fot. Pixabay
fot. Pixabay

Flipping dalej w rozkwicie. Posłowie dosłownie zmiażdżyli projekt Lewicy

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Tzw. flippy będą nadal miały się dobrze, a flipperzy będą na tym zarabiać. Sejm w piątek odrzucił w pierwszym czytaniu projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, potocznie zwanego "ustawą antyflipperską". Za projektem mocno optowała Lewica, ale jego zapisy nie podobały się wielu pozostałym koalicjantom oraz opozycji.

Flippowanie mieszkań i projekt ustawy antyflipperskiej

"Flippowaniem" nazywa się kupowanie mieszkań, remontowanie ich oraz ponowną sprzedaż już po wyższej cenie. Lewica zarzuca tzw. flipperom, że ich działania m.in. zwiększają popyt na nieruchomości, co przyspiesza wzrost cen. Projekt "ustawy antyflipperskiej" został przygotowany przez klub Lewicy wspólnie z warszawskim ruchem Miasto Jest Nasze. Ustawa, jak wskazano w uzasadnieniu, miałaby wejść w życie 1 stycznia 2025 r. Ale nie wejdzie, bo projekt został odrzucony.

Projekt został złożony przez posłów Lewicy. Przewidywał on zmiany w stawce podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) od zbycia nieruchomości, która obecnie wynosi 2 proc. Projekt zakładał, że podatek wzrósłby do 10 proc., gdy mieszkanie jest sprzedawane przed upływem roku od jego zakupu. Stawka PCC dla osób sprzedających mieszkanie przed upływem dwóch lat od zakupu miałaby wynosić 6 proc., a przed upływem trzech lat - 4 proc.

Dodatkowo ustawa miałaby nakładać podatek od zakupu trzeciego i kolejnego mieszkania, jeśli w ciągu 5 lat kupujący kupuje więcej niż dwa mieszkanie. Wówczas stawka wyniosłaby 3 proc. od trzeciej umowy, 4 proc. od czwartej, 5 proc. od piątej i każdej kolejnej.


Odpowiedź posłów na problemy mieszkaniowe Polaków

W środę w sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu i od razu wywołało mocną dyskusję. Autorzy projektu nie kryli, że celem regulacji nie jest wzrost wpływu do budżetu, ale spadek flippów na rynku.

- Chcemy po prostu, żeby spekulacje na rynku mieszkaniowym przestały się opłacać. Flipperzy sprzedają mieszkania "z gigantycznym zyskiem, z wielką przebitką, bo mówimy tutaj o kwotach nawet rzędu 80-100 tys. zł - przekonywała wnioskodawczyni projektu Dorota Olko. Zauważyła również, że "w tym samym czasie, kiedy kwitnie flipping, tysiące młodych ludzi nie ma szans zrealizować swoich marzeń o własnym mieszkaniu". Dodała też, że flipperzy tworzą sztuczny popyt, podbiją ceny, co skutkuje "nienaturalnym wzrostem cen". Zgodził się z nią Adrian Zandberg z Lewicy.

Przedstawiciel klubu PiS Piotr Uściński stwierdził, że problemy mieszkaniowe Polaków można rozwiązać tylko zwiększając liczbę mieszkań w Polsce. Dodał, że liczba mieszkań musi zostać "drastycznie zwiększana". Stwierdził też, że ustawa jest "bardzo źle skonstruowana", bo w rzeczywistości nie opodatkowuje flippera, ale jego klienta. Zapowiedział, że klub PiS przygotowuje w tym zakresie "daleko idące poprawki". Dodał, że opodatkowanie kupna trzeciej lub kolejnej nieruchomości jest rozwiązaniem, które "może ograniczyć flipping, może zmniejszyć rentowność flipperów".


Posłowie wnioskowali o odrzucenie projektu ustawy

Paweł Bliźniuk z klubu KO stwierdził, że "należy zastanowić się nad tym, czy podnoszenie podatku poprzez podwyższanie jego stawek w takim kształcie doprowadzi do ograniczenia zjawiska flippowania mieszkaniami" i czy nowe stawki podatkowe, jak tego chcą projektodawcy poprawi sytuację na rynku mieszkaniowym w Polsce. Dodał, że "bezpośrednie konsekwencje proponowanych zmian przeniesione są na beneficjenta końcowego", zaznaczając że zobowiązanym do zapłaty podatku PCC jest kupujący.

Rafał Kasprzyk z klubu Polska 2050 przedstawił kilka propozycji na zwiększenie podaży mieszkań. Dodał, że omawiany projekt m.in. "wprowadza niejasności i niespójność przepisów" i że jego klub "negatywnie ocenia zaproponowany projekt ustawy". Według Jolanty Zięby-Gzik z klubu Polskie Stronnictwo Ludowe - Trzecia Droga projekt wymaga dopracowania. Dodała, że "według ekspertów wyrzucenie flipperów z rynku nie przełoży się na ceny mieszkań".

Witold Tumanowicz z Konfederacji ocenił, że projekt ustawy "rzekomo ma ograniczyć spekulacyjny obrót nieruchomościami, a ograniczy obrót w ogóle, bo ustawa nie zwiększy podaży mieszkań na rynku, tylko spowoduje, że na tym rynku będzie więcej mieszkań niewyremontowanych, albo stojących pusto". Stwierdził też, że ustawa utrudni życie zwykłym obywatelom. On również opowiadał się za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu.

Jarosław Sachajko z koła Kukiz'15 przyznał, że "rzeczywiście w Polsce mamy wielki kryzys mieszkań" jednak pomysł projektu "jest totalnie chybiony", bo podniesie koszty mieszkań i utrudni części ludzi kupienie mieszkania. On również w środę złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Przy takich opiniach na temat ustawy antyflipperskiej nie należy się dziwić, że projekt odrzucono. Za wnioskiem o odrzucenie głosowało 232 posłów, przeciw było 190 posłów, 8 posłów wstrzymało się od głosowania.

ja

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka