W piątek rozpoczynają się mecze ćwierćfinałowe mistrzostw Europy w piłce nożnej. Dla kibiców dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy, ponieważ na niemieckie boiska wybiegną reprezentacje, które stawiane są w roli faworytów do końcowego sukcesu. Oba piątkowe mecz zostały okrzyknięte "przedwczesnymi finałami".
Dzisiejszy dzień to gratka dla kibiców piłki nożnej. W ramach ćwierćfinałów Euro 2024 w piątek odbędą się dwa mecze. Najpierw gospodarze - Niemcy zagrają o godzinie 18:00 w Stuttgarcie z faworytem do końcowego sukcesu - reprezentacją Hiszpanii, a 21:00 w Hamburgu zagrają Francja z Portugalią.
Szlagier Hiszpania-Niemcy
Drabinka turniejowa ułożyła się w ten sposób, że w jej górnej części znaleźli się główni pretendenci do tytułu. Starcie Hiszpanii z Niemcami już zostało okrzyknięte przez wielu komentatorów "przedwczesnym finałem".
Hiszpanie i Niemcy to reprezentacje, które najczęściej triumfowały w mistrzostwach Europy - po trzy razy. Drużyny trenerów Luisa de la Fuente i Juliana Nagelsmanna prezentowały się dotychczas najlepiej na Euro 2024. Hiszpanie pewnie wygrali wszystkie cztery mecze, przy bilansie bramek 9-1. Gospodarze odnieśli trzy zwycięstwa i zremisowali ze Szwajcarią 1:1. Stosunek bramek mają równie imponujący: 10-2.
Żadna ze stron nie sygnalizuje w swoim składzie kontuzji i nie ma zawodników zawieszonych za żółte kartki.
Warto dodać, że zainteresowanie meczem jest ogromne. Ceny biletów na czarnym rynku sięgają nawet 8 tyś zł. Wejściówki są więc aktualnie droższe niż na finał.
Powtórka finału z Euro 2016
Bardzo interesująco zapowiada się również mecz Francji z Portugalią. "Trójkolorowi" zdobyli mistrzostwo Europy w 1984 i 2000 roku. W obu turniejach wygrali z Portugalczykami w półfinale, a do historii futbolu przeszedł mecz na Stade Velodrome w Marsylii w 1984 roku, gdy pokonali ich po dogrywce 3:2. Zwycięskiego gola strzelił w 119. minucie Michel Platini.
Portugalczycy zrewanżowali się im w drugim francuskim turnieju ME w 2016 roku. Spotkali się w finale na Stade de France i zwyciężyli po dogrywce 1:0. Bramkę na wagę jedynego tytułu mistrzowskiego w historii portugalskiego futbolu zdobył Eder w 109. minucie. Kontuzjowany Cristiano Ronaldo musiał opuścić murawę w 25. minucie.
Na Euro 2024 oba zespoły jeszcze nie zagrały na najwyższym poziomie. Po wygranej z Austrią 1:0 oraz remisach z Holandią 0:0 i z Polską 1:1 Francuzi zajęli drugie miejsce w swojej grupie i dlatego przed nimi bardzo trudna droga w fazie pucharowej. Pierwszą przeszkodę pokonali z trudem, wygrywając w 1/8 finału z Belgią 1:0 po samobójczej bramce w końcówce Jana Vertonghena.
Portugalia rozpoczęła turniej od zwycięstw nad Czechami 2:1 i Turcją 3:0 oraz porażki z Gruzją 0:2. W 1/8 finału dopiero po rzutach karnych wyeliminowała Słowenię (0:0, karne 3-0), zawdzięczając awans bramkarzowi Diogo Coście. 39-letni Ronaldo jeszcze nie zdobył bramki, a w dogrywce meczu ze Słowenią nie wykorzystał rzutu karnego, co bardzo mocno przeżył.
W sobotę odbędą się dwa pozostałe mecze ćwierćfinałowe. O 18:00 zagrają Anglicy z Szwajcarami, a o 21:00 Holendrzy spróbują zatrzymać rewelację turnieju - Turcję. Wszystkie spotkania można obejrzeć na antenach Telewizji Polskiej.
MP
W piątek mecz Hiszpania-Niemcy. Fot. EPA/RONALD WITTEK
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport
