Głosowanie w Sejmie. Fot. PAP/Piotr Nowak
Głosowanie w Sejmie. Fot. PAP/Piotr Nowak

Nowa definicja gwałtu. Sporo posłów PiS głosowało razem z koalicją rządzącą

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 163
Sejm uchwalił w piątek nowelizację Kodeksu karnego, która zakłada, że przestępstwem jest doprowadzenie do obcowania płciowego mimo braku zgody drugiej osoby.

PiS "ramię w ramię" z rządzącymi 

Za przyjęciem noweli Kodeksu karnego zagłosowało 335 posłów, przeciw było 44 parlamentarzystów, 47 wstrzymało się od głosu. Co ciekawe, w tej sprawie aż 94 posłów PiS głosował w tej sprawie identycznie, jak koalicja rządząca. Jedyna partia, która w całości nie poparła pomysłu to Konfederacja. 


"Ofiary gwałtów nie będą co prawda lepiej chronione, ale za to rujnowanie ludziom życia fałszywymi oskarżeniami stanie się dużo łatwiejsze. Gratulacje dla PO-PiSu" – ocenił poseł Konfederacji Michał Wawer, który przedstawił pełne wyniki głosowania. 

Nowa definicja gwałtu 

Według nowelizacji za zgwałcenie uznawane będzie doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku zgody. Zakłada ona również podniesienie górnej granicy kary pozbawienia wolności do 15 lat.

Wprowadzono też zapis mówiący, że "tej samej karze podlega, kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego wykorzystując brak możliwości rozpoznania przez nią znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem". Dotychczasowa definicja gwałtu, którą ma zastąpić ta zawarta w nowelizacji, pochodzi z 1932 r. i brzmi: "Kto przemocą, groźbą bezprawną albo podstępem doprowadza inną osobę do poddania się czynowi nierządnemu (...) podlega karze więzienia".

Wątpliwości wobec nowelizacji 

Wątpliwości do nowelizacji zgłaszali posłowie PiS, Konfederacji i Kukiz'15. Podczas środowej debaty poseł Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Lorek stwierdził, że zaproponowana redefinicja przestępstwa zgwałcenia przerzuca ciężar dowodu na oskarżonego, co budzi wątpliwości konstytucyjne co do naruszenia zasady prawa do obrony i domniemania niewinności.

– Nawet w długoletnim związku lepiej, żeby partner za każdym zawierał z partnerką umowę na seks. Bo jak ta się po fakcie rozmyśli, to będzie miał problem – powiedział. Jego zdaniem "jeśli pan nie będzie miał zgody pani na piśmie", to wszystkie postępowania dotyczące oskarżenia o gwałt będą dla mężczyzn przegrane.

– Nowe prawo to czysta demagogia, prezent dla bezwzględnych i mściwych kobiet, które będą mogły użyć tego prawa do zaatakowania byłego kochanka. Mężczyzna jest z góry na przegranej pozycji"– ocenił.

Według posła Kukiz'15 Marka Jakubiaka, nowelizacja jest wadliwa, ponieważ osobie niesłusznie oskarżonej o gwałt trudno będzie udowodnić, że "druga osoba też chciała".

W podobnym tonie wypowiedział się w imieniu Konfederacji poseł Witold Tumanowicz. Stwierdził, że nowe przepisy będą okazją "do nadużyć i fałszywych oskarżeń". W piątek wszyscy trzej posłowie zagłosowali przeciwko przyjęciu nowelizacji.

Ustawa trafi teraz do Senatu. 

MP

Głosowanie w Sejmie. Fot. PAP/Piotr Nowak

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj163 Obserwuj notkę

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka