fot. Małopolskie Kuratorium Oświaty
fot. Małopolskie Kuratorium Oświaty

Barbara Nowak "jedną wielką rozterką". Dostaje "łomot" i każą jej wracać do sejmiku

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
Barbara Nowak po wyborze Łukasza Smółki na marszałka Małopolski z hukiem ogłosiła, że rezygnuje z mandatu radnej, bo dla niej ważniejszy jest honor. Teraz waha się, czy jednak nie wrócić, bowiem, jak twierdzi, jest obligowana do wypełniania zobowiązań wyborczych. "Jestem jedną wielką rozterką" - pisze na X.

Barbara Nowak rzuciła mandatem radnej

Przypomnijmy Barbara Nowak (PiS) zrezygnowała z mandatu radnej województwa małopolskiego. Była małopolska kurator oświaty ogłosiła swoją decyzję w czwartek na sesji nadzwyczajnej sejmiku, na której za szóstym podejściem został wybrany zarząd nowej kadencji, w którym marszałkiem został Łukasz Smółka, a wicemarszałkiem Witold Kozłowski, prowodyr tzw. buntowników.

Jak wyjaśniła Nowak, jej decyzja jest związana z tym, że przez ostatnie trzy miesiące trwała „gorsząca sytuacja”, polegająca na tym, że na marszałka nie była wybierana osoba (poseł Łukasz Kmita), rekomendowana przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zaznaczyła, że nie podobały się jej głosy krytyki nt. prezesa PiS i Kmity. Jej zdaniem osoby, które w poprzednich pięciu głosowaniach nie poparły Kmity, są „zdrajcami”.


Jak podkreśliła, w czwartek głosowała na marszałka i członków zarządu tak, jak chciał klub PiS. „Nie pod drodze mi z takim układem” – zaznaczyła dodając, że ma swój honor i dlatego rezygnuje.

Równocześnie poinformowała, że jej decyzja nie jest wyrazem sprzeciwu wobec nowego zarządu województwa i z nikim jej wcześniej nie konsultowała.

- Jest mi strasznie przykro, że być może zawiodłam swoich wyborców, ale nie potrafię znaleźć się w miejscu, w którym mówi się, że wszystko jest w porządku. Według mnie nie jest w porządku, bo nie zostały nazwane złe sytuacje i też osoby, które powinny ponieść odpowiedzialność (…) - zabrakło im odwagi, żeby powiedzieć "tak, to ja byłem przeciw", a teraz co? Dla zysków wracają? – powiedziała dziennikarzom po sesji była małopolska kurator oświaty.

Wyborcy każą jej wracać, była kurator w rozterce

Teraz jednak Barbara Nowak wyraźnie mięknie i zastanawia się, czy nie wrócić do sejmiku. "Nadal jestem w oku cyklonu. Moi Wyborcy życzą sobie realizacji wyborczych zobowiązań! Trzeci dzień słyszę nakaz powrotu. Jedni grzecznie, inni nie- wszyscy bez wątpliwości, a ja przeciwnie - jestem jedną wielką rozterką. Zapewniam, że głosy ludzi z całej Polski są dla mnie ważne!' - napisała na X.

W ostatnich wyborach samorządowych Barbara Nowak uzyskała 12 482 głosy, co dało jej miejsce w sejmiku z listy PiS.

Jak można się było spodziewać, znaleźli się tacy, którzy poparli jej pomysł, aby znów podniosła złożony mandat, jak i tacy, którzy próbują ją odwieść od zmiany decyzji. Była kurator wdała się w dyskusję z internautami. Jak pisze "okazało się, że moja opcja nie jest spojrzeniem moich wyborców. Słusznie dostaję łomot. Z pokorą poddaję się krytyce. Oczywiście, oceny sytuacji nie zmieniam, bo bym zaparła się prawdy. Teraz mierzę się z obligowaniem mnie do wypełniania zobowiązań wyborczych".

Jak myślicie, czy honor ma swoją cenę i Barbara Nowak znów zasiądzie w ławach małopolskiego sejmiku?

ja


Na zdjęciu Barbara Nowak, fot. Małopolskie Kuratorium Oświaty


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj51 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Polityka