Paulina Matysiak przerywa milczenie. Twierdzi, że niczego nie żałuje

Redakcja Redakcja Lewica Obserwuj temat Obserwuj notkę 63
Lewica zawiesza na trzy miesiące swoją posłankę za współpracę z Marcinem Horałą z PiS, ale Paulina Matysiak niczego nie żałuje. Choć nie chce komentować spraw partyjnych, deklaruje, że będzie działać ponadpartyjnie dla dobra wspólnego.

Paulina Matysiak to od wielu miesięcy zwolenniczka CPK. Z PiS różnią ją kwestie światopoglądowe, jak stosunek do aborcji, in vitro czy związków partnerskich, ale łączą kwestie inwestycji. Marcin Horała, były pełnomocnik rządu ds. budowy CPK za czasów PiS, wystąpił dziś z parlamentarzystką Lewicy, zachęcając do dołączenia do ruchu społecznego „Tak dla Rozwoju”. Matysiak i Horała od dawna mówią wspólnym językiem w temacie CPK. Posłanka jest ponadto często gościem Telewizji Republika, udziela wypowiedzi konserwatywnym mediom, co za złe mają jej lewicowi i liberalni komentatorzy w sieci. 

 

"Nie obawiam się zarzutów o współpracę z PiS" 

Lewica wpadła we wściekłość i uznała zachowanie Matysiak za zdradę. W ramach retorsji zawiesiła ją na 3 miesiące w prawach członka partii. - Samych procedur nie będę komentować. Myślę, że do nich się odniosę, jak już te procedury się zwyczajnie zakończą - odpowiedziała portalowi RMF24.pl sama zainteresowana. 

- Jestem przekonana, że trzeba działać tak, żeby szukać tego, co nas łączy, szukać różnych sojuszników i dbać o te sprawy, które naprawdę są kluczowe, jeżeli chodzi o rozwój i bezpieczeństwo - stwierdziła Matysiak. - Jestem przekonana, że naprawdę w taki sposób możemy pchnąć do przodu też polską politykę. Ja po prostu w to wierzę. Dzisiaj już wielokrotnie byłam pytana, czy nie żałuję wrzucenia tego filmu, czy wrzuciłbym go jeszcze raz. Tak, staram się tak działać, żeby nie żałować tego, co robię - oceniła zawieszona działaczka Lewicy. 

Matysiak rozmawiała też z portalem Niezalezna.pl. - Nie boję się zarzutów o współpracę z PiS. Ruch Społeczny „Tak dla Rozwoju” nie jest inicjatywą żadnej partii. Trzeba pracować nad projektami służącymi rozwojowi kraju. W tych sprawach należy szukać sojuszników po różnych stronach - stwierdziła. - Współpraca na poziomie klubowym nie zawsze jest łatwa, gdy część klubu jest w rządzie, a część nie, ale wierzę w to, że możemy to dobrze poukładać - opowiedziała o możliwości współpracy z Horałą i PiS na rzecz polskich inwestycji.  


Dymek i Śpiewak trzymają kciuki

Niektórzy lewicowi komentatorzy doceniają jednak inicjatywę Pauliny Matysiak. - Duże, jeśli prawdzie - skomentował Jakub Dymek, publicysta. 

 

Działania Lewicy i partii Razem krytykuje lewicowy aktywista Jan Śpiewak. - Wystarczyłoby ostre odcięcie się od tej inicjatywy. Nawet z punktu widzenia strategii politycznej jest to sensowniejsze działanie niż antagonizacja propaństwowego elektoratu lewicy. Jednak siła dyscyplinowania i polaryzacji, strachu przed tym co w salonie Warszawy powiedzą, jak będą krzywo patrzeć w TVN i czy Tusk tupnie nóżką, wygrały. Guess what. I tak Tusk tupnie a TVN krzywo patrzy - no chyba, że jesteś bezpłciowym libkiem, który na lewicy jest wyłącznie koniunkturalnie i przez przypadek (wszyscy wiemy o kogo chodzi). Ale wtedy po co głosować na taką lewicę jak można na od razu Tuska - podkreślił. 

 

"To jest zdrada" 

Zażenowania nie ukrywał za to Roman Giertych, czyli mecenas, który przeszedł drogę od nacjonalistycznego radykała, uważanego za homofoba i chcącego wyjść z Unii Europejskiej do liberała i prawnika rodziny Donalda Tuska. - Ale tego, że PiS i Partia Razem będą tworzyli nowy ruch społeczny chyba żaden wyborca lewicowy się nie spodziewał. #ToJestZdrada - ocenił. 

 


Fot. Paulina Matysiak, posłanka Lewicy/X

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj63 Obserwuj notkę

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka