Najpierw wpadł w szał, a potem się uspokoił. Dziennikarka o reakcjach Tuska

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 144
Donald Tusk często się wścieka - tak wynika z wieloletnich relacji prasowych dziennikarzy nie tylko w obecnej kadencji premiera, ale i poprzednich w latach 2007-2014. Tym razem polski premier miał być mocno zirytowany zachowaniem Olafa Scholza i Marka Rutte, przyszłego szefa NATO, którzy nie zgadzali się z planami polskich władz na obronność. - Potem się uspokoił - donosi Katarzyna Szymańska-Borginion, korespondentka RMF FM w Brukseli.

Premier Donald Tusk oświadczył w czwartek przed szczytem UE w Brukseli, że jest bardzo zadowolony z tego, że projekt "żelaznej kopuły", czyli europejskiej tarczy obrony powietrznej, staje się priorytetem dla całej Unii Europejskiej. Dodał też, że podczas posiedzenia „będzie się urokliwie uśmiechał do Giorgii Meloni”. 

Scholz i Rutte w komitywie 

To, co szef rządu mówi mediom na spotkaniach, to jedno. Ciekawsze są kulisy polityczne. A te już tak różowo nie wyglądają. Niemcy i Holandia nie chcą wpisania do unijnego planu dodatkowych środków na obronność. A to podstawa dla Donalda Tuska, który chce środków na Tarczę Wschód i jest orędownikiem kopuły nad Polską.

- Wiadomo, że Niemcy tego nie chcą i teraz dołączył do tego Rutte - usłyszała przed unijnym szczytem Katarzyna Szymańska-Borginion z RMF FM.  


W kuluarach pojawiły się nawet takie opinie, że premier Holandii Mark Rutte chce obniżyć poziom obrony europejskich państw, oponując przeciwko unijnemu finansowaniu obronności krajów członkowskich. Negatywne nastawienie do planu finansowania obronności z budżetu unijnego miał też kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Jego kraj wciąż nie przeznacza tyle PKB na zbrojenia, ile powinien jako mocarstwo zachodniej Europy.  

Donald Tusk najpierw się wściekł, a potem się uspokoił

To wszystko znowu doprowadziło polskiego premiera do szewskiej pasji. - PDT "był wściekły" - mówi mi unijny dyplomata. Chodzi o niezadowolenie z postawy Scholza i Rutte'go, którzy chcieli osłabić zapisy Szczytu UE o finasowaniu inwestycji w obronę - napisała Szymańska-Borginion. - Potem się uspokoił, bo kluczowe zdanie zostało, chociaż nieco zmienione - dodała dziennikarka. 

Fot. Kanclerz Olaf Scholz i Donald Tusk, premier. Szczyt Rady Europejskiej/PAP

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj144 Obserwuj notkę

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka