Jerzy Stuhr, Krystyna Janda. Fot. FOTON/PAP/PAP/Maciej Kulczyński/Canva
Jerzy Stuhr, Krystyna Janda. Fot. FOTON/PAP/PAP/Maciej Kulczyński/Canva

Krystyna Janda pożegnała Jerzego Stuhra. Jej wpis rozdziera serce

Redakcja Redakcja Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Jego role nadawały blask, siłę i sens wszystkiemu co powstawało - napisała Krystyna Janda o zmarłym Jerzym Stuhrze we wspomnieniu opublikowanym w mediach społecznościowych. „Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój. Odpoczywaj w spokoju, zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi” - podkreśliła.

W wieku 77 lat zmarł aktor filmowy i teatralny, polonista, profesor sztuk teatralnych Jerzy Stuhr. W ostatnich latach zmagał się z ciężką chorobą.


Krystyna Janda o odejściu Jerzego Stuhra: Nie żyje jeden z największych!

„Umarł Jerzy Stuhr! Nie żyje jeden z największych! Z osiągnięciami i życiem, którym mógłby obdarować kilka a nawet kilkanaście osób” - napisała Krystyna Janda.

Artystka oceniła, że był człowiekiem niezwykłym. „Przyjaciel ludzi, świata, zwierząt, dzieci. Wybranek boga sztuki, aktorstwa, reżyserii. Także Wielki nauczyciel. Sztuki i życia. Wychował pokolenia polskich aktorów i reżyserów, obdarował hojnie tysiące Widzów. Jego wiedza o naturze ludzkiej, jej zakamarkach i jasnościach, była nieograniczona. Jego radość życia, poczucie humoru, wyobraźnia było dobrem publicznym, na szczęście” - podkreśliła.


Janda: Role Stuhra nadawały blask, siłę i sens wszystkiemu, co powstawało

Zaznaczyła, że Stuhr był „drogocennym partnerem reżyserów filmowych i teatralnych”. „Jego role nadawały blask, siłę i sens wszystkiemu, co powstawało. Kochany przez widzów, ludzi, rodzinę, partnerów scenicznych, przyjaciół w Polsce i na całym świecie, studentów, młodzież aktorską” - napisała.

Dodała, że był „wspaniałym Polakiem i obywatelem”. „Odważny, zawsze występujący w obronie wolności i zwykłego człowieka. Nieobojętny na krzywdę, ostrożny w sądach, lojalny, wierny swoim ideałom, prawdziwy, zawsze prawdziwy” - zaznaczyła Janda.

Zdradziła, że „marzył, żeby umrzeć na scenie i prawie tak się stało”. „Do ostatnich sił grał, ostatni spektakl Teatru Polonia, który wyreżyserował i grał, Jego wielki sukces »Geniusz« tak się złożyło, że zagrał w ukochanym Krakowie” - czytamy we wpisie.

"Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój"

„Od początku naszej Fundacji był z nami, 20 lat, wyreżyserował i zagrał wiele wspaniałych ról, był tu i dzielił się sobą i swoim talentem, setki wieczorów. Można Go było zobaczyć na scenie tylko w naszych spektaklach w Teatrze Polonia i w Och-Teatrze, wiedzieliśmy wszyscy i publiczność i my jak jesteśmy wyróżnieni przez Niego. Jak wielkim skarbem, dobrem, zaszczytem jesteśmy obdarowywani. Nie zapomnimy nigdy” - zaznaczyła.

„Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój. Odpoczywaj w spokoju, zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi” - napisała Janda zwracając się do Stuhra.


KW 

Źródło zdjęcia: Jerzy Stuhr, Krystyna Janda. Fot. FOTON/PAP/PAP/Maciej Kulczyński/Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Inne tematy w dziale Kultura