Biden przyznał wprost, że prawie zasnął w debacie z Trumpem. Niecodzienna szczerość

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
- Nie posłuchałem swoich współpracowników i potem prawie zasnąłem na scenie - tak prezydent USA Joe Biden tłumaczy swoją fatalną dyspozycję w czasie niedawnej debaty z Donaldem Trumpem. Demokrata przekonuje, że to nie kwestia wieku, ale przeziębienia. Jego partia po występie w CNN wpadła w panikę, szukając alternatyw - w tym rozważa możliwość "podmianki".

Prezydent USA wraca do debaty z Trumpem

Joe Biden sennością wywołaną przeziębieniem tłumaczył swoją formę podczas wyborczego spotkania z darczyńcami w McLean w Wirginii pod Waszyngtonem. - Zdecydowałem się podróżować po świecie parę razy niedługo przed debatą (...) Nie posłuchałem swoich współpracowników i potem prawie zasnąłem na scenie - powiedział prezydent, cytowany przez obecnych na imprezie dziennikarzy, przepraszając za swój słaby występ.

- To nie jest wymówka, ale wyjaśnienie - zaręczał.  Wcześniej podczas wtorkowego briefingu prasowego rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre tłumaczyła, że Biden był - i nadal jest - przeziębiony i zmagał się z bólem gardła. Zaprzeczyła jednak, by prezydent brał leki na przeziębienie. 


Podróże Joe Bidena

Biden odbył w czerwcu dwie podróże do Europy, najpierw odwiedzając Francję w dniach 4-7 czerwca, a później w dniach 13-15 czerwca Włochy, gdzie brał udział w szczycie przywódców G7, zaś bezpośrednio po powrocie z Włoch poleciał do Los Angeles. Ostatni tydzień przed debatą spędził jednak podczas przygotowując się do starcia z Trumpem w ośrodku prezydenckim w Camp David w Marylandzie.

Według "New York Timesa", prezydent - podobnie jak i jego młodsi współpracownicy - był tak zmęczony po serii podróży, że przygotowania do debaty skrócono o dwa dni, które Biden spędził w swoim domu w nadmorskim kurorcie Rehoboth Beach w Delaware. W Camp David przygotowania rozpoczynały się po 11 rano, a popołudniami miał czas na drzemki.  

Dziennik pisze też, że choć według źródeł w otoczeniu Bidena prezydent zwykle wydaje się umysłowo sprawny, to w ostatnich tygodniach coraz częściej zdarzały mu się wpadki, przejęzyczenia, czy przestoje. Jego pobyt we Włoszech miał być "naznaczony momentami bystrości w ważnych spotkaniach", w tym na temat wykorzystywania rosyjskich aktywów do wsparcia Ukrainy, lecz również momentami, w których Biden wydawał się być zagubiony. 


Fatalne sondaże 

Tymczasem aż 72 proc. ankietowanych uważa, że demokrata nie jest w odpowiedniej formie, aby pełnić najważniejszy urząd w państwie - wynika z badania CBS News/YouGov. Jak podkreślają respondenci, Joe Biden nie prezentuje odpowiedniej "sprawności psychicznej". Wcześniej tak o Bidenie mówiło 65 proc. pytanych. Wzrost negatywnych odpowiedzi ma związek z ubiegłotygodniową debatą z udziałem prezydenta. 

Wśród członków Partii Demokratycznej aż 45 proc. ankietowanych twierdzi, że należy wymienić kandydata - np. na Michelle Obamę, która miałaby według sondaży pokonać Donalda Trumpa. Do startu Joe Bidena namawiają m.in. członkowie rodziny. 

 

Fot. Prezydent Joe Bide/PAP/EPA

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj30 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka