Katarzyna Dowbor znalazła rozwiązanie na wizerunkową klapę TVP. Prezenterka twierdzi, że niechęć widzów do nowych programów stacji jest rozdmuchana przez media i radzi: "Lepiej wyciszyć tę całą sytuację".
Ostatnie tygodnie niewątpliwie przyniosły TVP spore straty wizerunkowe. Agresywne komentarze Kingi Dobrzyńskiej na Facebooku wywołały ogólnopolską aferę, na temat której wypowiedzieli się już chyba wszyscy prowadzący "Pytania na śniadanie". Swoim komentarzem postanowiła podzielić się również Katarzyna Dowbor, wychodząc przy tym z dobrą radą dla publicznego nadawcy.
Dowbor: Rozdmuchana afera
Nowa gwiazda śniadaniówki w rozmowie dla "Plejady" wyjawiła, że całą aferę uważa za rozdmuchaną, a jej zdaniem pozytywne komentarze na temat nowego "Pytania na Śniadanie" są znacznie częstsze, niż negatywne – jednak to krytyce media poświęcają więcej uwagi.
– Nie chcę zabierać głosu w tej sprawie. Uważam, że wszystko wymaga czasu, a także ciszy medialnej, to na pewno lepiej robi niż ten szum. Myślę, że troszkę tak jest, że cytowane są agresywne komentarze, które bardzo często nie mają uzasadnienia. Pisanie, że to jest beznadziejne, fatalne, nie oglądam, to jeżeli nie oglądasz, to nie wiesz, czy to jest beznadziejne czy fatalne. Jest bardzo dużo też pozytywnych komentarzy, bardzo miłych, ale te nie są cytowane, bo one są mało klikalne – ostrożnie stwierdziła.
Przemilczeć i odczekać
Nowa gwiazda TVP powiedziała też, że jej zdaniem sytuację należy wyciszyć i przemilczeć, ponieważ odnoszenie się do afery nie przyniesie pozytywnych skutków dla TVP:
– Myślę, że nie warto dyskutować, lepiej wyciszyć tę całą sytuację. Świat i życie pokaże. Jak będzie, co będzie, nie wiemy, jak się to dalej potoczy, ale warto poczekać – ucięła temat Dowbor.
Fot. Katarzyna Dowbor/screen
Salonik24
Inne tematy w dziale Rozmaitości