Czy dojdzie do strajku na kolei? Na zdj. pociąg, zdj. ilustrac. Fot. Pixabay
Czy dojdzie do strajku na kolei? Na zdj. pociąg, zdj. ilustrac. Fot. Pixabay

„Rząd zakładnikiem własnych zaklęć. To może się skończyć wielkim strajkiem”

Redakcja Redakcja Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 66
Dzisiejsza większość rządowa stała się zakładnikiem dziesiątek własnych zaklęć, które prezentowała w ostatnich latach. Nie mówiąc o tym, iż część z tych agresywnych politycznych zachowań powodowała pewne skutki nie tylko w życiu publicznym, ale w sektorze gospodarki. Sprawa masowych zwolnień w PKP Cargo ma kluczowe znaczenie. Brak rozwiązania może się skończyć wielkim strajkiem na kolei – mówi Salonowi 24 Jerzy Polaczek, były minister Infrastruktury, poseł PiS.

Masowe zwolnienia w PKP Cargo dotkną aż 4 tysięcy pracowników. Co jest powodem zaistniałej sytuacji?

Jerzy Polaczek: Przede wszystkim chcę zaznaczyć, że jako parlamentarzyści mamy bardzo niewielką wiedzę na temat wprowadzanej w spółce całej procedury tzw. postępowania sanacyjnego, które prowadzi zarząd spółki i nadzorca sądowy. Po drugie w tle są różne relacje spółki, przede wszystkim z wierzycielami. I po trzecie mamy do czynienia z wypowiedzeniem układu zbiorowego pracy. Z uwagi na rangę i pozycję rynkową firmy, jaką jest PKP Cargo, ta sprawa musi być bardzo mocno, szczegółowo i pilnie przeanalizowana ze stroną społeczną. W mojej ocenie przyjęte powinny być bardzo precyzyjne kryteria, inaczej skończy się to potężnym strajkiem na kolei. Ze wszystkimi związanymi z tym konsekwencjami, które uderzą przede wszystkim w pozycję rynkową Cargo. A nie mam wątpliwości, że do tego polskie państwo nie powinno dopuścić. To jest zadanie właścicieli. Oczekuję więc od pana ministra Dariusza Klimczaka podjęcia odpowiednich działań prowadzonych we współpracy z partnerami społecznymi.

Jakie działania powinny być Pana zdaniem podjęte?

Konieczna jest dogłębna analiza sytuacji, zajęcie jednoznacznego, konkretnego stanowiska na temat tego, co się dzieje. Przede wszystkim w kwestii tego, co dzieje się wokół tych czasowych zwolnień ze świadczenia pracy, jaki jest zakres tych zwolnień. No i kwestia zasadnicza – konieczne jest czytelne stanowisko w sprawie przyszłości rynkowej Cargo w Polsce i poza nią.

Zwolnienia w PKP Cargo są istotnym, ale jednym z wielu przykładów zwolnień grupowych w ostatnim czasie. Takich przypadków jeśli chodzi o duże firmy, także zagraniczne koncerny, jest ostatnio bardzo wiele. Czy można za sprawę obwiniać którykolwiek rząd, czy może raczej kwestie obiektywne (np. tocząca się wojna przy naszej granicy), które wpłynęły na decyzje koncernów o zwolnieniach grupowych?

Ja bym powiedział tak - dzisiejsza większość rządowa stała się zakładnikiem dziesiątek własnych zaklęć, które prezentowała w ostatnich latach. Nie mówiąc o tym, iż część z tych agresywnych politycznych zachowań powodowała pewne skutki nie tylko w życiu publicznym, ale w sektorze gospodarki. Warto tu choćby wspomnieć o tym bardzo agresywnym komentowaniu pozbycia się nośników energii, ropy i częściowo węgla z obszaru Federacji Rosyjskiej. Gdzie straszono opinię publiczną wytwarzając poczucie lęku, jakoby państwo miało nie poradzić sobie z zapewnieniem dostaw ciepła, węgla itd. Wbrew zaklęciom ówczesnej opozycji stało się inaczej. Na szczęście pogłoski o mroźnej zimie bez ogrzewania i prądu nie sprawdziły się. Więc tu obawy się nie potwierdziły, natomiast gdyby przyjąć dzisiaj tę retorykę, to poza realizacją tych 100 obietnic w sto dni, co było i jest fikcją, kolejnym przykładem braku powagi i wiarygodności deklaracji publicznych w zderzeniu z rzeczywistymi inicjatywami rządowymi czy parlamentarnymi.  Sprawa z PKP Cargo ma kluczowe znaczenie. Na funkcjonowanie tak istotnych podmiotów rządzący powinni mieć jakiś pomysł i komunikować go publicznie już wiele miesięcy temu. Tymczasem ta polityka wygląda mniej więcej jak ostatnia konferencja prasowa premiera i ministrów w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Tu mamy jednak przekaz pozytywny – premier zadeklarował, że CPK będzie budowane, ale bez „pisowskich nieprawidłowości”.

Tyle, że ogłoszona przez premiera nowa koncepcja po prostu pogłębia chaos decyzyjny i informacyjny. Jest próbą częściowo przykrycia innych kwestii, ale przede wszystkim również nacisku opinii publicznej na realizację projektów prorozwojowych związanych z energetyką, z atomem, z transportem, z rozwojem polskich linii lotniczych itd. I mam nadzieję, że z uwagi na rangę PKP Cargo akcjonariat Skarbu Państwa nie potraktuje tej spółki jako zwykłego przedsiębiorstwa. PKP Cargo spełnia wiele funkcji przy transporcie towarów nie tylko w Polsce. Przede wszystkim jednak nie powinno ulec dezintegracji. To jest chyba oczywiste dla każdego, kto rozumie rolę tego podmiotu. 

na zdjęciu: pociąg kolei PKP, zdj. ilustrac. fot. Pixabay


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj66 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Gospodarka