposobem gry, ale konsekwentnie realizuje kolejne cele. W fazie grupowej angielscy piłkarze kolejno: pokonali Serbię 1:0, zremisowali z Danią 1:1 oraz ze Słowenią 0:0. W 1/8 finału wygrali ze Słowacją 2:1 po dogrywce, ratując się przed odpadnięciem w ostatnich sekundach doliczonego czasu (gol Jude'a Bellinghama na 1:1), natomiast w ćwierćfinale zremisowali ze Szwajcarią 1:1 i lepiej wykonywali rzuty karne (5-3).

O tym, jak zacięty i wyrównany może być środowy półfinał, świadczą również statystyki. Obie drużyny spotkały się dotychczas 22 razy. Holandia zwyciężyła siedmiokrotnie, dziewięć razy padł remis, a w sześciu potyczkach lepsza okazała się Anglia. Bilans bramkowy również jest bardzo zbliżony - 31-29 na korzyść Anglików.

Na Euro i mundialach dawno już ze sobą nie grały. Ostatnia potyczka w ważnym meczu miała natomiast miejsce w 2019 roku w turnieju finałowym pierwszej edycji Ligi Narodów UEFA. Wówczas (6 czerwca 2019) w półfinale "Pomarańczowi" zwyciężyli po dogrywce 3:1.

Początek spotkania w Dortmundzie o godzinie 21:00 w środę. 

Marciniak sędzią meczu finałowego? 

Obok tego, kto zagra w niedzielnym finale w Berlinie, równie ciekawie wygląda sytuacja z wyborem sędziego głównego. "Sky Sport Italia" podaje, że to Szymon Marciniak jest faworytem do sędziowania zaplanowanego na 14 lipca w Berlinie finału piłkarskich mistrzostw Europy. 

Jak pisaliśmy na łamach Salon24.pl, głównym rywalem polskiego arbitra w wyścigu o finał był Włoch Daniele Orsato. Ten jednak - jak podaje włoski Sky Sport - wrócił już z turnieju do domu. "Włoski arbiter nie będzie sędziował finału Euro 2024. Orsato wrócił do Italii wraz ze swoimi asystentami (...) po sędziowaniu czterech meczów, z których ostatnim był ćwierćfinał Anglii ze Szwajcarią. Dlatego wraz z zakończeniem tej przygody kariera Orsato dobiega końca, jak sam mówił przed rozpoczęciem mistrzostw" - przekazano.


"W tym momencie faworytem do poprowadzenia finałowego aktu turnieju w najbliższą niedzielę jest Polak Marciniak, który zaliczy historyczny hat-trick. Sędziował już bowiem finał mistrzostw świata i Ligi Mistrzów" - dodano.

Marciniak dotychczas prowadził dwa mecze Euro 2024 w Niemczech - Belgii z Rumunią w fazie grupowej oraz Szwajcarii z broniącymi tytułu Włochami w 1/8 finału. Oba zakończyły się wynikami 2:0.

Gdyby otrzymał nominację na finał, 43-letni arbiter z Płocka skompletowałby wspomniany "hat-trick" prestiżowych meczów w roli sędziego głównego. Od kilku lat jest zaliczany do ścisłej światowej czołówki w swoim fachu. Sędziował w mistrzostwach Europy w 2016 oraz na dwóch ostatnich mundialach, m.in. 18 grudnia 2022 roku poprowadził finał MŚ w Katarze z udziałem reprezentacji Argentyny i Francji. Łącznie na wielkich imprezach był dotychczas rozjemcą w ośmiu spotkaniach.

Ponadto arbiter z Płocka sędziował 10 czerwca 2023 roku finałowy mecz Ligi Mistrzów Manchester City - Inter Mediolan, a 22 grudnia finał klubowych mistrzostw świata pomiędzy Manchesterem City a Fluminense Rio de Janeiro.

MP

Źródło zdjęcia: Półfinał Euro 2024 między Hiszpanią a Francją odbędzie się na stadionie w Monachium. Fot. AA/ABACA/PAP/EPA/CLEMENS BILAN

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Sport