Wypadek podczas przygotowań do Rajdu Polski. Fot. Policja
Wypadek podczas przygotowań do Rajdu Polski. Fot. Policja

Nie żyje mężczyzna, który brał udział w wypadku ze sławnym rajdowcem. Będzie sekcja zwłok

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
Nie żyje kierowca auta, które w miniony wtorek w okolicach wsi Włosty zderzyło się z autem rajdowym prowadzonym przez Francuza Sebastiena Ogiera, który sprawdzał trasę etapu Rajdu Polski. Na jutro zaplanowano sekcję zwłok mężczyzny, która ma ustalić przyczynę śmierci.

Śmierć tydzień po wypadku 

Oficer prasowa policji w Gołdapi mł. asp. Marta Domańska poinformowała, że na wtorek zaplanowano sekcję zwłok mężczyzny, którego auto przed tygodniem zderzyło się z autem rajdowym Sebastiena Ogiera. Rajdowiec wraz z pilotem sprawdzali trasę etapu Rajdu Polski. Do wypadku doszło na szutrowej drodze w okolicach Gołdapi we wsi Włosty.

"W niedzielę córka zmarłego poinformowała policję, że jej ojciec w domu źle się poczuł. Wezwano karetkę, ale nie udało mu się pomóc. Ponieważ w niedzielę były straszne upały, a od zderzenia obu aut minęło kilka dni nie wiemy, czy oba zdarzenia można łączyć, czy nie. Odpowiedź na to ma dać sekcja zwłok, która odbędzie się jutro" – poinformowała Domańska.

Jak informuje nieoficjalnie RMF FM, 69-latek od pewnego czasu ciężko chorował.


Wypadek na trasie Rajdu Polski 

W miniony wtorek między miejscowościami Włosty i Skocze (woj. warmińsko-mazurskie) zderzyły się dwa samochody – jeden prowadził 69-letni kierowca, który jechał w odwiedziny do rodziny, drugim była toyota z załogą przygotowującą się do Rajdu Polski. Auto rajdowe prowadził utytułowany Francuz Sebastien Ogier, jechał z pilotem Vincentem Landaisem.

Sebastien Ogier jest ośmiokrotnym rajdowym mistrzem świata. Po tytuł sięgał w latach 2013-2018 i 2020-2021.

Po wypadku obaj kierowcy zostali przewiezieni do szpitali śmigłowcami, a pasażerowie karetkami. Po wypadku 69-latek mówił w lokalnej telewizji, że "ten niby rajdowiec w niego wjechał". Rzecznik straży pożarnej z Gołdapi po wypadku informował, że wszyscy uczestnicy zdarzenia byli przytomni. Francuz postanowił jednak wycofać się ze startu w rajdzie. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że szpital opuścił w kołnierzu ortopedycznym.

Marta Domańska powiedziała, że w poniedziałek na miejscu zdarzenia sprzed tygodnia będzie pracował biegły do spraw wypadków komunikacyjnych, który na miejscu dokona m.in. pomiary. – Na razie nikomu nie przypisano winy za to zderzenie, nikt nie został ukarany – wyjaśniła policjantka.

MP

Wypadek podczas przygotowań do Rajdu Polski. Fot. Policja 

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj9 Obserwuj notkę

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości