Wraz z upływem kolejnych miesięcy konfliktu wiemy coraz więcej o kulisach wybuchu wojny na Ukrainie. Zaskakującego wywiadu, m.in. w tej sprawie, udzielił były premier Słowenii Janez Janša. Socjaldemokratyczny polityk twierdzi, że ówczesny premier Polski Mateusz Morawiecki miał robić wszystko, żeby pomóc napadniętemu przez Rosję państwu. Emmanuel Macron miał natomiast studzić te wysiłki i twierdzić, że zaatakowany kraj "rozpadnie się za tydzień lub dwa".
Socjaldemokrata zwierza się konserwatystom
Janez Janša to jedna z barwniejszych postaci europejskiej polityki. Pełnił on funkcję premiera Słowenii w latach 2004–2008, 2012–2013 i 2020–2022. Znany jest tego, że chociaż reprezentuje partię socjaldemokratyczną, to stroni od wszystkich skrajności.
Na portalu "The European Conservative" pojawił się wywiad z politykiem. Oskarża on swoich kolegów z europejskich partii konserwatywnych o to, że promują oni "marksizm kulturowy".
"Socjaldemokracja zniknęła w Europie. To, co mamy, to radykalna lewica, ponieważ marksizm kulturowy przejął to, co było "normalną" lewicą podczas zimnej wojny. Tak wygląda cała europejska lewica, być może z wyjątkiem Danii" - stwierdził gorzko.
Były premier zdradza szczegóły początku wojny na Ukrainie
Co ciekawe, Janša był również premierem 24 lutego 2022 roku. To właśnie tego dnia armia Putina napadła na Ukrainę. A słoweński polityk, jak każdy szef rządu europejskiego państwa, widział na własne oczy reakcje swoich odpowiedników na wybuch konfliktu.
To, co powiedział konserwatywnemu portalowi nie mieści się w głowie. Stwierdził on, że gdy Morawiecki uwijał się jak w ukropie, żeby stworzyć koalicję pomocy dla Ukrainy, to prezydent Francji Emmanuel Macron miał stwierdzić, że... to nie ma sensu bo "to państwo przestanie istnieć za tydzień lub dwa".
"Kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, Morawiecki wezwał do przygotowania odpowiedzi z perspektywy europejskiej. Odpowiedź Macrona brzmiała: "O jakiej europejskiej perspektywie mówisz dla kraju, który przestanie istnieć za tydzień lub dwa?". Po raz kolejny Macron dokonał błędnych obliczeń, a francuskie służby wywiadowcze nie zrozumiały, że siły inwazyjne nie były wystarczające do przejęcia kontroli nad krajem" - wyznał Janša "Europejskiemu Konserwatyście".
Słowa byłego premiera Słowenii rzucają nowe światło na wątek obojętności europejskich potęg gospodarczych na rosyjską agresję. Przypomnijmy, że pewien niemiecki dyplomata w pierwszych dniach konfliktu otwarcie odmówił wysłania broni na Ukrainie. Tłumaczył się, że to nie ma sensu, bo padnie ona w przeciągu kilku dni lub godzin.
MB
Fot. Mateusz Morawiecki i prezydent Francji Emmanuel Macron. Źródło: PAP/Wojtek Jargiło/Pixabay
Inne tematy w dziale Polityka