W kampanii wyborczej do parlamentu Koalicja Obywatelska obiecywała wspieranie rządu PiS w staraniach o uzyskanie reparacji. Borys Budka przekonywał, że tylko jeśli jego partia wygra wybory, reparacje będą możliwe dla Polski. W lutym Donald Tusk rozwiał wątpliwości, przyznając, że strona niemiecka uważa temat za zamknięty. Ale na tym nie koniec. Dziś kanclerz Olaf Scholz ma ogłosić propozycję zadośćuczynienia dla polskich ofiar niemieckiego totalitaryzmu.
Miały być reparacje
- To jest możliwe, tylko jeżeli zmieni się ta władza, bo przecież (prezes PiS Jarosław) Kaczyński za granicą nie załatwi niczego - tak na pytanie o to, kiedy Polska otrzyma należne środki od Berlina z tytułu reparacji, odpowiadał we wrześniu 2022 roku Borys Budka. Nieco bardziej wstrzemięźliwy był Donald Tusk, chociaż z jego wypowiedzi też wynikało, że KO poprze rząd w staraniach o należne zadośćuczynienie od Niemiec oraz żądał szczegółowego harmonogramu spotkań w tej sprawie. - Ja przecież wiem, że jeśli PiS wysyła Mularczyka, żeby załatwiał reparacje, to PiS dobrze wie, że z tego nic nie będzie - mówił ówczesny lider opozycji.
Rząd się zmienił, ale szans na taką formę wypłaty odszkodowań dla Polski nie ma, ponieważ Niemcy są zgodni, iż tę kwestię z państwem polskim uregulowali w Traktacie 2+4 z 1990 roku. Według stanowiska Berlina, Polska jest zobowiązana na kanwie prawa międzynarodowego do zaniechania podnoszenia roszczeń reparacyjnych.
Propozycje Scholza dla Polski
Dziś odbędą się pierwsze międzyresortowe konsultacje rządów Polski i Niemiec od 2018 roku. Olaf Scholz ma ogłosić inicjatywę zadośćuczynienia dla polskich ofiar II wojny światowej. Z danych wynika, że jeszcze żyje ich ok. 40 tys. w Polsce.
Kanclerz ma też wspomnieć o ochronie miejsc pamięci polskich ofiar III Rzeszy w Berlinie. W zeszłym tygodniu przygotowano projekt stworzenia w niemieckiej stolicy Domu Polsko-Niemieckiego, którego zadaniem ma być m.in. edukowanie niemieckiego społeczeństwa o losach Polaków pod hitlerowską okupacją, zatwierdził niemiecki rząd.
Niemiecki "Sueddeutsche Zeitung" zapowiedział finalizację trzyczęściowego pakietu o wartości kilkuset milionów euro, który oprócz kwestii historycznych obejmuje też kwestie obronności. "Niemcy mają przyczynić się do obrony wschodniej flanki Polski" - napisano.
Fot. Olaf Scholz, kanclerz Niemiec/PAP/EPA
GW
Inne tematy w dziale Polityka