Piłkarze reprezentacji Francji po rzutach karnych pokonali Portugalię w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Wcześniej przez 120 minut nie padły bramki. Ich rywalem w półfinale będą Hiszpanie, którzy po dogrywce wygrali 2:1 z gospodarzami turnieju Niemcami.
Mbappe znów dostał w nos
Spotkanie Portugalii z Francją w Hamburgu było zapowiadane jako starcie napastników i liderów obu drużyn. 39-letni Cristiano Ronaldo był idolem 25-letniego obecnie Kyliana Mbappe, który w dzieciństwie na ścianach swojego pokoju miał zawieszone plakaty CR7. Obaj piłkarze darzą się wielkim szacunkiem.
"Trójkolorowi" mieli do wyrównania rachunki z Portugalczykami, gdyż przegrali z nimi finał Euro 2016, którego byli gospodarzem. Na Stade de France ulegli 0:1 po bramce Edera w dogrywce.
W 20. minucie Theo Hernandez z dystansu oddał potężny strzał z dystansu, ale Diogo Costa nie dał się zaskoczyć. Po chwili portugalski bramkarz interweniował, gdy przeciął podanie Mbappe.
Tuż przed przerwą Bruno Fernandes uderzył z rzutu wolnego nad poprzeczką. W pierwszej połowie obie drużyny skutecznie się neutralizowały i nie było wielu sytuacji podbramkowych.
Francuzi w 53. mim rozegrali piłkę przed polem karnym, a strzał Mbappe pewnie wyłapał Costa. Potem francuski napastnik został uderzony piłką w złamany nos i z powodu odczuwanego bólu musiał na chwilę przerwać grę.
W kolejnej akcji Rafael Leao w ostatniej chwili został zatrzymany przez wracającego Edouardo Camavingę. Portugalczycy przejęli inicjatywę. Vitinha z bliska strzelił wprost w Mike'a Maignana. Francuski bramkarz obronił też dobitkę Ronaldo.
Dogrywka nie zmieniła wyniku
Ruben Dias w 66. min uratował Portugalię, gdy po strzale Randala Kolo Muaniego zatrzymał piłkę zmierzającą do bramki. Potem wprowadzony z ławki rezerwowych Ousmane Dembele przedryblował kilku obrońców i podał do Camavingi, który pudłując z kilku metrów zmarnował stuprocentową sytuację. Następnie dobrze dysponowany Dembele z lewej strony zbiegł do środka i oddał groźny strzał z dystansu. Piłka przeleciała tuż obok słupka.
Emocje opadły na jakiś czas. Obie drużyny wyglądały jakby czekały na dogrywkę. Przed 90. minutą dwa celne strzały oddał N'Golo Kante, lecz nie sprawiły one problemów Coscie. Ozdobą spotkania był pojedynek Marcusa Thurama z Pepe, ostatecznie wygrany przez portugalskiego obrońcę. Piłkarze musieli rozegrać dodatkowe 30 minut.
Na początku dogrywki Ronaldo otrzymał dośrodkowanie i uderzył bez przyjęcia, lecz chybił. Następnie strzał Leao z bliska został zablokowany przez Dayota Upamecano.
W przerwie dogrywki Joao Felix zastąpił Leao, a Mbappe został zmieniony przez Bradleya Barcolę. Felix w pierwszym kontakcie z piłką mógł strzelić gola, ale trafił w boczną siatkę. Podobnie zakończył się rajd Barkoli kilka minut później.
Nuno Mendes zmarnował "piłkę meczową" w ostatniej akcji, strzelając wprost we francuskiego bramkarza. Przez 120 minut nie padły bramki, więc zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne. Portugalczycy nie strzelili gola w trzecim kolejnym meczu. Nie udało im się to również z Gruzją i Słowenią.
"Przełamana klątwa karnych"
Rzuty karne wykorzystali Dembele, Ronaldo, Youssouf Fofana, Bernardo Silva i Jules Kounde. Jako pierwszy pomylił się Felix, który strzelił w słupek. Następnie trafili Barkola i Mendes. Decydującą "jedenastkę" wykorzystał Hernandez i Francja wygrała 5-3. Ronaldo rozegrał swój 30. i jednocześnie ostatni mecz w mistrzostwach Europy, natomiast 41-letni Pepe zagrał na Euro po raz 23.
O "przełamanej klątwie karnych" - napisał po meczu największy francuski dziennik sportowy "L'Equipe". Gazeta przypomniała, że od wywalczenia w 2000 roku mistrzostwa Europy "Trójkolorowi" czterokrotnie odpadali z wielkich turniejów - mistrzostw Europy i świata - gdy dochodziło do dogrywki lub rzutów karnych.
"L'Equipe" zauważa również słabą skuteczność francuskiej drużyny, która na turnieju w Niemczech nie strzeliła jeszcze ani jednego gola z gry. Jedyne zdobyte bramki to dwie samobójcze w meczach z Austrią (1:0) i z Belgią (1:0) oraz trafienie z rzutu karnego Kyliana Mbappe w spotkaniu z Polską (1:1).
Portugalskie media z kolei wytykają swojej drużynie niską skuteczność.
ja
Na zdjęciu Cristiano Ronaldo i Kylian Mbappe, fot. PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH
Inne tematy w dziale Sport